"OPM" czyli OPINIE POMECZOWE #32
„OPM” czyli OPINIE POMECZOWE #32
Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów, kierowników i samych piłkarzy.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
IV liga gr.1 Drama Zbrosławice – Unia Kosztowy 0:5
Piotr Mrozek (trener Unii): Graliśmy to nad czym pracowaliśmy od początku tworzenia nowej drużyny, a do tego umiejętności indywidualne zawodników (karny Adamek P.) dały nam 3 punkty. Konsekwencja i dbałość o szczegóły dały 3 punkty.
IV liga gr.1 Znicz Kłobuck – Sarmacja Będzin 1:0
Artur Mosna (trener Sarmacji): Na pewno mój zespół zagrał dobre spotkanie, chłopcy zostawili na boisku masę energii i masę zdrowia. Pod kątem zaangażowania zdali egzamin na szóstkę. Postawiliśmy się Zniczowi, bo mam bardzo młody zespół, który jest młodszy niż rok temu. Mimo, że przegraliśmy ten mecz, to zdaliśmy egzamin. Brakło nam wykończenia akcji w sytuacjach, które mieliśmy. Znicz miał jedną sytuację do 90 minuty i ją wykorzystał, później ta sytuacja z doliczonego czasu gry była konsekwencją otwarcia. Przed pierwszą bramką uważam, że mieliśmy lepsze sytuacje najpierw Tyszczaka później poprzeczkę Skrzypińskiego. Także zabrakło nam troszkę szczęścia. Mam nadzieję, że moich chłopaków ta porażka nie zdemotywuje, oni cały czas robią postęp i to obserwuje na treningach. Jesteśmy na tą chwilę drużyną z potencjałem. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę przygotowując się do meczu z jakimi zawodnikami przyjdzie nam grać. Wojtyra król strzelców tamtej rundy, Kmieć na środku pola, Ogłaza czy Jaworski bardzo dobrze wyglądali na tle szybkościowym. Chcieliśmy wyeliminować te najważniejsza ogniwa, ja bardzo dużo pracuję z chłopakami nad szybkością. Uważam, że część zagrożeń udało nam się zneutralizować i Znicz tylu sytuacji sobie nie stwarzał. Do strzelenia bramki nie przypominam sobie takiej sytuacji. Nie zdało niestety egzaminu to, na co uczulałem mój zespół, że to nie sparingi i w lidze tych sytuacji jest mało, a jak są trzeba je wykorzystać.
IV liga gr.1 Śląsk Świętochłowice – Warta Zawiercie 1:1
Daniel Tukaj (trener Śląska): Jeżeli traci się bramkę w 93 minucie, po wątpliwym karnym, to na pewno pozostaje niedosyt i zdenerwowanie. Jednak trzeba tutaj przyznać szczerze, że gdyby goście w pierwszej połowie wykorzystali swoje sytuacje, to spokojnie mogliśmy ten mecz przegrać. Także z przebiegu meczu można powiedzieć, że podział punktów jest sprawiedliwy. Na pewno nie "wyszliśmy" na pierwszą połowę, być może debiut ligowy kilku zawodników w naszej drużynie, a także mecz, po tak długiej przerwie, na naszym stadionie w Świętochłowicach troszeczkę powiązał nogi chłopakom i nie pokazali tego co naprawdę potrafią. Druga połowa już była lepsza w naszym wykonaniu, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. Po kilku korektach w przerwie i zmianie ustawienia, na pewno wyglądało to już zdecydowanie lepiej. No i cóż. Pozostaje nam zrehabilitować się na stadionie w Będzinie w następnym meczu, chociaż na pewno nie będzie łatwo, gospodarze również po stracie punktów w inauguracyjnym spotkaniu będą szukać zwycięstwa w tym meczu.
Michał Sołtysik (Warta): Szkoda, że nie udało się przywieść kompletu punktów do Zawiercia, bo z przebiegu meczu byliśmy drużyną lepszą, która stworzyła dużo sytuacji ale w tym dniu nie mieliśmy szczęścia w polu karnym. Trzeba szanować zdobyty punkt i w następnych meczach poprawić skuteczność. Myślę, że będziemy wygrywać, ponieważ jesteśmy zespołem, który potrafi grać w piłkę i wygrywać.
IV liga gr.1 Szombierki Bytom – Ruch Radzionków 2:1 (www.szombierkibytom.com)
Janusz Kluge (trener Szombierek): Wygraną najlepiej wchodzi się w ligę. Zwycięstwo rodzi kolejne, ale cały czas pracujemy nad skutecznością, bo mogliśmy ten mecz zamknąć wcześniej. Po nietypowym okresie przygotowawczym sierpień będzie ciężki, ale mamy 24 zawodników, z których każdy może bez uszczerbku zastąpić innego. Ligę wygrywa się ławką, gdy wchodzący pokazuje wysoką jakość.
IV liga gr.1 Gwarek Ornontowice – Unia Dąbrowa Górnicza 1:1
Łukasz Biliński (trener Gwarka): Pierwszy mecz to zawsze lekka niewiadoma. Nie wiedzieliśmy do końca czego spodziewać się po przeciwniku i trzeba przyznać, że nas zaskoczył, bo cały mecz grał w niskim pressingu. Z przebiegu meczu można stwierdzić, że remis jest zasłużony, bo oba zespoły stworzyły sobie małą ilość sytuacji. Trzeba się cieszyć z jednego punktu i przygotowywać się do kolejnych meczów.
Dariusz Klacza (trener Unii): Naszym głównym celem w tym meczu była przede wszystkim odpowiedzialna gra w obronie. Razem ze sztabem doszliśmy do wniosku, że będzie to recepta na drużynę Gwarka. W mojej ocenie był to bardzo wyrównany mecz, niestety z ogromną ilością błędów sędziego. Cieszy ten punkt na trudnym terenie, choć jest pewien niedosyt, bo naprawdę 3 punkty były blisko. Dziękujemy za gościnę i życzymy powodzenia Gwarkowi w kolejnych meczach.
IV liga gr.1 Szczakowianka Jaworzno – AKS Mikołów 1:1
Paweł Cygnar (trener Szczakowianki): Uważam, że rozegraliśmy dobre zawody. Straciliśmy bramkę w najmniej spodziewanym momencie, gdzie w akcji poprzedzającej stratę bramki mieliśmy dwie sytuacje, z których powinniśmy strzelić bramkę. Remis przyjmujemy z pokorą, aczkolwiek pozostaje niedosyt, ponieważ mieliśmy dużo sytuacji i niestety skuteczność pozostawia wiele do życzenia.
Marcin Molek (trener AKS-u): Najważniejsze, że rozgrywki już ruszyły. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na nowy sezon. Co do meczu, to pierwsza połowa w miarę wyrównana. My staraliśmy się prowadzić grę, a Szczakowa groźnie kontratakowała. Sytuacje były po dwóch stronach, ale to my wykorzystaliśmy jedną z nich i do szatni schodziliśmy prowadząc 1:0.W drugiej połowie za bardzo się daliśmy się zepchnąć do obrony, przez co Szczakowa przeprowadzała groźne akcje szczególnie po dośrodkowaniach. Po jednym z nich i strzale głową straciliśmy bramkę i taki wynik utrzymał się do końca spotkania.Jak na inauguracje sezonu jesteśmy zadowoleni i szanujemy ten punkt.
IV liga gr.1 RKS Grodziec – Raków II Częstochowa 0:1
Adam Baran (trener RKS-u): Źle weszliśmy w mecz i szybko straciliśmy bramkę po rykoszecie. Z biegiem czasu gra się wyrównała, natomiast brakowało nam siły rażenia. Mimo porażki, zespół pokazał charakter i wolę walki. Szkoda, że bez happy endu. Jeśli w kolejnych spotkaniach będziemy wykazywać się takimi cechami wolincjonalnymi, a do tego jeszcze dołożymy jakość piłkarską to będziemy bardzo groźni dla każdego rywala.
IV liga gr.1 Polonia Łaziska Górne – Przemsza Siewierz 1:3
Tomasz Sobczyk (trener Przemszy): Był to bardzo trudny mecz i widać było, że zespół z Łazisk Górnych dobrze czuje się na swoim boisku oraz w ataku pozycyjnym. My, po golu strzelonym w 1 minucie meczu przez Sobczyka, za nisko cofnęliśmy się, czego efektem był gol na remis. W drugiej połowie, po zmianie systemu, nasza gra wyglądała o wiele lepiej i konsekwentnie realizowaliśmy swój plan na ten mecz. Kluczowym momentem meczu był gol Dębskiego ze stałego fragmentu gry, a kropkę nad i postawił Bednarz i już wtedy byliśmy pewni swego. Brawo dla chłopaków za realizację planu i bardzo duży wysiłek, który włożyli w ten mecz.
