IV: UNIA DG z 3 PUNKTAMI

Dawno w naszych kajetach po 45 minutach nie było tak mało zapisków. W AKS-ie widać było braki kadrowe, co nie zmienia faktu, że spośród obecnych na murawie ktoś powinien wziąć ciężar gry na siebie. Za to w Unii widać było brak typowej dziewiątki. Warte opisania podczas pierwszych 45 minut są strzał Syguły w słupek głową. Następnie przejęcie piłki przez Wujca, który zauważył dalsze ustawienie Webera i próbował go lobować, ale torman Unii ratował się końcówkami palców. Tuż przed przerwą próbował jeszcze znany duet Misztal-Jędrzejczyk, ale strzał tego drugiego minimalnie minął poprzeczkę.
.

W drugiej połowie kibice jeszcze dobrze się nie rozsiedli, a pod prysznic powędrował w konsekwencji drugiej żółtej kartki Bąk. Gospodarze wykorzystali przewagę i bardzo szybko prowadzenie dał młody Machalski, który przyjął odbitą piłkę i posłał ją obok wyciągniętego jak struna Solińskiego. Podopieczni trenera Molka nie tracili wiary w wywiezienie choćby punktu i jak to w piłce bywa lepiej piłkarsko wyglądali w dziesięciu. W 65 minucie lewą stroną poszedł wprowadzony Starzyński, podał w pole karne do Majsnera, który wycofał do nabiegającego Niesyty, a ten ostemplował słupek. Spotkanie ożyło ponownie w ostatnich 10 minutach. Najpierw mikołowianie domagali się karnego za zagranie piłki ręką w polu karnym, następnie tym razem Jędrzejczyk dośrodkowywał do Misztala, a ten przeniósł minimalnie piłką nad spojeniem. Swoją szansę miał jeszcze kapitan Unii Bąk, ale jego "zawijka" nieznacznie minęła lewy słupek. Zwycięstwo 1-0 dało dąbrowianom pierwsze trzy punkty, natomiast pomimo rozegrania czterech kolejek dorobek punktowy AKS-u jest sporą niespodzianką.