A SOS: SARNÓW WICEMISTRZEM "SERIE A"

A SOSNOWIEC

DLACZEGO NIE OKRĘGÓWKA?

Po oglądnięciu takiego meczu mam wielki żal i mam też na końcu języka jedno słowo, które być może jednych by ukłuło, drudzy by stwierdzili, że z czym do ludzi??? Jak wiadomo Polakom się nie dogodzi i zdania zawsze będą podzielone pół na pół…dlatego go nie użyje.

Napisze tylko tyle, że po oglądnięciu takiego meczu jak ten Sarnowa z CKS-em bardzo szkoda, że do okręgówki nie wchodzą dwie drużyny tylko jedna. Poziom tego meczu był o wiele wyższy od niejednego meczu obejrzanego przeze mnie w tym sezonie w okręgówce. I nie był to tylko mój głos…Dodając do tego jeszcze obiekt w Sarnowie…Słowo okręgówka ciśnie się samo na usta…

Co do samego meczu, to napiszemy o samych bramkach, bo pisząc o wszystkich sytuacjach, to moglibyśmy napisać 3 tomową encyklopedię, a tak naprawdę w tym meczu to wszystko rozstrzygnęły bramki. Pierwsza już bardzo przypadkowa bo samobójcza w 2. minucie. Pechowym strzelcem okazał się Robert Woźniak i CKS musiał już od początku odrabiać straty. Potem nastąpiła obopólna wymiana ciosów, ale bardziej ze wskazaniem na gospodarzy, którzy byli w tej części bardziej żywsi.

Druga połowa jeszcze lepsza niż pierwsza. Choć to gospodarze lepiej zaczęli tą połówkę, to od ok 60. minuty goście „siedli” na gospodarzy i zaczęło się bicie głową w mur, które przyniosło skutek w postaci bramki Pilszczka w 73. minucie. Potem nastąpiła kolejna wymiana ciosów i tak naprawdę mecz gdyby się skończył remisem, to nikt by nie był poszkodowany. Ale humor gościom zepsuł Mateusz Keller w 87. minucie, który ładnym strzałem w okienko z około 25 metrów pokonał bezradnego Pawła Pisarka.

Dzięki tej wygranej na kolejkę przed końcem, KP Sarnów zostaje wicemistrzem „Serie A”. Goście z Czeladzi mogą już jechać na wakacje, ponieważ za tydzień Czeladzianie mają walkower za mecz z Ujejscem, które jak wiadomo wycofało się z ligi.

.

KP SARNÓW – CKS CZELADŹ 2:1 (1:0)

Bramki: