"OPM" czyli OPINIE POMECZOWE (6)
„OPM” czyli OPINIE POMECZOWE nr 6
Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów, kierowników i samych piłkarzy.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 21.00
ZAPRASZAMY !!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz klocków, filtrów)
- REMCAR (wymiana świec z dojazdem do klienta, wymiana klocków, tarcz, filtrów)
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne)
- GSM - ACTIVE (naprawa telefonów, zakup akcesoriów telefonicznych)
- SKLEP Z NAPOJAMI (na różne okolicznościowe przyjęcia - rabat dotyczy tylko napojów),
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU Z WŁAŚCICIELEM !!!
=======================================================================================
IV liga śląska gr.1 Śląsk Świętochłowice – Przemsza Siewierz 1:0
Przemysław Oklejewski (trener Przemszy): Przegraliśmy w Wielką Sobotę ze Śląskiem i muszę obiektywnie przyznać, że gospodarze wygrali zasłużenie. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z ich agresywną grą. Przeciwnicy stworzyli więcej sytuacji podbramkowych, między innymi dwukrotnie trafiając w poprzeczkę. My mieliśmy dwie "setki" w drugiej połowie, lecz niestety ani Szymon Tutaj, ani Kamil Fredyk nie pokonali w tych sytuacjach bramkarza Śląska. Czy w drugiej połowie należał nam się rzut karny? Moi zawodnicy twierdzą ,że tak. Ja jednak byłem daleko od tej sytuacji i dlatego nie chcę jej oceniać. Daleki jestem również od tego, żeby usprawiedliwiać porażkę tą sytuacją. Przegraliśmy, ponieważ tego dnia Śląsk był po prostu lepszy.
IV liga śląska gr.1 Górnik Piaski - Raków II Częstochowa 1:0
Krzysztof Kiełb (trener Górnika): Jesteśmy szczęśliwi, mamy taką pozycję w tabeli jaką mamy. Każde punkty są ważne, a my musimy punktować zwłaszcza grając u siebie. Mecz o sześć punktów, dlatego tym bardziej po nim możemy być zadowoleni. Zagraliśmy już kilka dobrych meczów, gdzie widać było nasz progres choćby co do dyscypliny taktycznej. Dzisiaj się to potwierdziło, nie straciliśmy bramki mimo tego, że Raków w drugiej połowie przeważał w posiadaniu piłki. My za to mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej części meczu, plus tą z drugiej. Będziemy walczyć do samego końca i liczę, że zespół jeszcze bardziej uwierzy w siebie. Niestety parę punktów uciekło nam przez błędy indywidualne, ale dziś zobaczyliśmy sto procent koncentracji.
Tomasz Kuźma (trener Rakowa): Te mecze, w których nie punktowaliśmy też były dla nas udane i dzisiejszy mecz z Piaskami pokazał, że stać nas na zwycięstwa. Gospodarze byli lepsi o tą jedną bramkę, a my uderzaliśmy głową w mur. Wszelakie próby czy to głównie bocznymi strefami, czy środkiem nie przyniosły efektu. Brakowało wygrania pozycji w polu karnym, celnego uderzenia do bramki. Nawet jeżeli one już były to nieźle spisywał się bramkarz i uratował te trzy punkty dla gospodarzy. Jesteśmy przygotowani na obydwie opcje, czyli zarówno wsparcie zawodnikami z pierwszego zespołu, jak i grę w takim składzie jak dzisiaj. Dziś mieliśmy jednego seniora reszta to natomiast zawodnicy młodzieżowi i myślę, że jesteśmy nawet przygotowani na wariant bez tego wsparcia z pierwszej drużyny.
IV liga śląska gr.1 Zieloni Żarki - MKS Myszków 1:0
Tomasz Jarosz (trener Żarek): Po pięciu przegranych meczach zawodnikom niewątpliwie przychodzą różne myśli, dodatkowo nas prześladuje plaga ciężkich wykluczających kontuzji. Tydzień temu straciliśmy Koteckiego teraz Konieczkę. Dlatego te zwycięstwo nas cieszy, tak jak Pan powiedział mecz z sentymentem, ponieważ ja grałem w Myszkowie, trener Trepka grał i prowadził zespół z Żarek. Dziś jednak wiadomo, że najważniejsze były te trzy punkty. Pokazaliśmy to, co w derby jest najważniejsze czyli wolę walki i to się opłaciło, bo trzy punkty po ostatniej akcji meczu zostały u nas. Jeśli chodzi o wyróżnienie, to każdy z mojej drużyny zasługuje na to w dzisiejszym dniu, nikt nie odstawił nogi.
