"OPM" czyli OPINIE POMECZOWE #45
„OPM” czyli OPINIE POMECZOWE #45
Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów, kierowników i samych piłkarzy.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
Finał Pucharu Polski Podokręg Sosnowiec Szczakowianka Jaworzno – Unia DG 0:4
Dariusz Klacza (trener Unii): Mecz, w którym przez 90 minut byliśmy mocno skoncentrowani i nastawieni na zwycięstwo. Już przed meczem w szatni było widać pełną koncentrację. Wykonanie zadań nałożonych przez sztab oceniam bardzo wysoko. Trafione zmiany w składzie, a każdy zawodnik wchodzący z ławki dawał ogromną wartość. Wyczyn Kozińskiego i hattrick w finale to na pewno zapisze się w historii klubu. Słyszałem, że podobno jeszcze nikomu nie udało się obronić trofeum w finale pucharu Polski na szczeblu podokręgu Sosnowiec. Nam się udało i już jesteśmy żywą historią Strzemieszyc. Pragnę pogratulować każdemu zawodnikowi za wkład w ten mecz. Prezesowi za wsparcie i całemu sztabowi za wykonaną pracę. Już myślimy o sobotnim meczu ze Zniczem Kłobuck.
.
IV liga gr.1 Szombierki Bytom – Raków II Częstochowa 1:1
Marcin Molek (trener Szombierek): W dzisiejszym spotkaniu nie mogło wystąpić 2 naszych podstawowych obrońców. Musieliśmy szukać innego zestawienia linii defensywy. Myślę, że miało to wpływ na szybko utraconą bramkę. Zespół dobrze zareagował po stracie bramki. Minęło 10 minut i doprowadziliśmy do remisu. Pierwsza połowa myślę wyrównana. Mieliśmy jeszcze szansę po strzale Rybki, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Rakowa. Musieliśmy bronić się nisko. Wyprowadzaliśmy kontrataki, po których zagrażaliśmy rywalowi. Szkoda sytuacji w doliczonym czasie gry, kiedy strzał po dośrodkowaniu Malickiego wybronił bramkarz gości. Remis uważam za sprawiedliwy, na pewno niedosyt pozostanie u jednych i drugich. Dziękuję chłopakom, bo zostawili kawal serca na boisku. Nie przegrywamy kolejnego spotkania, a graliśmy z bardzo wymagającą drużyną.
.
IV liga gr.1 Gwarek Ornontowice – Drama Zbrosławice 2:0
Łukasz Biliński (trener Gwarka): Po ostatnim meczu, w którym nie mieliśmy szczęścia dziś ono się odwróciło. W pierwszej połowie Drama stworzyła sobie 3 sytuacje, które mogła zamienić na bramkę, ale tego nie uczyniła. My mieliśmy tylko słupek po główce Rajcy z rzutu rożnego. W drugiej połowie jednak to My byliśmy skuteczniejsi i strzeliliśmy dwie bramki. Brawa dla chłopaków, bo warunki do gry są coraz trudniejsze, a pomimo to radzimy sobie bardzo dobrze. Czekają nas jeszcze 3 mecze i trzymam kciuki abyśmy mogli je wszystkie zagrać w wyznaczonych terminach.
.
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Moje opinie po ostatnich kilku meczach mógłbym spokojnie kserować i tylko zmieniać nazwy klubów. Przegrywamy 0:2, gdzie przeciwnik przez 90 minut praktycznie nie stwarza sytuacji, a my do przerwy powinniśmy prowadzić co najmniej 2:0, a to co mieliśmy w 45 minucie z pięciu metrów do prawie pustej bramki było sztuką nie trafić. Gospodarze twierdzą, że los oddał im, co tydzień temu zabrał. Szkoda, że nam nie chce nic oddać.
.
IV liga gr.1 Znicz Kłobuck – Unia Kosztowy 1:2
Piotr Mrozek (trener Unii): Od początku spotkania zespół gospodarzy zorganizowany był na grę atakiem szybkim, tym bardziej, że po brutalnym faulu sędzia dał czerwoną kartkę i graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Szybko strzelona bramka i kontrola nad meczem do końca 1 połowy. W szatni powiedzieliśmy sobie, że kluczem jest szybki odbiór piłki i odpowiedzialność za piłkę, ale niestety wychodząc z szatni zapomnieliśmy zabrać ze sobą koncentrację i straciliśmy bramkę, o której wszystko powiedzieliśmy już przed meczem jako typowej dla Znicza. Na szczęście znów w meczu zespól pokazał wielką determinację i zdobyliśmy drugą bramkę, która dała nam 3 punkty. Dziękuję zespołowi za grę i walkę do końca! Walczymy ze swoimi słabościami, za to chwała zespołowi i poszczególnym zawodnikom!
.
LO 1 „ZINA” Bytom Orzeł Miedary – Sokół Orzech 6:1
Adam Krzęciesa (trener Orła): Zagraliśmy dobry mecz i zasłużenie wygraliśmy. Gdybyśmy lepiej zachowywali się pod bramką gości i dokonywali lepszych wyborów, to pewnie wynik byłby bardziej okazały. W tym meczu szansę dostali też zawodnicy, którzy grali trochę mniej i nie zawiedli. Każdy na treningach prezentuje się świetnie i przyprawia mnie o ból głowy przy układaniu składu na każdy kolejny mecz. Mamy świetny zespół i jestem dumny, że mogę być trenerem takiej ekipy. 13 zwycięstw w 13 meczach to nie przypadek i mam nadzieję, że dalej będziemy zwyciężać.
.
LO 1 „ZINA” Bytom Silesia Miechowice – Orzeł Biały Brzeziny Śląskie 3:2
Marek Suker (trener Silesii): Scenariusz tego meczu to kopiuj/wklej z meczów z Odrą, Unią Strzybnica i Olimpią Boruszowice u siebie tylko, że z happy endem. Znowu prowadzimy, tym razem dwoma golami, żeby po swoich sytuacjach i kontrach przeciwnika dostać dwie bramki. Za chwilę straciliśmy zawodnika i widmo straty punktów kolejny raz zajrzało w oczy. Na szczęście w dziesiątkę udało się przecisnąć ten mecz po stałym fragmencie. Strzelamy sporo bramek, ale i sporo tracimy. Wynika to z tego, że w związku z problemami kadrowymi wśród defensywnych zawodników gramy 7-8 ofensywnymi i trudno wyważyć proporcję między obroną, a atakiem. Naturalna chęć atakowania wygrywa z rozsądkiem, a przez to się odkrywamy i tracimy bramki. Musimy nad tym pracować. Najważniejsze, że mamy 3 punkty i jesteśmy ciągle w grze o czwórkę.
.
LO 1 „ZINA” Bytom Górnik Bobrowniki Śląskie – Olimpia Boruszowice 4:1
Łukasz Suder (trener Górnika): To był typowy mecz walki. Do momentu strzelenia bramki przy bardzo dużym udziale bramkarza gości, mecz toczył się raczej w środkowej części boiska. Bramka otworzyła nieco spotkanie .Goście dążyli do wyrównania, lecz nie stwarzali sobie okazji do zdobycia bramki, a my graliśmy bezpiecznie z tyłu i raz za razem wykorzystywaliśmy okazje do kontry. Wygraliśmy wysoko, jednak mecz był bardzo wyrównany. Drużyna Olimpii jest bardzo walecznym zespołem i my tą walkę również podjęliśmy. Dołożyliśmy trochę grania w piłkę, solidność w obronie i wygraliśmy ten trudny i ważny pojedynek, za co bardzo dziękuję moim zawodnikom. Oby tak dalej.
.
LO 1 „ZINA” Zabrze Tęcza Wielowieś - Gwiazda Chudów 0:2
Patrycjusz Botor (trener Gwiazdy): Mecze z drużyną z Wielowsi nie należą do przyjemnych. Ciężkie boisko i drużyna grająca momentami bardzo ostro, dlatego takie zwycięstwo smakuje znacznie bardziej. Od samego początku spotkania było widać, że to my mamy zdecydowanie większe umiejętności piłkarskie, ale tą przewagę udowodniliśmy dopiero pod koniec spotkania. Gratuluję chłopakom pierwszego zwycięstwa na wyjeździe, które patrząc po naszej grze powinno przyjść znacznie wcześniej.
.
LO 1 „ZINA” Zabrze Piast II Gliwice - KS 94 Rachowice 6:2
Adam Piechocki (trener KS): Piast zasłużenie wygrywa mecz, byli drużyną lepszą. Popełniliśmy za dużo błędów w obronie, pomimo to uważam, że zagraliśmy niezły mecz!
.
LO 1 „ZINA” Zabrze ŁTS Łabędy – Przyszłość Ciochowice 2:5
Jerzy Weroński (trener ŁTS): Mecz z Ciochowicami od początku układał się dla nas fatalnie. Szybko stracona bramka już w 3 minucie po stałym fragmencie gry, bramka samobójcza i strata trzeciej bramki po niefrasobliwości naszych obrońców przy wyprowadzaniu piłki i mamy 0-3 do przerwy, gdzie wynik fatalny, a gra nie najgorsza. W II połowie podjęliśmy walkę o odrobienie strat. Goniąc wynik strzelamy na 1-3, następnie nie strzelamy karnego. Strzelamy na 2-4, lecz pomimo trudu i zaangażowania nie udało się odrobić strat z I połowy. Czasami zdarzają się takie mecze, w których nie za wiele wychodzi i wynik jest niekorzystny, tak było dzisiaj. Pozytywne jest to, że w tym meczu pod nieobecność paru kluczowych graczy zagrało sporo młodzieży, w tym trzech debiutantów 16-18 letnich Szymon Śmieja, Igor Szadkowski, Mateusz Nowotarski, co dobrze rokuje na przyszłość.
.
Grzegorz Kowalski (Przyszłość Ciochowice): Wielkie brawa dla mojego zespołu. Mecz dobrze się dla nas ułożył i po 30 minutach prowadziliśmy 3:0. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi. Z dobrej strony pokazali się nasi młodzi zawodnicy, którzy dostali szansę gry od początku i w pełni ją wykorzystali, Mateusz Skowronek strzelił 2 gole, a Adam Luchowski był pewnym punktem w bramce. Chcemy dograć do końca rundę jesienną, bo widzimy co się dzieje, żeby znowu nie było końca rozgrywek.
.
LO 4 „ZINA” Katowice Podlesianka Katowice - Sparta Katowice 7:0
Michał Czyż (rener Sparty): Delikatnie mówiąc, nie przystoi przegrać 7:0, gdy na boisku mierzy się lider z wiceliderem. Popełnialiśmy proste błędy, które nie powinny się przytrafiać na poziomie okręgówki. Podlesianka praktycznie każde podejście pod naszą bramkę zamieniła na bramkę. Nie było w tym meczu fragmentu, żeby Podlesianka nas "zdominowała" na naszej połowie. Zagrali skutecznie i za to należy się im szacunek, bo wynik 7:0 na pewno robi wrażenie.
