PODLESIANKA JAK BAYERN, POGOŃ JAK DORTMUND

PODLESIANKA JAK BAYERN, POGOŃ JAK DORTMUND

1 LO KATOWICE

Podlesianka jak Bayern, Pogoń jak Dortmund…

Patrząc na sobotnie wyniki, można tak porównać pół żartem, pół serio…

Ale na pewno nie tak wyobrażali sobie ten mecz kibice w Imielinie. Pamiętamy wszyscy pierwszy mecz tych drużyn w rundzie jesiennej. Pogoń wtedy wygrała na boisku Podlesianki 2:0. I zapowiadało się ciekawie, zważywszy jeszcze na miejsca w tabeli jakie obie drużyny zajmowały.

Tymczasem już od początku spotkania gospodarze zostali stłamszeni i zmuszeni do obrony przez graczy Podlesianki, co zaowocowało golem już w 6. minucie Dawida Colika. Wcześniej piłkę na połowie gości stracił Marcin Musiolik, który mógł strzelić albo podać…I poszła kontra gości, która zakończyła się właśnie golem. Po tej bramce zszedł z boiska kontuzjowany bramkarz gospodarzy Dawid Tworuszka. Wchodzący za niego Błażej Mirka chyba nie myślał, że będzie mieć rękawice (ręce) pełne roboty. W 12. minucie Adam Zając popisał się ładnym strzałem nad poprzeczką. Cztery minuty później dał znać o sobie Marcin Rosiński, który popisał się ładnym technicznym strzałem, ale piłka minimalnie minęła słupek. Kolejna jednak akcja (konta) gości zakończyła się bramką, a zdobył ją Radosław Kaczmarczyk. Dopiero w 25. minucie pierwszy strzał na bramkę Podlesianki oddał Łukasz Samek, ale Artur Tomanek nie miał problemów z wyłapaniem piłki. W 34. minucie było już 0:3. Prawdziwy slalom gigant urządził sobie Marcin Rosiński, który mijał graczy Pogoni jak popularny kiedyś włoski narciarz alpejski Alberto Tomba. Slalom ten „Rosa” zakończył precyzyjnym strzałem. Marcin miał jeszcze swoją bramkową sytuację w 45. minucie, ale bramkarz gospodarzy dwukrotnie uchronił Pogoń od straty czwartej bramki…

Po ostrej reprymendzie w szatni, na drugą połowę lepiej wyszli gospodarze, którzy uspokoili nerwy i zaczęli coś grać. Ale to wcale nie przeszkodziło gościom zdobywać kolejnych goli. się na boisku. W 64. minucie Colik podwyższa na 0:4, a w 90+2. minucie swoją drugą bramkę zdobywa najlepszy na boisku tego dnia Marcin Rosiński.

Pogoń zasłużyła choć na bramkę honorową, bo w drugiej połowie miała sytuacje, ale co najmniej o dwie klasy lepsza była w tym meczu Podlesianka, która daje kolejny sygnał do piłkarzy z Mikołowa, że to raczej tylko ona będzie się liczyć w walce o awans do 4 ligi z nimi.

Warto jeszcze wspomnieć, że gości dopingowała liczna grupa kibiców, która w sposób głośny i kulturalny dopingowała swoich zawodników od 1 do 90 minuty.

LKS POGOŃ IMIELIN – PODLESIANKA KATOWICE 0:5 (0:3)

Bramki:

LGKS: Colik x2, Rosiński x2, Kaczmarczyk

źródło: własne

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości