IV: D.NOWAK: BĘDZIEMY NADAWAĆ TEMPO

MKS Myszków po roku gry w lidze okręgowej wrócił na boiska IV ligi. Trener Nowak chce, aby jego drużyna prezentowała ofensywny futbol, a w tym mają pomóc min. nowo pozyskani zawodnicy.

Sebastian Dziedzic: Panie trenerze dla Was dwa tygodnie do ligi, ćwiczycie swoje warianty, testuje Pan zawodników, spora rotacja przed ligą, kiedy zapadną ostateczne decyzje?

Damian Nowak: W pierwszej kolejce pauzujemy więc jeszcze chwilę do ligi mamy. Wkrótce dopniemy rozmowy transferowe, a bardziej formalności, ponieważ przy większości zawodników zostały nam kwestie papierkowe.

SD: Spory materiał do analizy przed ligą dla Pana, choćby w dzisiejszym sparingu nie brakowało sytuacji bramkowych, ale brakowało wykończenia.

DN: Zgadzam się z tym w 100 procentach, to ma przyjść w lidze. Teraz sprawdzane są pewne warianty i rozwiązania, jakieś rotacje w ustawieniu zawodników na różnych pozycjach. Sparingi to jest miejsce właśnie na takie rzeczy, a bramki chcemy zdobywać w lidze.

SD: Będziecie drużyną złożoną z mieszanki młodości z rutyną.

DN: Nie boję się postawić na młodszych zawodników tym bardziej, że weryfikuje nas przepis o młodzieżowcu. Tych chłopaków młodych wiekiem potrzebujemy więcej, ponieważ przyjdą pewnie urazy, może kartki i będzie trzeba zmieniać ustawienia choćby po to, żeby ten młodzieżowiec jeden i drugi grał. Ci młodzi zawodnicy mają od kogo się uczyć, dlatego tak jak Pan wspomniał młodzież i doświadczenie będą pojawiały się w barwach MKS-u.

SD: Ciekawie jeśli chodzi o transfery było już u Was w okienku zimowym. Oczywiście nie mógł Pan sprawdzić nowych nabytków w walce o punkty, ale to tak jak inny trenerzy. Teraz nazwiska łączone z Wami są równie ciekawe.

DN: W zimę nie ma co ukrywać swoimi ruchami szykowaliśmy się na IV ligę. Ta drużyna już wtedy częściowo miała być przygotowana na poziom wyższy. Przeskok z ligi okręgowej do czwartej jest straszny. Nie chcemy skupiać się na walce o utrzymanie, a walczyć w każdym spotkaniu o trzy punkty. Dlatego też przeprowadzamy te transfery. Co z tego wyjdzie i jaki będzie efekt zweryfikuje zielony plac.

SD: Druga kolejka, a pierwszy mecz dla Was nie będzie łatwy, mierzycie się w końcu z rewelacją tamtego sezonu Zniczem Kłobuck. Fakt faktem, że blisko jest tego, aby dwaj zawodnicy z Kłobucka przyszli do Myszkowa, ale nie można zapominać o kuzynach Wojtyra, Jaworskim czy Kmieciu.

DN: Znicz nie na darmo zajął miejsce na pudle w tamtym sezonie. Bardzo dużo jest tam doświadczonych zawodników z poziomu nawet centralnego. Wiemy jaką mają siłę, ale również jakie mają problemy. Ja już poddaje wstępnej analizie ten zespół, stricto będziemy się na nim skupiać przed meczem. Ciężki przeciwnik, ale my nie chcemy być drużyną, która będzie się bronić. Nie będziemy czekać na przeciwnika, a nadawać tempo meczu i decydować o tym co się będzie w nim działo. Jeżeli wszystkie założenia będą realizowane nie w 100, a 120 procentach to przeciwnik nam nie zagrozi.

W nowym sezonie kibice niebiesko-białych nie zobaczą w swoich barwach Pikuły (Zieloni Żarki),Nowakowskiego (LZS Mrzygłód), Mastalerza (Lotnik Kościelec), Zielińskiego i Kępki (LKS Kamienica Polska).

Natomiast pewnym jest, że skład wzmocni bramkarz Rafał Kotecki (Zieloni Żarki), Paweł Marchewka (Znicz Kłobuck) i Marcel Gieroń (Ruch Radzionków), choć to nie koniec wzmocnień.