.
LO 4 „ZINA” Katowice Pogoń Imielin - Siemianowiczanka Siemianowice Śl. 3:1
Radosław Orłowski (trener Pogoni): Zawsze mecze z Siemianowicami są trudne i uczulałem zespół, że czeka nas ciężki mecz. Byłem mocno zaskoczony jak łatwo układała się nam pierwsza połowa, gdzie poza jednym groźnym strzałem w 1 minucie, Iwan miał kontakt z piłką dopiero w 42 minucie. Dwie bramki po ładnych akcjach i spokojne prowadzenie znowu nas chyba troszkę uśpiło i początek drugiej połowy to tlen dla gości i strata bramki. Jednakże ten mecz nadal był pod kontrolą i tylko nasza nieskuteczność spowodowała, że goście stworzyli drugą znakomitą okazję i uratowała nas poprzeczka przed utratą gola. Trzeci gol zamknął mecz i znowu możemy cieszyć się z zasłużonych trzech punktów i otwartej drogi do celu. Brawo Drużyna!
.
Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba, wręcz dramatyczna. Dwie stracone bramki są wynikiem bałaganu w ustawieniu. W drugiej połowie zdobyliśmy bramkę kontaktową i zagraliśmy lepiej, jednak co najwyżej mogliśmy się pokusić tylko o remis. Trzeba przyznać, że w tym meczu byliśmy drużyną słabszą, która nie zasłużyła na zdobycz punktową.
.
LO 4 „ZINA” Katowice GKS Katowice – Urania Ruda Śląska 3:0
Michał Chmielowski (trener GKS): Do 60 minuty ciężko było nam się przebić przez skomasowaną obronę gości. Po bramce na 1:0 było nam już łatwiej dochodzić do sytuacji i skończyło się na 3:0. Ale dziś drużyna Uranii zasługuje na słowa uznania ,przede wszystkim za mądrą grę w defensywie.
.
LO 4 „ZINA” Sosnowiec Zagłębie II Sosnowiec - Tęcza Błędów 3:1
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): Graliśmy z liderem rozgrywek, mając w ostatnim tygodniu dużo problemów. Zawodnicy przez większość mikrocyklu pracowali indywidualnie na rozpiskach przygotowanych przez trenera przygotowania motorycznego. Początek spotkania był w naszym wykonaniu bardzo ospały. Przeciwnik szybko objął prowadzenie po pięknym strzale z dystansu. Staraliśmy się odrobić straty do przerwy, jednak nasz pressing był chaotyczny. Druga połowa wyglądała już znacznie lepiej. Zmiennicy zagrali świetny mecz. Najpierw Hałatek doprowadził do remisu. Później Popczyk dwukrotnie powinien wpisać się na listę strzelców, jednak pierwszy jego strzał skutecznie obronił bramkarz, natomiast drugi był minimalnie niecelny. Koncertowe zawody tego dnia rozegrał Emil Kłosek, który raz za razem stwarzał zagrożenie pod bramką rywala. Swój świetny występ udokumentował bramką dającą zespołowi prowadzenie. Wynik na 3:1 ustalił Majchrzak po podaniu od Mociaka. Gratulacje należą się całemu zespołowi, a w szczególności trenerowi Szczerbie, który motorycznie wzorowo przygotował zespół do tego spotkania.
.
Mariusz Grząba (trener Tęczy): Gratuluję Zagłębiu zwycięstwa. Mecz miał dwie połowy i dwa oblicza. Pierwsza połowa bardzo dobra gra mojej drużyny, realizowanie zadań i zasłużone prowadzenie, które powinno być wyższe, bo sytuacje, które mieliśmy musimy wykorzystywać. Natomiast to, co się wydarzyło w przeciągu 10 minut w drugiej połowie jest niezrozumiałe, zachowaliśmy się jak dzieci we mgle pozwalając drużynie Zagłębia na swoją grę i to wykorzystali. Tak nie da się grać w piłkę, jak my graliśmy w 2 połowie meczu. Mecz trwa 90 minut plus, a nie tylko 45 minut. Byliśmy w tym meczu drużyną przez 45 minut i zapłaciliśmy za to wysoką karę. Na pewno wnioski z 2 połowy będą wyciągnięte, bo postawa drużyny w 2 połowie meczu jest nie do zaakceptowania. Chcieliśmy bardzo wygrać ten mecz, bo zwycięstwo raczej na pewno dawało nam awans do rundy finałowej. A tak naważyliśmy sobie piwa, które musimy teraz wypić i za wszelką cenę wygrać w sobotę z Wojkowicami. Mam nadzieję, że drużyna pokaże charakter i zmaże plamę za 2 połowę w Sosnowcu.
.
LO 4 „ZINA” Sosnowiec Unia Ząbkowice - Cyklon Rogoźnik 0:6
Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej konfrontacji z Unią. Zawodnicy skutecznie realizowali założenia, które zaproponowałem na to spotkanie. Mimo tego, że byliśmy faworytem to plan był taki, aby początkowe minuty zagrać spokojnie, bez niepotrzebnego narażania się na kontry. Później z minuty na minutę, z akcji na akcję wywierać coraz większą presję na rywala. I właśnie tak ten mecz wyglądał. Po wyrównanych 20 minutach, nastąpił permanentny atak, który zakończył się strzeleniem 6 goli. Pochwała należy się każdemu zawodnikowi, który pojawił się na boisku. W tym spotkaniu nie mieliśmy słabych punktów, a każdy z chłopaków wniósł do gry tylko pozytywy.
