IV: POLONIA-SZOMBIERKI - ZŁAPALI KONTAKT I GO NIE ODDALI

Choć wiele osób jako faworyta niedzielnego ostatniego spotkania II kolejki wskazywało gości z Szombierek, to piłka na murawie po raz kolejny pokazała, że jest nieobliczalna.

Spiker przed rozpoczęciem spotkania życzył kibicom dobrego widowiska i rzeczywiście mogli oni takie oglądać. Lepiej w spotkanie weszli gospodarze, ponieważ najpierw Latkę postraszył Mazurek, po czym uderzenia na wślizgu próbował Nowak. W 11 minucie to jednak goście otwarli wynik, kiedy po rzucie rożnym Gwiaździńskiego i zbyt krótkim wybiciu Nowara pokonał Tobora. Sześć minut później przyjmujący jako dziewiątka na siebie piłki Rybak zagrał piłkę do prawej, swojej szansy szukał Maziarz, ale bramkarz Polonii sparował na róg. W 26 minucie mieliśmy wyrównanie. Trójkowa akcja Widuch-Linek-Nowak skończyła się trafieniem tego ostatniego, dla którego była to pierwsza bramka w barwach klubu z Łazisk, a dla podającego pierwsza asysta. Kolejną szansę stworzyli sobie goście, kiedy przed polem karnym po faulu piłkę ustawił Moritz, ale uderzał nad spojeniem. Chwilę później ponownie prawą stroną szarżował Maziarz i tym razem wybrał zagranie na krótki słupek, gdzie tylko centymetry dzieliły go by uprzedzić Topora. Co się odwlecze... ponowny stały fragment i zbyt krótkie wybicie, które trafiło do Gwiaździńskiego, a ten umieścił futbolówkę w sieci nad palcami golkipera. Goście świętowali tą bramkę wspólną kołyską.

Korzystny wynik dla Szombierek z pierwszej połowy nie zapowiadał scenariusza z drugiej. Nie można nie wspomnieć, że jednym z głównych bohaterów tej części spotkania stał się powracający przed publiczność z Łazisk Mateusz Mazurek, który imponował formą jak przed przejściem do Energetyka. Ponadto zawodnicy ustawieni na prawej stronie nie umieli znaleźć sposobu na jego rajdy. W 50 minucie złe zachowanie Balula spowodowało, że ten ofensywny pomocnik dostał piłkę na lewą nogę, a Nowara nie zdążył już przeszkodzić mu w zdobyciu bramki. Po przeciwnej stronie próbował Rybak, ale lobem delikatnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 54 minucie doszło do podwójnej zmianie w zespole z Bytomia, które okazały się poważne w skutkach. Mateusz Mazurek miał jeszcze więcej miejsca i już pięć minut później uciekł lewą stroną by idealnie wyłożyć piłkę na długim słupku Fabisiakowi, który wepchnął ją do sieci. W 62 minucie tym razem trójkowa akcja Sommer-Mazurek-Szojda skończyła się uderzeniem tego ostatniego, piłka wpadła do sieci od poprzeczki, a my chcemy oglądać jak najwięcej takich akcji. Jeszcze przed zejściem Mazurek jeszcze raz dał idealną piłkę Szojdzie, ale górą w tym pojedynku był Latka. Trener Kluge szukał rozwiązań w kolejnych zmianach, ale w drugiej połowie na boisku patent na bramki mieli tylko podopieczni trenera Mazura i tym występem dali wiele radości swojej publiczności.

POLONIA ŁAZISKA GÓRNE - SZOMBIERKI BYTOM 4:2 (2:1)
Nowak 26, Mazurek 50, Fabisiak 59, Szojda 62 - Nowara 11, Gwiaździński 40

KS: Topór- Uniejewski, Gersok, Górecki, Sommer- Linek (63. Hewlik), Widuch, Fabisiak (72. Just), Nowak, Mazurek (70. Wolny)- Szojda (86. Prochownik)
GKS: Latka- Cichecki (53. Łoziński), Balul, Nowara, Wagner- Łebko (63. Pstuś), Kaiser, Gwiaździński- Maziarz, Rybak, Moritz

.

ZDJĘCIA Z MECZU - KLIKNIJ TUTAJ