Piotr Trepka (trenera MKS): Każdy następny mecz będzie ważny, bo trzy punkty liczą się tak samo na Żarkach jak i na Bytomiu. Przyjechaliśmy tu nie przegrać z silną wolą zwycięstwa, ale jak nie strzelamy z przodu to niestety mogą trafić się błędy tak jak dzisiaj. Znów za płasko zagraliśmy w obronie, nikt nie wyskoczył do zawodnika rywali, który otrzymał prostopadłą fajną piłkę i mieliśmy 0-1. Taki jest futbol jak nie strzelasz z przodu. Chcielibyśmy, żeby wszyscy się utrzymali co jest oczywiście niemożliwe, ale będziemy walczyć i uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym i tego się trzymam, bo jak gramy dobry mecz to nawet zespoły z górnej półki mają się czego obawiać. Mamy problemy w ofensywie, gdzie jest mało zawodników do rotacji w tym przodzie i nie zawsze przeprowadzone zmiany przynoszą to czego oczekujemy. Trzeba zdobywać trzy punkty bo remisy mało nam dają.
IV liga śląska gr.1 Unia Dąbrowa Górnicza - Warta Zawiercie 2:1
Piotr Pierścionek (trener Unii): Niestety tylko 2-1!!! Zdecydowanie zasłużone zwycięstwo i jakby dziś mecz zakończył się wynikiem 4-1, to rywal nie mógłby mieć do nas żadnych pretensji. W przekroju dwumeczu uważam, że byliśmy zespołem zdecydowanie piłkarsko lepszym.
Sebastian Stemplewski (trener Warty): Wynik można uznać jako jedną z niespodzianek kolejki. Nastawiliśmy się na ciężki mecz i niestety pierwszą połowę przespaliśmy. W drugiej wykazaliśmy się dużą ilością sytuacji bramkowych łącznie z słupkiem czy przewinieniami w polu karnym, ale przegraliśmy. Mówiąc jeszcze na gorąco decyzje które zapadały nie były na naszą korzyść, ale będę analizował jeszcze nagrania wideo. Żałuję bardzo drugiej połowy, że nie potrafiliśmy strzelić kluczowej bramki. Teraz dwa ciężkie spotkania z rywalem, który dysponuje szerszym składem, ale nie składamy broni i będziemy robić swoje.
IV liga śląska gr.1 Szombierki Bytom - RKS Grodziec 0:0
Bartosz Kubisa (trener RKS): Mecz mógł się podobać, w przeciwieństwie do moich ostatnich spostrzeżeń, dziś wyglądaliśmy dobrze w pierwszej połowie, będąc zespołem groźnym. W drugiej części była to już wymiana ciosów. Ten sezon pokazuje, że nie jesteśmy w stanie przeskoczyć pewnej bariery w lidze, czyli miejsca 4,5 w tabeli. Wygląda na to, że taki jest potencjał naszej drużyny i czegoś nam brakuje, żeby choćby taki mecz jak dzisiaj wygrać.
IV liga śląska gr.1 Polonia Bytom - Polonia Poraj 4:0
Mariusz Domagała (trener Polonii): Cieszę się, że zrobiliśmy swoją robotę mając również w pamięci mecz z Poraja. Nie ukrywam, że też pozytywną informacją jest strata punktów naszego rywala z Zawiercia. Spotkanie z porajską Polonią przebiegło pod nasze dyktando, już na początku dobrze weszliśmy w to spotkanie i chłopaki udowodnili w jakiej są dyspozycji. Po świętach czeka nas wymagający tydzień, czyli środowy mecz pucharowy i sobotni z wiceliderem.
-------------------------------------------------------------------------------------------
LO Katowice gr.1 Sparta Katowice - Fortuna Wyry 1:2
Marek Mazur (trener Fortuny): Nareszcie wygrany mecz i to zasłużenie na ciężkim terenie Sparty, gdzie mało kto mógł wygrać. Moja drużyna od początku do końca była drużyną lepszą i wygrała mecz. Potrzebne trzy punkty bardzo dla tabeli i dla drużyny, by uwierzyła, że to co robimy jest dobre.
LO Katowice gr.1 Piast Bieruń Nowy - AKS Mikołów 1:3
Marcin Molek (AKS): Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu. Nasze akcje były wolne, podania niedokładne, za krótko utrzymywaliśmy się przy piłce. Zostawiliśmy przeciwnikowi za dużo miejsca do gry, byliśmy mało zdecydowani. Duże problemy sprawiło nam boisko, które było w wielu miejscach nierówne. Mieliśmy problemy z przystosowaniem się do nawierzchni. To wszystko spowodowało, że przeciwnik wyszedł na prowadzenie po dośrodkowaniu i ładnym strzale z pierwszej piłki. Nam udało się odpowiedzieć przed przerwą, a bramkę z głowy zdobył Gaga. Druga połowa zdecydowanie pod nasze dyktando. Byliśmy stroną dominującą, ale nie potrafiliśmy nic strzelić. Bieruń się bronił i kontratakował. Dopiero na kwadrans przed końcem strzeliliśmy 2 bramki (Pawełczyk i Kubisz), co dało nam 3 punkty zdobyte na trudnym terenie. Gratulacje dla chłopaków.
LO Katowice gr.1 UKS Górnik MK Katowice – MKS Lędziny 1:5
Ireneusz Gabrysiak (Górnik MK): Do meczu z Lędzinami przystąpiliśmy osłabieni brakiem napastników. W ataku zagrał nominalny pomocnik. Jednak to nie usprawiedliwia naszej wysokiej porażki, za co biorę pełną odpowiedzialność. Cały czas popełniamy kuriozalne błędy w obronie. Gramy piłką, stwarzamy dużo sytuacji podbramkowych, ale tylko raz zdobywamy gola. Wiem nad czym należy pracować. Za tydzień kolejny mecz i szansa na odbudowanie się z mocnym przeciwnikiem, gdyż gramy z Iskrą Pszczyna na wyjeździe.
Adrian Napierała (trener MKS): Na mecz z MK Katowice jechaliśmy z obawami ze względu o kontuzje, bo przeciwnik rozgrywa swoje mecze na sztucznej murawie. Nasz kapitan Gardawski skręcił staw skokowy i wypada nam na 4 tygodnie. Mecz przebiegał pod nasze dyktando. Po strzeleniu 4 bramek w pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz. Na drugą połowę wyszliśmy trochę rozkojarzeni i zamiast prowadzić 6-7:0, bo mieliśmy sytuacje stu procentowe, których nie wykorzystaliśmy. To przeciwnik po błędzie środkowych obrońców zdobył bramkę na 4-1 i jeszcze starał się złapać kontakt. Bramka na 5-1 strzelona przez Kostrzewę zamknęła mecz i odebrała chęci gry przeciwnikowi. Cieszymy się z wysokiego zwycięstwa na wyjeździe i dopisujemy sobie kolejne trzy punkty oraz zapewniamy sobie spokojne Święta.
LO Katowice gr.1 LKS Łąka - Podlesianka Katowice 0:3
Damian Ostrowski (trener Podlesianki):W wielką sobotę przyszło nam się zmierzyć na trudnym terenie z drużyną LKS Łąka. Początek spotkania to wyraźna dominacja naszego zespołu, co szybko podkreślamy strzelając bramkę na 1:0. Zespół gospodarzy próbował gry z kontrataku i trzeba przyznać, że w tej materii stanowią spore zagrożenie, lecz w tym dniu nasza defensywa spisywała się bardzo dobrze. W drugiej części gry dokładamy jeszcze dwie bramki i z trudnego terenu wywozimy pewne trzy punkty.
Dawid Brehmer (kapitan Podlesianki): Trudny teren, z którego wywozimy po dobrym meczu zasłużone 3 punkty. Mecz od początku należał do nas, ale dopiero bramka na 2-0 na początku drugiej połowy całkowicie odcięła rywali od myśli, od jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Cieszy gra na „zero z tyłu”.
LO Katowice gr.1 Górnik 09 Mysłowice - LKS Studzienice 2:2
Hubert Wilk (trener Górnika): Przed meczem życzyłem sobie i drużynie sprawienia prezentu na Święta w postaci 3 punktów. Nie udało się zdobyć kompletu punktów, ale szanujemy 1 punkt. Drużyna walczyła na boisku i jestem zadowolony z postawy zawodników. Początek drugiej połowy znowu zostajemy w szatni, tak jak przed tygodniem. Mecz mógł skończyć się różnie. Interwencje Jorgusia obudziły zespół na początku drugiej połowy, znów chcieliśmy grać w piłkę i zdobywać bramki. Dziękuję Chłopakom za postawę i zaangażowanie. W niedzielę czeka nas kolejny mecz i wierzę, że jesteśmy w stanie przywieźć do Mysłowic 3 punkty.
Tomasz Malcharek (trener LKS): Zagraliśmy słaby mecz. Na twardym i suchym boisku mieliśmy wielkie problemy z opanowaniem piłki i to był nasz największy problem. Dodając do tego wielką ambicję gospodarzy to mimo, że dwa razy prowadziliśmy musimy uszanować ten zdobyty punkt. Stać nas na dużo lepszą grę i na pewno będziemy walczyć w następnych meczach.
LO Katowice gr.1 Pogoń Imielin - Iskra Pszczyna 1:3
Grzegorz Rajman (trener Pogoni): Jestem bardzo rozczarowany wynikiem tego spotkania, bo chcieliśmy go wygrać i zachować miejsce na podium. Dodatkowo zły jestem na dwie rzeczy, po pierwsze znowu szybko tracimy bramkę i to co sobie założyliśmy musimy szybko korygować, po drugie osiągamy bardzo duża przewagę zamykając zespół Iskry na ich połowie, stwarzając kilka dobrych okazji (w tym poprzeczka) szczególnie w pierwszej połowie i nie potrafimy ich wykorzystać. Ale na chwile obecną mamy problem z pozycją napastnika i brakuje nam takiego zawodnika jakim był Niewiedział, który zdobywał dla Nas bardzo dużo bramek. W drugiej połowie postawiliśmy już wszystko na jedną kartę rotując pozycje zawodników i grając bardzo ofensywnie na pograniczu ryzyka. Wystarczyło to do zdobycia jednej bramki, jednocześnie tracąc dwie po szkolnych błędach w defensywie. Przegraliśmy bitwę, ale jeszcze nie wojnę i postaramy się do samego końca powalczyć o podium, które byłoby dla nas bardzo dobrym wynikiem.