.
LO 4 „ZINA” Sosnowiec Niwy Brudzowice – Ostoja Żelisławice 0:0
Sebastian Gzyl (trener Niw): Mecze derbowe zawsze rządzą się swoimi prawami. Tak było i tym razem. Szkoda, że nie udało się zdobyć trzech punktów bo były na "wyciągnięcie ręki". Osiągnięcie założonego celu wciąż zależy tylko od nas.
.
LO 5 „ZINA” Bielsko Biała – Tychy gr.I LKS Studzienice - LKS Łąka 0:2
Bartosz Sowa (trener LKS): Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, od początku do końca pełna dominacja. Wynik 2:0 to najmniejszy wymiar kary. Bardzo się cieszymy, ale już jesteśmy myślami przy kolejnym meczu, który zagramy w sobotę na własnym boisku.
.
LO 5 „ZINA” Bielsko Biała – Tychy gr.II Piast Bieruń Nowy – KS Bestwinka 1:1
Kamil Ozimina (trener Piasta): Od początku mecz obfitował w wiele starć, fauli oraz stykowych sytuacji. Typowy mecz walki w którym goście po 1 sytuacji bramkowej objęli prowadzenie. Niestety przez większość meczu naszej drużynie nic nie chciało wpaść, cały czas bramka "wisiała" w powietrzu. Po zmianie stron dokonaliśmy 2 zmian, które znacznie ożywiły nasza grę, jednak nie potrafiliśmy zamienić optycznej przewagi na zdobycz bramkową. Dopiero w 85 minucie po indywidualnej akcji na skrzydle wyrównaliśmy rezultat i kwestią kilku minut było zdobycie kolejnej. Nieprzerwanie atmosfera meczu napięta, trener gości ukarany przez sędziego żółtą kartką, mnóstwo wyzwisk i obraźliwych słów, które nie chciała słyszeć trójka sędziowska. Punkt kulminacyjny to czerwona kartka dla zawodnika drużyny gości za uderzenie w twarz naszego zawodnika. Podczas przejścia ukaranego zawodnika do szatni ten sam zawodnik opluł i wdał się w dyskusję z postronną osobą, po czym został uderzony. Cała drużyna klubu z Bestwinki opuściła boisko w pogoni za uczestnikiem zdarzenia, a sędzia zakończył mecz. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca jednak drużyna z Bestwinki musi liczyć się z walkowerem za opuszczenie boiska całą drużyną.
.
LO 5 „ZINA” Bielsko Biała – Tychy gr.II MKS Lędziny – Piast Pisarzowice 4:0
Adrian Napierała (trener MKS): W spotkaniu z zespołem z dolnych rejonów tabeli, to my byliśmy faworytem i taki też był obraz na boisku. Wynik mógł być okazalszy, bo nie wykorzystaliśmy jeszcze rzutu karnego i kilku dogodnych sytuacji. Przed nami 3 spotkania (Bestwinka, Bojszowy, Dankowice), które zweryfikują nas jako kandydata do awansu i pokażą czy zespół jest na to gotowy.
.
LO 5 „ZINA” Bielsko Biała – Tychy gr.II Ogrodnik Cielmice - LKS Bestwina 2:1
Grzegorz Chrząścik (trener LKS): Ciągle mamy szansę na uplasowanie się w pierwszej czwórce, więc drużyna walczy do ostatniej minuty. Sam mecz mógł się podobać, obie drużyny dążyły do zwycięstwa. My dłużej się utrzymywaliśmy przy piłce, ale w pierwszej połowie nie potrafiliśmy sobie poradzić z dobrze poukładaną defensywą gości. Rywal wyprowadzał kontrataki i po jednym z nich wyszedł na prowadzenie. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, jedynie my zagraliśmy skuteczniej i zdołaliśmy wyjść na prowadzenie. Drużyna rywala miała w końcówce spotkania dwie doskonałe okazje na wyrównanie, ale fantastycznymi interwencjami popisał się Gąsior. Przed Nami trzy decydujące kolejki, wszystko w naszych nogach.
.
A klasa Bytom Piast Ożarowice - Unia Świerklaniec 11:0
Dariusz Ficulak (trener Unii): Wynik mówi sam za siebie, choć gdybyśmy przy stanie 1:0, a następnie zaraz po przerwie wykorzystali rzuty karne mecz mógłby mieć zupełnie inny przebieg. Jeśli nie strzela się dwóch rzutów karnych, ma się trzy poprzeczki oraz nie wykorzystujemy sytuacji sam na sam, to nie ma co myśleć o pozytywnym wyniku. Kiedyś będąc trenerem w Andaluzji wygrałem z Piastem 10:0, teraz mi się zrewanżowali z dokładką. Zostały nam dwa spotkania do rozegrania, w których musimy zapunktować, by nie spaść na samo dno.
.
A klasa „Vitasport” Katowice UKS Ruch Chorzów – Ruch II Chorzów 0:5
Łukasz Molek (trener Ruch II): Mecz od początku do końca pod nasze dyktando. Graliśmy solidnie w obronie nie pozwalając UKS-owi na stworzenie jakiejkolwiek dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Szkoda, że pod bramką przeciwnika byliśmy mało skuteczni, bo wynik mógł być jeszcze bardziej okazały.
.
A klasa „Vitasport” Katowice Stadion Śląski Chorzów – Jastrząb Bielszowice 2:3
Dariusz Ogoński (trener Bielszowic): W pierwszych minutach gospodarze objęli prowadzenie po rzucie karnym, jednak szybko wyrównał wynik Adam Gosz. Do końca pierwszej połowy Stadion przeważał i zasłużenie zdobył drugą bramkę. Po przerwie odwróciliśmy bieg spotkania zdobywając 2 bramki po uderzeniach Gosza i Michalskiego.
.
A klasa „Vitasport” Katowice Gwiazda Ruda Śląska – Kolejarz 24 Katowice 2:0
Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy): Nie był to dobry mecz mojej drużyny. Porównując ten z przed tygodnia i ten z minionej soboty można powiedzieć "niebo, a ziemia". W sobotę popełniliśmy mnóstwo indywidualnych błędów, których przeciwnik nie potrafił wykorzystać. Na pewno plusem tego meczu są zdobyte trzy punkty i to w takim dniu, gdzie moja drużyna grała bardzo słabo. Cóż, zwycięzców się nie sądzi. Teraz czekamy i przygotowujemy się na mecz z Grunwaldem, w końcu jedziemy do "jaskini lwa", który w ostatnich meczach nie daje szans rywalom i z łatwością "pożera swoje ofiary”.
.
A klasa Lubliniec Huragan Jezioro - Warta Kamieńskie Młyny 0:8
Sebastian Golda (trener Warty): Mecz w pełni kontrolowany. Do przerwy spokojnie prowadzimy 3:0, a w drugiej dorzuciliśmy 5 i mecz zakończył się wysokim zwycięstwem. Pozostały jeszcze dwa mecze i obyśmy mieli możliwość dograć ligę.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec Czarni Sosnowiec – Jedność Strzyżowice 7:0
Sławomir Chodor (trener Czarnych): Fajny mecz w naszym wykonaniu. Dużo składnych akcji ofensywnych, sytuacji bramkowych. Cieszymy się ze zwycięstwa i już myślimy o końcówce sezonu.
.
Przemysław Janiurek (trener Jedności): Nie jest tajemnicą, że mamy wewnętrzne kłopoty dyscyplinarne. Na tej kanwie dochodzi do radykalnych zmian, które pozwolą drużynie wyjść w niedalekiej przyszłości na prostą. Niemniej teraz jesteśmy w przejściowym kryzysie. Znając wartość przeciwnika ustawiliśmy taktykę mającą zniwelować atuty Czarnych. Udawało się w pierwszej połowie mimo błędu, który przytrafił się nam w 30 minucie. Niestety pierwsze 10 minut drugiej polowy i stracone 4 bramki pokazały nam miejsce w szeregu. Choć absurdalnie to zabrzmi po takim wyniku, jestem zadowolony z dyscypliny taktycznej i z zaangażowania w pierwszej połowie. Chłopcy bardzo chcieli pozostawić po sobie dobre wrażenie. Na więcej nie było nas stać. Ale ten mecz pokazał, że są zawodnicy na których warto stawiać. Gratuluję Czarnym za lekcję futbolu, która niestety okazała się dla nas bardzo gorzka.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec KS Gmina Psary – SKS Łagisza 2:1
Kamil Piętka (trener KSGP): Mecz wygrany po ciężkiej walce. Z przebiegu meczu powinniśmy mecz zamknąć do pierwszej połowy, gdzie Lipkiewicz trafia z 5 metrów w bramkarza gości. Gratuluję gościom ambicji i determinacji że mimo gry w 10 od 15 min potrafili się postawić i kilkakrotnie zagrozić naszej bramce. Co do bramki na 1:0, to według mnie słusznie uznana bramka, ponieważ bramka wpadła odbijając się od przeciwnika, a nie od naszego zawodnika. Początkowo sędzia boczny podniósł pozycję spaloną, ale po konsultacji z arbitrem głównym uznał bramkę, także według mnie bardzo dobra decyzja. Bramka na 2:0, to super akcja zakończona pewnym uderzeniem Mastelarza. Niestety zamiast dobić przeciwnika dajemy im drugie życie i tracimy bramkę po rzucie różnym, od tego momentu gramy bardzo nerwowo i popełniamy dużo błędów niewymuszonych. Pomimo bardzo słabej drugiej połowy udaje nam się wygrać 7 mecz z rzędu. Gratuluję chłopakom i szykujemy się na szlagier z Czarnymi Sosnowiec.
.
