4 LO: DERBY Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA
SENIORZY - 4 LO ZINA KATOWICE
W TYCH DERBACH BYŁO WSZYSTKO
To były derby z prawdziwego zdarzenia. Było w nich wszystko: rzut karny, czerwone kartki, bramka, słupek i poprzeczka. Obie drużyny znały się doskonale, kilku zawodników reprezentowało oba kluby. Punkty były potrzebne obu klubom. Sparcie, by się utrzymała w czwórce, Górnikowi, żeby dogonić tą czwórkę. Udało się to Górnikowi, który wygrał 1:0, ale wynik był cały czas sprawą otwartą i mógł w tym spotkaniu zdarzyć się każdy z możliwych.
Zaczęło się dobrze dla Sparty. W 5 minucie goście wykonywali rzut wolny z prawej strony boiska. Zawodnik Sparty zagrał piłkę po ziemi w pole karne, a ta odbiła się od nóg obrońcy Górnika i trafiła w słupek. W 15 minucie Sebastian Bubrowski uderzył z około 20 metrów jak z armaty, trafił jednak w poprzeczkę. Zamiast 0:2 w 19 minucie mogło być 1:0. Na strzał zza pola karnego zdecydował się jeden z zawodników Górnika, na linii strzału znalazł się obrońca Sparty Marcin Łoboda, który został trafiony w rękę. Tutaj było dużo dyskusji czy piłka faktycznie trafiła w rękę, albo czy były ruch ręką. Sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł kapitan gospodarzy Daniel Bąk, który trafił w bramkarza Sparty i dalej mieliśmy remis na Kostuchnie. Chwilę potem (22 minuta) boisko musiał opuścić za drugą żółtą kartkę zawodnik gospodarzy Tomasz Botsch. Goście ruszyli na gospodarzy mając przewagę jednego zawodnika i dobrą perspektywę na pozostałą część meczu. Niestety ataki te nie przyniosły skutku i zamiast zdobyczy bramkowej Spartanie zdobyli w 31 minucie czerwoną kartkę, a dokładniej zobaczył ją Daniel Krawczyk. Trochę była to kuriozalna czerwona kartka, bo dostał ją za wyrzut piłki z autu w….twarz zawodnika Górnika, który skakał przed nim próbując zablokować wyrzut. Składy nam się wyrównały i zrobiło nam się trochę wolnego na tym małym boisku. Przed przerwą zobaczyliśmy jeszcze „setkę” Pawłą Wieczorka, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Andrzejem Duminem (38 minuta).
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Ponownie sytuację sam na sam z Kamilem Honyszem wygrywa Dumin, a chwilę potem do centry nie dochodzi Bartosz Bujakiewicz, który miał pustą bramkę przed sobą, lecz nie trafił w piłkę. Sparta też miała sytuacje, ale najlepszą miał Kacper Chłądzyński, który również miał pustą bramkę przed sobą i też nie dołożył nogi, po centrze Bubrowskiego. Decydująca bramka padła w 76 minucie, gdzie po wielkim zamieszaniu w polu karnym Sparty najtrzeźwiej zachował się Kamil Honysz i skierował piłkę do bramki. Dwie minuty później Górnik grał w „9”. Drugą swoją żółtą kartkę zobaczył Rafał Ludwig i Sparta ostatnie 12 minut grała 10 na 9. Napór Sparty jednak nie przyniósł rezultatu i derby Katowic wygrała drużyna z Kostuchny.
.
UKS MK GÓRNIK KATOWICE - BKS SPARTA KATOWICE 1:0 (0:0)
Kamil Honysz
źródło: własne, Rafał Sacha
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) - DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) - Sławków
- ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT - 530 000 566
.
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!