Robert Gąsior (Iskra): Dzisiaj miał to być prawdziwy test mecz, który zdaliśmy na piątkę. Chłopaki wykonali zadania taktyczne w stu procentach i efekt widać. W pierwszej połowie to Pogoń prowadziła grę, ale nic z tego na szczęście nie wynikało, oczywiście kilku błędów się nie ustrzegliśmy. Druga połowa to już nasza dominacja, gdzie strzelamy drugą bramkę po bardzo ładnej akcji całego zespołu i strzałem z dwudziestego metra Mąki. Mogliśmy zamknąć mecz troszeczkę wcześniej, ale nie wykorzystaliśmy dwóch stu procentowych okazji. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, gdyż udowodniliśmy, że w piłkę grać potrafimy i wcześniejsze wyniki nie były przypadkiem, tylko owocem ciężkiej pracy na treningach, na których chłopaki dają z siebie „maxa” i widzą, że to przynosi efekty...
LO Katowice gr.1 Sokół Wola – Ogrodnik Cielmice 3:1
Łukasz Biliński (trener Sokoła): Wygraliśmy pierwszy mecz w tej rundzie i cieszymy się bardzo. Zmiany w zespole pomogły. Zagraliśmy w trochę innym ustawieniu i to przyniosło efekty. Myślę, że z meczu na mecz będziemy grać jeszcze lepiej. Liczę na kolejne punkty w następnych meczach, bo walka o utrzymanie cały czas trwa.
Grzegorz Chrząścik (trener Ogrodnika): Dopiero pierwsza porażka w tej rundzie i ciężko się z nią pogodzić. W pierwszej połowie nie wyszliśmy na boisko, rywal dobrze zakładał pressing z czego tworzył sobie okazje. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej i mimo wyniku 3:0 mieliśmy okazje na to, by jeszcze dogonić rywala, który z biegiem czasu już tylko bronił się ostatkiem sił.
LO Katowice gr.2 Sośnica Gliwice – ROW 1964 II Rybnik 1:0
Piotr Wieczorek (trener Sośnicy): Początek meczu skomplikowały nam kontuzje, po których musieliśmy zmienić dwóch zawodników, co skutkowało tym, że w pierwszej połowie nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy przed meczem. Na drugą połowę wyszliśmy bardziej zmotywowani, co przełożyło się na naszą grę. Bardzo dobrą zmianę dał Mateusz Karolczyk, po którego akcjach padła bramka i był odgwizdany, niestety nie strzelony rzut karny. W końcówce przeciwnik śmielej zaczął atakować, co skutkowało dwoma strzałami, po których piłka zatrzymała się na poprzeczce. Jednak szczęście w tym dniu było po naszej stronie i wygrywamy ten mecz 1:0.
LO Katowice gr.4 Orzeł Miedary – Górnik Wojkowice 2:2
Adam Krzęciesa (trener Orła): Ciężki mecz, w którym prowadziliśmy 2:0, ale już do przerwy roztrwoniliśmy przewagę. Graliśmy dobrze, agresywnie, ale zabrakło trochę szczęścia żeby zgarnąć trzy punkty. Mieliśmy sytuacje bramkowe, a apogeum to strzał i dwie dobitki trafiające w bramkarza gości.... Myślę, że byliśmy ciut lepsi i powinniśmy wygrać, ale trzeba szanować ten punkt, bo drużyna gości to bardzo dobra ekipa. Dziękuję chłopakom za walkę do końca i dobry mecz.
Łukasz Stępień (kapitan Górnika): Nie weszliśmy dobrze w mecz, bo po 15 minutach przegrywaliśmy już 2-0. Gospodarze zagrażali Nam po stałych fragmentach gry, których mieli sporo oraz po centrach w pole karne, ale bramki straciliśmy po bardzo prostych błędach, bo np. przy bramce na 1-0 asystę zaliczył bramkarz Orła, który wybił piłkę ze swojego pola karnego, a ta przeleciała przez całe boisko i trafiła na 16 metr do napastnika, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Na szczęście po raz kolejny w tej rundzie pokazaliśmy charakter, nie poddaliśmy się i doprowadziliśmy do remisu jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie wynik meczu nie uległ już zmianie pomimo tego, że i My i Miedary miały okazję do zdobycia gola. Kończyliśmy ten mecz w 9, dlatego tym bardziej szanujemy ten remis. Na temat sędziowania nie będę się wypowiadał (zastanawia mnie tylko ilość żółtych kartek, którymi pan sędzia częstował głównie Nas). Nie podajemy się i walczymy dalej, jeszcze jest sporo punktów do zdobycia, a jak widać na górze tabeli zrobiło się ciasno, więc na pewno będzie jeszcze ciekawie w tej lidze. Drużynie Miedar życzę powodzenia w następnych meczach.
LO Katowice gr.4 Sokół Orzech - Odra Miasteczko Śląskie 1:1
Krzysztof Budny (trener Odry): Dziś zagraliśmy dobry mecz prowadząc do 86 minuty po golu Łukasza Budnego. Graliśmy szybką piłkę i to mnie cieszy. Mecz twardy, rywal nam postawił ciężkie warunki. Szkoda straconej bramki pod koniec spotkania. Muszę jednak powiedzieć o sędziowaniu. To jest skandal, sędzia z Bytomia nas skrzywdził bardzo - mówię o sytuacji ewidentnej, gdy obrońca gospodarzy gra w siatkówkę w polu karnym, wszyscy to widzą tylko nie on. Naprawdę, Okręg Bytomski ma najsłabszych sędziów w lidze.
LO Katowice gr.4 Cyklon Rogoźnik - MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 1:3
Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Zasłużone zwycięstwo Siemianowic. Byli drużyną bardziej zdeterminowaną. Żałuję, że w tym meczu nie mogłem skorzystać z Nowaka, Gruszki, Pysno, Musiała, Woźniaka, Wściubiaka, a nie w pełni sił był Miska, Rybka i Przybyłek. Kontuzja w 3 minucie Willa spowodowała, że musieliśmy realizować plan .....c. Okazało się, że w takich okolicznościach nie byliśmy w stanie powalczyć o jakąkolwiek zdobycz punktową. Mimo wszystko czapki z głów przed moimi zawodnikami, że do końca walczyli o korzystny wynik i przy odrobinie szczęścia był on możliwy.
Krzysztof Szybielok (trener MKS): Zagraliśmy dobry mecz. Nie było widać chwili zwątpienia w to co sobie zaplanowaliśmy. Daliśmy z siebie wszystko i to doprowadziło do zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu.
LO Katowice gr.4 Górnik Bobrowniki Śląskie - Zagłębie II Sosnowiec 1:3
Łukasz Suder (trener Górnika): Mecz pod dyktando Zagłębia jeżeli chodzi o posiadanie piłki. Szkoda, bo do 80 minuty prowadziliśmy 1:0 i mecz układał się tak jak sobie zakładaliśmy. Goście mieli piłkę, ale groźnych sytuacji jak na lekarstwo mimo, że często byli w naszym polu karnym. My z kolei nastawieni na kontry i do przerwy jedną wykorzystaliśmy. Koszmar zaczął się w 79 minucie, gdzie w niegroźnej sytuacji - nieporozumienia między bramkarzem i obrońcą gola zdobyli goście. Po kolejnej minucie przegrywaliśmy 2:1, a po kolejnych pięciu straciliśmy trzecią bramkę i szansę na punkty. Szkoda, że słabsze siedem minut gry przesądziło o tym, że to Zagłębie dziś pojechało do domu z trzema punktami, bo zostawiliśmy dużo zdrowia i pokazaliśmy dobrą organizację gry.
LO Katowice gr.4 Tęcza Błędów - Szczakowianka Jaworzno 3:1
Radosław Orłowski (trener Tęczy): Na początku pogratuluję moim chłopakom bardzo dobrego meczu, konsekwencji, dyscypliny i zwycięstwa. Realizowaliśmy naszą grę i założenia od początku do końca. W końcówce wkradło się troszkę nerwówki, gdzie straciliśmy bramkę na 3-1, ale ogólnie mecz był pod naszą kontrolą. Już w pierwszej połowie mogliśmy prowadzić wyżej, ale zabrakło troszkę szczęścia i precyzji, a także bramkarz gości miał dwie znakomite interwencje. W drugiej połowie tak naprawdę jeden celny strzał zakończył się golem i czekaliśmy na możliwość kontry, żeby zdobywać następne bramki. Szczakowianka zaskoczyła mnie na minus swoją grą, bo przygotowany byłem na bardzo ciężką przeprawę, a kto był to widział jak to wyglądało. Skończyło się jednak na trzech bramkach i pewnych punktach, które przybliżają nas do czołówki ligi. Od wtorku schodzimy na ziemię i przygotowujemy plan na Łazy, a teraz spokojnie odpoczywamy w czasie świątecznym.
Paweł Cygnar (trener Szczakowianki): Straciliśmy wszystkie bramki po indywidualnych błędach i byliśmy po raz kolejny bardzo nieskuteczni. Przy wyniku 0:0 co prawda strzeliliśmy bramkę po wejściu z drugiej linii zawodnika, ale sędzia podniósł chorągiewkę, co było zdziwieniem dla wszystkich, ale nie będziemy się usprawiedliwiać, ponieważ zagraliśmy słabe zawody. Dużo wniosków do wyciągnięcia po 6 kolejkach, bo zawiedliśmy jako drużyna.
LO Katowice gr.4 Drama Zbrosławice – Łazowianka Łazy 4:0
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Pewna wygrana po nieciekawym spotkaniu w naszym wykonaniu, ale chłopaki zrobili swoje z bardzo ambitną drużyną Łazowianki.
Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz z cyklu lepiej nic nie mówić. Najgorszy mecz sezonu, nic nie wychodziło wszystko przeszkadzało, ale co nas nie zabije to nas wzmocni i na pewno pokażemy w kolejnym meczu to, co potrafimy najlepiej, łatwo przeciwnik mieć nie będzie. Potrzebujemy punktów jak powietrza i każdy z nas o tym wie! Dlatego każdy już czeka na kolejny mecz, by się jak najlepiej zaprezentować, tym bardziej, że to drużyna, którą znamy tak jak oni nas i na dodatek mecz mamy u siebie. Jak to mówią , nie żyj przeszłością". Głowa do góry i do przodu!
LO Katowice gr.4 AKS Górnik Niwka - SKS Łagisza 2:0
Michał Chmielowski (trener AKS): W pierwszej połowie mieliśmy problem z sforsowaniem szczelnej obrony gości. W drugiej udało się objąć prowadzenie i od tego momentu grało nam się już lepiej. Skończyło się na 2:0, chociaż przy lepszej skuteczności powinny paść w ostatnich minut jeszcze z 2-3 bramki. Zdobyliśmy ważne 3 punkty i już myślimy o kolejnym meczu ze Szczakowianką.
LO Katowice gr.4 Źródło Kromołów - Silesia Miechowice 4:0
Mateusz Mikoda (kapitan Źródła): Wypełniliśmy obowiązek jakim było wygranie tego meczu. Cieszą strzelone 4 bramki i kolejny mecz na zero z tyłu, chociaż już w pierwszej akcji Silesii było groźnie po rzucie wolnym z 18 metra. Mogliśmy od razu odpowiedzieć, ale bramkarz gości obronił karnego. Na szczęście na przerwę schodziliśmy z dwubramkowym prowadzeniem po dobrze wykończonych stałych fragmentach. W drugiej dołożyliśmy jeszcze dwie bramki i trzy punkty zgodnie z planem zostały w Kromołowie! Cieszy też fakt, że mimo kilku absencji spowodowanych kontuzjami czy kartkami trener mógł postawić na innych, którzy zrobili swoje na boisku i zasłużenie odnieśliśmy zwycięstwo.
Marek Suker (trener Silesii): Gra na specyficznym boisku w Kromołowie to inna dyscyplina sportu, takie połączenie siatkonogi z grą w dwa ognie, gdyż piłka więcej czasu jest w powietrzu niż na ziemi, a dla rosłych gospodarzy to woda na młyn. Mimo iż wiedzieliśmy o tym i przygotowywaliśmy się w tygodniu pod takie granie, to przystosowaliśmy się do niego dopiero po 20 minutach jak już było 2-0 po dwóch stałych fragmentach gry. Później udało się nam ściągnąć piłkę trochę do ziemi i stworzyliśmy sobie trzy świetne stuprocentowe sytuacje i aż niewiarygodne, że piłka ani razu nie wpadła do siatki. Po przerwie wyszliśmy zmobilizowani, a od razu straciliśmy trzecią bramkę i było po meczu. Czwarta bramka kuriozalna, gdy boczny sędzia podniósł chorągiewkę moi zawodnicy stanęli, a główny puścił grę i rywal nie niepokojony strzela bramkę. Gratuluje Bogdanowi trzech punktów dla jego zespołu i życzę powodzenia, a my musimy o tym meczu zapomnieć, bo teraz czeka nas domowy mecz z Bobrownikami, który jest dla nas kluczowy w kontekście końcówki sezonu, a będzie to zupełnie inny mecz niż dzisiejszy.
-------------------------------------------------------------------------------------------
A klasa Bytom Unia Świerklaniec - LKS Żyglin 3:0
Sebastian Żak (trener LKS): Za spotkanie z Unią przepraszam kibiców. Sam gdybym mógł, pojechałbym wcześniej do domu. To spotkanie, w którym byliśmy bezradni. Bez woli walki. Bez prawidłowej koncentracji. Tak wygląda wynik i drużyna, która nie potrafi właściwie wejść w spotkanie. Niecelne podania, brak ruchu bez piłki, mało kreatywności. Właściwie nic o czym mówiliśmy nie zostało spełnione. W drugiej połowie po małych roszadach coś drgnęło, ale to wszystko jest za mało. Przyszły weekend pokaże, czy to trend, czy wypadek przy pracy. Więc na razie przykręcimy śrubę, a z wnioskami poczekamy do przy przyszłego spotkania.
A klasa Sosnowiec Niwy Brudzowice – Unia Ząbkowice 14:1
Sebastian Gzyl (trener Niw): Co można powiedzieć o takim meczu...Byliśmy mocno zmotywowani i nastawieni wyłącznie na zwycięstwo. Chcieliśmy bez cienia wątpliwości pokazać, że porażka z Sarnowem była wypadkiem przy pracy. Przed nami kolejne mecze i dalej robimy swoje.
A klasa Sosnowiec Łazowianka II Łazy - Zgoda Byczyna 0:3
Jacek Skopowski (trener Zgody): Dwa mecze z drużynami z dołu tabeli i mamy 6 punktów. Plan wykonany. Zespól Łazowianki pokazał się z lepszej strony, ale komplet punktów zgarnięty przez nas. Teraz do Byczyny zawita lider. Mam nadzieję na dobre widowisko.
A klasa Sosnowiec KP Sarnów - Przemsza Okradzionów 1:2
Kamil Piętka (trener Przemszy): Nasz plan na mecz był taki, żeby zaskoczyć przeciwnika, dlatego zmieniliśmy ustawienie na 1-3-6-1, tym sposobem chcieliśmy zdominować przeciwnika w środku pola. Źle weszliśmy w mecz, bo po błędzie już w 1 minucie gospodarze wykorzystali rzut karny, do pierwszej połowy udało nam się na szczęście wyrównać. Druga połowa to festiwal zmarnowanych sytuacji - trzy stuprocentowe sytuacje…Rywal jedynie zagrażał nam po grze dłuższą piłką. W tym meczu na pewno byliśmy bardziej zdeterminowani, dzięki temu strzelamy bramkę i wygrywamy zasłużenie mecz. Dzięki tej wygranej doskakujemy na dwa oczka do Sarnowa. W następny weekend po raz kolejny przyjeżdża wicelider. Jesteśmy dobrze przygotowani, więc będziemy chcieli udowodnić, że mecz z Sarnowem to nie przypadek.
A klasa Sosnowiec CKS Czeladź – KS Preczów 4:2
Mariusz Muszalik (trener CKS): Mecz pokazał, że każdy przeciwnik będzie walczył do póki starczy mu sił i tak było również w tym spotkaniu. Stwarzaliśmy sytuacje, ale przeciwnik był bardziej skuteczny i prowadził 2:0. My jednak konsekwentnie dążyliśmy do strzelenia gola, co się udało jeszcze przed przerwą. Po przerwie szybko wyrównaliśmy, a po kilku minutach wyszliśmy na prowadzenie. Przeciwnik był groźny po stałych fragmentach, lecz skutecznie udawało się bronić. Do końca meczu mieliśmy jeszcze swoje sytuacje i jedną z nich udało się wykorzystać. Cieszy zwycięstwo, tym bardziej, że przegrywaliśmy 0:2. Gratulacje dla zespołu i gramy dalej.
Krzysztof Masłowski (trener KS): Swoją szansę na punkty z zespołem walczącym o awans upatrywaliśmy w szybkich wypadach i nasz plan połowicznie się udał. Do przerwy prowadziliśmy wynikiem 1-2 i tu warto nadmienić o świetnej naszej skuteczności. Na trzy wypady strzelamy dwie bramki. Druga połowa znowu falowe ataki gospodarzy jak i przez całą pierwszą połowę, a my chyba zostaliśmy w szatni, bo w pierwszych sytuacjach drugiej części meczu tracimy szybko dwie bramki, co praktycznie załatwiało sprawę. Co prawda w ostatnich 15 minutach staramy się wyjść wyżej by doprowadzić do remisu, przez co odkrywamy się i narażamy na bardzo groźne ataki. Zespół z Czeladzi strzela nam tylko jedną bramkę, tylko dlatego, że mamy dużo szczęścia plus świetnie grającego naszego bramkarza.
A klasa Sosnowiec Górnik Sosnowiec – KSGP 2:3
Adrian Gałuszka (trener Górnika): Pierwsza połowa w tragicznym wykonaniu. Nasze założenia nie miały odzwierciedlenia w żaden sposób, a dodatkowo popełniliśmy błędy, które sprawiły stratę bramki. Zachowywaliśmy się pod każdym względem źle i jak najbardziej zasłużenie schodzimy do szatni przegrywając. Druga połowa to zaś zmiana naszego podejścia, zaangażowania i pracy. Spowodowało to strzelenie 2 bramek i wydawało się, że lada moment przechylimy szalę na naszą korzyść. Jednak ponowny błąd w obronie i 3 bramka dla gości. Do końca meczu stworzyliśmy sobie kilka znakomitych sytuacji (sam na sam, strzał z dwóch metrów, czy poprzeczka). Nie pozwolili już na nic więcej. Drużyna gości broniła się dobrze, a także sprzyjało jej szczęście. Ogólnie zagraliśmy bardzo słaby mecz, chyba wszyscy byliśmy już przy stołach świątecznych, a nie na boisku. Przygotowujemy się do następnej kolejki zapominając już o meczu z KS. Tutaj chciałbym także serdecznie podziękować nowemu sponsorowi klubu za zakup strojów dla seniorów. Firma Elit Polska dziękujemy.
Adam Katolik (trener KSGP): Mecz z Górnikiem miał dwa oblicza. Pierwszą połowę, gdzie moi zawodnicy utrzymywali się przy piłce i zdobyli dwie bramki. Po przerwie Górnik napierał coraz mocniej, a my kontratakowaliśmy. W bramce stał jednak Zacharski zawodnik z pola, który był najlepszym zawodnikiem meczu i dotrwaliśmy do końca, zabierając całą pulę.
A klasa Sosnowiec KS Giebło - Skalniak Kroczyce 0:5
Dariusz Wolny (trener Skalniaka): Mecz mimo zwycięstwa 5:0 nie był spacerkiem, gospodarze to drużyna z charakterem. Początek meczu był bardzo nerwowy i to przełożyło się na niecelność podań czy strzałów. Pod koniec pierwszej połowy zaczęliśmy dominować, czego efektem były dwa strzelone gole, a gospodarze mogli mówić o pechu, bo po fantastycznym strzale bramkarz Faber zbił piłkę na poprzeczkę. W drugiej połowie Giebło przycisnęło nas większą liczbą zawodników i zrobiło się więcej miejsca z przodu, strzeliliśmy gola na 3:0 i praktycznie mecz został rozstrzygnięty. Po tym golu przewaga nasza była już w polu ogromna i strzeliliśmy jeszcze dwa gole. Cieszę się ze zwycięstwa nad trudnym rywalem.
A klasa Tychy Krupiński Suszec - LKS Woszczyce 0:1
Stanisław Gaża (trener LKS): W meczu z Krupińskim Suszec mieliśmy jeden cel, zmazać fatalne wrażenie jakim była nasza porażka 0:5 w poprzedniej rundzie. I to nam się udało, bo co prawda nasza wygrana 0:1 nie jest aż tak okazałą, ale z przebiegu meczu byliśmy zespołem prowadzącym grę, tworzącym wiele sytuacji bramkowych, w których bardzo często brakowało kropki na "i". Pokazaliśmy w tym meczu bardzo mądrą grę w obronie nie pozwalając przeciwnikom na zbyt wiele. Oczywiście cieszymy się z wygranego meczu, ale już patrzymy na naszego kolejnego przeciwnika i to jest teraz dla nas najważniejsze spotkanie.
A klasa Tychy ZET Tychy - LKS Brzeźce 1:1
Bartosz Sowa (trener LKS): Mecz zremisowany, ale dla mnie to dwa punkty stracone nie jeden zdobyty. Zagraliśmy kolejne słabe spotkanie, gdyby nie nasz bramkarz, który wyczyniał w bramce cuda to mecz nie zakończył by się rezultatem 1-1. Piłka to gra błędów, a my w tej rundzie popełniamy ich za wiele. Teraz bardzo ważna rzecz to utrzymać motywację chłopaków, bo po tak słabym początku rundy morale w drużynie są niskie.
-------------------------------------------------------------------------------------------
B klasa Zabrze Walka Zabrze – LKS 45 Bujaków 2:2
Wojciech Strużyna (trener Walki): Tak jak przypuszczałem nie był to łatwy mecz. Mimo tego, że grała pierwsza z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. Zaczęło się dla nas bardzo dobrze, bo już w 6 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Niestety potem wróciły stare błędy i oddaliśmy pole przeciwnikowi, który w 15 minucie wyrównał. Na drugą połowę wyszliśmy bardzo zdeterminowani, ale w 50 minucie było 1-2 dla gości. Na szczęście pod koniec spotkania wyrównaliśmy i na więcej nie wystarczyło czasu. Zdarzają się takie mecze, że mimo chęci nic nie wychodzi tak też było w naszym wypadku. Z przebiegu meczu trzeba być zadowolonym z punktu. Zostało 8 meczy i 8 punktów przewagi nad 3 miejscem. Czekamy na następny mecz i dalej robimy swoje.
-------------------------------------------------------------------------------------------
CLJ Elana Toruń - Ruch Chorzów 2:2
Ireneusz Psykała (trener Ruchu): Do zdobycia bramki byliśmy stroną absolutnie dominującą. Brakowało nam jednak spokoju, aby dograć czy skończyć strzałem akcję. Elana miała zaledwie jedną okazję do objęcia prowadzenie i to było wszystko z ich strony. Po przerwie objęliśmy prowadzenie i... stanęliśmy. Ktoś nam odciął prąd. Rywale robili, co chcieli, a my po prostu się temu przyglądaliśmy. Poszła więc bramka na 1:1, jednak mieliśmy szczęście i wykorzystaliśmy rzut karny. Nie umieliśmy jednak dalej pograć, utrzymać się przy piłce, oddając tym samym inicjatywę przeciwnikom, co wykorzystali w jednej z ostatnich akcji. Dobry strzał z rzutu wolnego, choć można by gdybać czy nie można było zrobić coś więcej w defensywie. Sami także mogliśmy pokusić się o trzecią bramkę - z wolnego dobrze uderzył Winciersz, ale piłka otarła się o górną siatkę, a przy kontrze z lewej strony Swikszcz powinien albo dograć, albo minąć obrońcę zwodem i wtedy doszłoby do sytuacji "sam na sam". Wyjeżdżamy absolutnie niezadowoleni. Z przebiegu gry byliśmy mimo wszystko zespołem lepszym.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz klocków, filtrów)
- REMCAR (wymiana świec z dojazdem do klienta, wymiana klocków, tarcz, filtrów)
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne)
- GSM - ACTIVE (naprawa telefonów, zakup akcesoriów telefonicznych)
- SKLEP Z NAPOJAMI (na różne okolicznościowe przyjęcia - rabat dotyczy tylko napojów),
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU Z WŁAŚCICIELEM !!!
=======================================================================================
źródło: własne, Sebastian Dziedzic, RaSa
Komentarze