IV liga gr.2 Iskra Pszczyna – GKS II Tychy 2:1
Janusz Iłczyk (trener Iskry): Od mocnego uderzenia rozpoczęła drużyna z Tychów, która już w pierwszej akcji meczu mogła objąć prowadzenie. Moi piłkarze byli nieco przestraszeni i przez dłuższy czas nie potrafili uspokoić swojej gry. Przewaga tyszan w tym fragmencie gry została udokumentowana w 22 minucie, kiedy to dośrodkowanie z lewej strony głową do siatki skierował Rutkowski. Z prowadzenia goście długo się jednak nie cieszyli. Cztery minuty później w polu karnym zahaczony został Krawczyk i sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Zawadzki. Od tego momentu gra zaczęła się pomału wyrównywać. Zawodnicy z Tychów nadal prezentowali się nieco lepiej, ale nasza drużyna nie ograniczała się już tylko do rozbijania ataków rywala. Szczególnie widoczne było to w drugiej odsłonie meczu, kiedy to wyprowadziliśmy kilka szybkich kontr, ale brakowało wykończenia. Swoje szanse mieli także goście, ale skuteczni w swoich interwencjach byli nasi defensorzy oraz bramkarz, którzy nie pozwolili już się zaskoczyć. Sztuka ta udała się zaś 10 minut przed końcowym gwizdkiem Krawczykowi, który otrzymał podanie od Mąki, wbiegł w pole karne i sfinalizował akcję golem z 5 metrów. W ostatnich minutach meczu goście coraz bardziej się otwierali, a to dało szansę na kolejne kontry. Najbliżej szczęścia był w 85 minucie Zawadzki, którego uderzenie szczęśliwie nogą odbił golkiper z Tychów. "Dowieźliśmy" skromne prowadzenie do końcowego gwizdka i mogliśmy się cieszyć z pierwszego kompletu punktów.
IV liga gr.2 Odra Centrum Wodzisław Śl. - Rozwój Katowice 1:3
Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Mimo wyniku, zagraliśmy niezłe spotkanie. Zapłaciliśmy tzw. frycowe, nowa rzeczywistość okazała się bezwzględna. Cieszy to, że mimo straconych bramek, drużyna walczyła do końca meczu o odrobienie wyniku. Myślimy już o kolejnym bardzo ważnych spotkaniu.
LO 1 Bytom Silesia Miechowice – Orzeł Miedary 1:2
Marek Suker (trener Silesii): Graliśmy dziś z przeciwnikiem, który moim zdaniem gdyby nie pandemia byłby teraz w 4 lidze. Z drużyną, która strzela bardzo dużo bramek, a w sparingach przedmeczowych wygrywali mecze z 3 i 4 ligowcami. Z nami musieli zostawić sporo zdrowia, żeby wygrać i mocno się postawiliśmy. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy dziś coś urwać np. gdybym wykorzystał dogodną sytuację przy 0-0, ale uczciwie rzecz stawiając Orzeł był lepszą drużyną. W tej chwili kadrowo i finansowo to najmocniejsza drużyna ligi, więc nie załamujemy się i będziemy gotowi na kolejny mecz.
Adam Krzęciesa (trener Orła): Zagraliśmy dobry mecz i powinniśmy wygrać zdecydowanie wyżej. Niewykorzystane sytuacje się zemściły w końcówce i kto wie jakby się skończył ten mecz, gdyby gospodarze strzelili Nam bramkę wcześniej. Cieszą 3 punkty na początek rywalizacji w tym sezonie. Silesia to niezły zespół i życzę Im powodzenia w następnych spotkaniach.
LO 1 Bytom Unia Strzybnica – Górnik Bobrowniki Śląskie 2:3
Łukasz Suder (trener Górnika): Mecz był bardzo emocjonujący, mimo wszystko uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Początek meczu to wzajemne badanie sił, jednak stworzyliśmy sobie dwie okazje do zdobycia bramki. Jedna z okazji dała nam prowadzenie. Druga część zaczęła się pechowo, bo straciliśmy bramkę, jednak szybko znów wyszliśmy na prowadzenie i mecz się otworzył. To dało nam troszkę spokoju i okazji do kontr, które powinniśmy wykorzystać. Niestety straciliśmy bramkę, kiedy mieliśmy mecz pod kontrolą. Gospodarze chcieli iść za ciosem, a my znów mieliśmy swoje okazje i wykorzystaliśmy karnego, który dał nam 3 punkty. Końcówka była nerwowa, ale nie daliśmy sobie strzelić bramki i 3 punkty pojechały do Bobrownik. Cała drużyna zagrała świetnie i z poświęceniem. Chciałbym żebyśmy prezentowali się tak w każdym meczu. Brawo Bobry!