Marek Rajmund (prezes SKS): Mecz walki, od początku wyrównany, aż do 23 minuty, kiedy to sędzia uznał faul naszego obrońcy na drugą żółtą kartkę, czyli czerwoną, co spotkało się z naszymi protestami. A to dopiero początek tego, co zaprezentował sobą sędzia tego pojedynku. Rzut wolny z linii bocznej pola karnego wykonują gospodarze. Strzał bezpośredni i piłka ląduje w bramce, ale pół metra przed naszym bramkarzem stoi rywal i nie dość, że jest na pozycji spalonej, to jeszcze przeszkadza w skutecznej interwencji naszemu bramkarzowi. Od razu wychwytuje te dwa przewinienia asystent, jednak główny ignoruje to twierdząc, że spalonego nie ma, bo zawodnik nie dotknął piłki, a przeszkadzać bramkarzowi stojąc przed nim wolno. Ja się tą drogą pytam, po co są przepisy w piłkę nożną, po co wyznacza się sędziów, którzy się znają, ale na innych dyscyplinach sportu, a nie na piłce nożnej. Grając do końca już w osłabieniu po paru minutach przegrywamy 0:2. Ale walczymy i się nie poddajemy. I chociaż Gmina Psary ma przewagę, ale my próbujemy się odgryzać. W 62 minucie po rogu strzelamy za sprawą Kukuryka kontaktową bramkę. Do samego końca meczu mamy okazje na wyrównanie, ale niestety nie udało się nam to. Gdyby sędzia nie wypatrzył wyniku, być może ten mecz zakończyłby się sprawiedliwym remisem. Dziękuję drużynie, bo przez prawie 70 minut w osłabieniu walczyła z dobrym przeciwnikiemi nieudolnym sędzią głównym.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec KS Preczów – Iskra Psary 1:3
Bartosz Pawłowski (trener Preczowa): To był dobry moment na zdobycie pierwszych punktów. Przeciwnik jak najbardziej w zasięgu. Seria porażek jednak nadal trwa. Próbujemy znaleźć rozwiązania, umiejętności są, sił też więcej, niestety doszedł element mentalny. Musimy sobie z tym poradzić.
.
Robert Balcerowski (trener Iskry): Pewne zwycięstwo w meczu z ostatnią drużyną tabeli. Od pierwszej minuty kontrolowaliśmy mecz, byliśmy lepszą drużyną. W pierwszej połowie dwie bramki najlepszego na boisku Sebastiana Mehlicha, oraz kilka stworzonych sytuacji. Druga połowa to lekkie oddanie pola przeciwnikowi i wyjścia z kontrami. Po jednej z nich po asyście Mehlicha Adrian Wojtas mija bramkarza i wjeżdża z piłką do bramki. Jeszcze w 89 minucie Preczów strzela honorową bramkę i planowane zwycięstwo staje się faktem. Nasz kolejny dobry mecz, chociaż mam trochę uwag za niedokładność w rozegraniu piłki w drugiej połowie.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec AKS 1917 Niwka – Zagłębiak Tucznawa 0:3
Grzegorz Strzelec (trener AKS-u): W pierwszej połowie gramy nawet nieźle. Nie strzelamy rzutu karnego i to mści się na nas straconą bramką. W drugiej odsłonie gramy dramat. Nie da się nic dobrego o nas powiedzieć. Jesteśmy w tym momencie na dnie i musimy się wspólnie z zawodnikami i zarządem naradzić co dalej...
.
Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, oraz dopisało nam troszkę szczęścia. Początek meczu to dwie sytuacje znowu niewykorzystane przez mój zespół. Niwka wychodzi z kontrą i ma szanse na bramkę z rzutu karnego. Bramkarz obronił strzał oraz dobitkę. To jeszcze bardziej nakręca zawodników, co skutkuje wynikiem 1:0 do przerwy. Po przerwie również masa sytuacji. Mecz kończy się 3:0 i cieszymy się z 3 punktów. Ale również z dobrej i równej gry przez cały mecz. Od poniedziałku już rozpoczynamy przygotowania do kolejnego meczu.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – Górnik Sosnowiec 0:2
Damian Kościelny (trener RKS): Bardzo słabo rozpoczęliśmy to spotkanie, przeciwnik już w pierwszych minutach stworzył sobie dwie dogodne sytuacje, jednak wyszliśmy z nich nie tracąc bramki. Pierwsza połowa kończy się wynikiem bezbramkowym, chociaż obydwie drużyny mają klarowne sytuacje. W drugiej połowie tracimy pierwszą bramkę samobójczą, drugą po nieudanej grze na spalony. Po straconych bramkach jeszcze chcemy dojść do głosu, ale niestety jest już za późno. Cóż, trzeba wyciągnąć wnioski i grać dalej.
.
Bartosz Mizia (trener Górnika): Mecz od początku pod naszą kontrolą. Szkoda, że w pierwszej połowie nie zamknęliśmy spotkania. Mamy w drużynie sporo młodzieży i cieszy fakt, że chcemy prowadzić grę. Cały czas atakujemy i staramy się utrzymywać przy piłce. Teraz czeka nas arcyważne spotkanie z Czeladzią, chcemy się postawić i sprawić niespodziankę.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec Łazowianka Łazy – Skalniak Kroczyce 4:0
Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Kolejne zwycięstwo w lidze bardzo buduje drużynę, tym bardziej, że graliśmy z drużyną, która jest z naszego powiatu. Przebieg meczu był taki jak się spodziewaliśmy. Drużyna gości się cofa i liczy na kontrataki. My gramy konsekwentnie i przynosi to oczekiwane efekty. Nie mówię, że mecz był prosty, bo ciężko się gra przeciwko drużynie, która broni całą 11 na swojej połowie. Najbardziej jednak cieszy mnie w tym meczu gra obronna, bo gramy na 0 z tyłu i oby tak pozostało jak najdłużej. Teraz już przygotowujemy się na kolejny mecz, bo nie spodziewam się w Strzemieszycach łatwej przeprawy.
.
A klasa „AP SPORT” Sosnowiec Przemsza Okradzionów – MKS Poręba 3:4
Kamil Batóg (trener Przemszy): W meczu z Porębą liczyłem na 3 punkty. Niestety sytuacja boiskowa bardzo nas zaskoczyła, szczególnie w pierwszej połowie. Tracimy chyba najszybszą bramkę w dziejach sosnowieckiej A Klasy, a może i wszystkich rozgrywkach. 7 sekunda spotkania i 0-1! W7 minucie karny dla gości i 0-2..., a na 2 połowę wychodzimy z wynikiem 1-3. Reakcja drużyny była jednak za późna, tracimy kolejną bramkę i zaczynamy gonić! Wynik końcowy 3-4! Dla mnie to duże rozczarowanie. Nie lubię wspominać o pracy sędziego, ale w niedzielę sędzia chyba nie miał zbyt dobrego dnia, zbyt wiele kontrowersji.... jednak finalnie nie powinniśmy stracić aż 4 bramek grając u siebie! Chciałbym pochwalić zawodnika gości, gdyż prawie w pojedynkę wygrał ten mecz! Przemsza- Kocot 3:4!
.
Piotr Szczerba (prezes MKS): Po kilku meczach z rzędu z drużynami ze ścisłej czołówki naszej ligi, w których za wiele do powiedzenia niestety nie mieliśmy, tym razem spotkaliśmy się z rywalem z sąsiedztwa w tabeli. Mecze z Przemszą nigdy nie należą do łatwych. Tak było i tym razem. Warto było zobaczyć ten mecz i spędzić poranek na sportowo. Zdecydowaną ozdobą meczu był gol z... 55 metrów zdobyty już w 6 sekundzie meczu przez Damiana Kocota. Niestety ten gol uśpił czujność naszej obrony i 2 później było już 1:1. Ewidentny karny na Słomce oraz kolejna bramka dały nam pewne prowadzenie do przerwy. Sytuacja stała się dla nas jeszcze lepszą, kiedy czwartą swoją bramkę zdobył Kocot. Później mieliśmy jeszcze trzy sytuacje, które powinny dać nam wyższe prowadzenie. Niestety żadnej z nich nie wykorzystaliśmy. W momencie, kiedy czerwoną kartkę zobaczył zawodnik gospodarzy wydawało się, że jest już po meczu... Niestety nic bardziej mylnego. Rozluźnienie, które wkradło się w nasze szeregi pozwoliło zdobyć w 5 minut dwie bramki gospodarzom. Dodać trzeba, że świetnie w bramce spisał się Stanek broniący jeszcze w dwóch groźnych sytuacjach. Nawet nie chcę myśleć, co by się stało gdybyśmy przegrali w końcówce wygrany mecz?
.
A klasa „Majer” Zabrze Tempo Paniówki – Quo Vadis Makoszowy 7:1
Dawid Dybcio (trener Tempa): Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Przebieg spotkania w 100 % przez Nas kontrolowany. Byliśmy dzisiaj lepszym piłkarsko zespołem. Mam nadzieję, że do kolejnego meczu podejdziemy zmotywowani i pewni siebie jednak z pokorą. Za te zwycięstwo 3 punkty już Nam zostały dodane, kolejne musimy wywalczyć na boisku!
.
Grzegorz Skupin (trener Quo Vadis): Kolejny mecz, kolejna przegrana. Tracimy bramki na własne życzenie po swoich indywidualnych błędach. Co tu dużo mówić, trzeba wziąć się w garść i w kolejnych meczach w końcu zacząć punktować.
.
A klasa „Majer” Zabrze Walka Zabrze – Zryw Radonia 4:0
Marcin Rudyk (trener Gwarka): Wygrywamy kolejny mecz. Tak naprawdę na tym powinienem zakończyć swoją wypowiedź. Z piłką nożną to nie miało za wiele wspólnego. Zespół gości skoncentrował się na obrażaniu, wyzywaniu i atakowaniu wszystkich i wszystkiego wokół siebie. Na grze w piłkę trochę mniej. Ja mogę to nazwać tylko patologią piłkarską. Nie chodzi o to, że walczyli na boisku tylko po każdym faulu rzucali się z pięściami na rywala. Jeżeli na meczach dzieci dochodzi do rożnych, dziwnych sytuacji i nikt nie reaguje, to nie dziwmy się, że potem przekłada się to na seniorów.
.
A klasa „Majer” Zabrze Gwarek Zabrze – Ruch Kozłów 6:1
Marcin Rudyk (trener Gwarka): Od początku spotkania narzuciliśmy swoje warunki gry, co zaowocowało sześcioma bramkami.
.
A klasa „Majer” Zabrze MKS Zaborze - Carbo Gliwice 4:1
Piotr Wieczorek (trener Carbo): Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu, szczególnie nasza lewa strona kompletnie nie funkcjonowała i z tej właśnie strony przeciwnik non stop słał ataki na naszą bramkę. Tracimy dwie bramki i to był najmniejszy wymiar kary po pierwszej połowie. Po jednej z kontr, Loban pakuję piłkę do bramki i na przerwę schodzimy z wynikiem 1:2. W drugie połowie po dokonaniu dwóch zmian atakujemy z dużym animuszem i mamy kilka okazji żeby doprowadzić do wyrównania. Po jednej z akcji Skutnik trafia w słupek, a Borowiec minimalnie nie trafia z woleja z 11 metrów. Niestety przeciwnik był do bólu skuteczny i zdobywa dwie bramki, na które my już nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
.
A klasa „Majer” Zabrze Młodość Rudno – Naprzód Żernica 1:2
Dawid Jóźwiak (trener Młodości): Mecze z Żernicą zawsze były ciężkie niezależnie w którym klubie byłem. Tak było i tym razem. Niestety w naszym wykonaniu nie było to dobre spotkanie i musimy uznać wyższość rywali. Obie drużyny kończą mecz w 10-tke. Bardzo szkoda straconych punktów, bo z przebiegu spotkania, to my byliśmy lepszą drużyną, która utrzymywała się przy piłce, ale nadzialiśmy się na dwie kontry i to rywale strzelili jedną bramkę więcej i wygrali spotkanie 2:1.
.
B klasa Bytom Czarni Sucha Góra - Orzeł Koty 2:4
Mateusz Jastrząb (trener Orła): Przez pierwsze minuty nie potrafiliśmy złapać naszego stylu, co pozwoliło gospodarzom na przeprowadzenie kilku groźnych akcji. Otrząsnęliśmy się dopiero po utraconej bramce. Chwila nieuwagi, zła ocena lotu piłki obrońców, pozwoliło zawodnikom z Bytomia wyjść na prowadzenie. Stracona bramka zadziałała na nas pozytywnie, co w konsekwencji pozwoliło nam zejść do szatni prowadząc 3:1. Pierwsza z naszych bramek padła po szybkiej akcji z prawej strony pola karnego. Druga, można powiedzieć, że jest kopią pierwszej. Szybka akcja, rozegranie z lewej na prawą stronę pola karnego i nasz zawodnik silnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadza nas na prowadzenie. Podwyższyliśmy parę minut później po celnym uderzeniu z rzutu wolnego i małej pomocy bramkarza gospodarzy. Druga polowa to już typowa gra na pokaz siły. Dużo walki. Od początku gospodarze chcieli zmienić wynik i grac o pełną pulę. Stwarzali duże zagrożenie po stałych fragmentach gry, ale bramka na 2:3 padła po rozegraniu przed polem karnym i mocnym uderzeniem przy słupku. Gospodarze otworzyli się atakując na naszą bramkę, co pozwoliło nam wyjść kilkakrotnie z groźnymi kontrami, ale na przeszkodzie był albo bramkarz, albo brak spokoju w wykończeniu. W ostatniej minucie meczu wyprowadzamy szybką kontrę, wypuszczenie sam na sam naszego napastnika który położył bramkarza i na spokoju wbił piłkę do siatki zdobywając swoją 4 bramkę w meczu. Mecz wymagający, trudny teren, więc wygrana cieszy podwójnie. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie podobnie z liderem.
.
B klasa „Vitasport” Katowice 1.FC Katowice – Naprzód II Lipiny 1:2
Rafał Dulęba (trener 1.FC): Mecz bardzo wyrównany, mieliśmy swoje sytuacje..., a gola zwycięskiego strzelili goście.
.
B klasa „Vitasport” Katowice Kamionka Mikołów – Jastrząb II Bielszowice 7:1
Robert Brysz (trener Kamionki): Kolejna wygrana i mimo nie najlepszego stanu boiska to gra mogła się podobać. Atak szybki jest naszym mocnym atutem, ale cieszy też że co raz lepiej radzimy sobie w ataku pozycyjnym. Na początku meczu dajemy rywalom stworzyć kilka okazji bramkowych, ale po za tym to gra w defensywie również na plus. Kolejny mecz gramy trójką z tyłu i widać duży potencjał w tym ustawieniu także dalej będziemy doskonalić grę w tym systemie. Kolejny krok do celu został wykonany i mamy nadzieję że kolejne mecze zostaną rozegrane. Gratulację dla całej drużyny KS Kamionka Mikołów.
.
B klasa Oświęcim Skawa Podolsze - Iskra Brzezinka 0:7
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Po ubiegłotygodniowej przerwie jechaliśmy do Podolsza zdeterminowani, by powalczyć o kolejne trzy oczka i ten cel drużyna zrealizowała. Szybko strzelona bramka na początku spotkania dodała pewności i pierwsza połowa w naszym wykonaniu mogła naprawdę się podobać. Drużyna grała z polotem i każda formacja bardzo dobrze realizowała założenia jakie ustaliliśmy sobie na przedmeczowej odprawie. Co do drugiej połowy, to tu już mogę mieć pewne zastrzeżenia. Wiadomo, zmiany jakie dokonałem były podyktowane tym, że przy wyniku 0-5 chciałem, by każdy zawodnik, który gra mniej minut również mógł się pokazać. Gra jednak była szarpana i pozwoliliśmy rywalom na zdecydowanie więcej aniżeli w pierwszych 45 minutach. Cieszy też fakt, że w kolejnym meczu nie tracimy bramki. Udany debiut w pierwszej jedenastce zalicza młody chłopak Dziedzic, co mnie bardzo cieszy. Grał bez stresu, zaliczył asystę i strzelił bramkę. Zostały nam ostatnie dwa mecze i jeżeli je wygramy, to można powiedzieć, że będziemy bardzo zadowoleni i szczęśliwi z wykonanej pracy na tą rundę.
.
B klasa „AP SPORT” Sosnowiec Strażak Nowa Wieś - Niegowoniczki 2018 4:1
Łukasz Pluta (trener Niegowoniczek): Do lidera pojechaliśmy mocno osłabieni brakiem aż 6 zawodników. Pierwsza połowa fatalna w naszym wykonaniu. Tak naprawdę nie można wymienić ani jednego jasnego punktu w naszym zespole. W drugiej połowie troszkę lepiej, ale na nic się to zdało. Musimy przemyśleć parę rzeczy i w zimę ciężko pracować, aby następna runda była lepsza od obecnej. Gratuluję Strażakowi zwycięstwa i życzę powodzenia...
.
B klasa „AP SPORT” Sosnowiec Przemsza II Siewierz – UKS Sławków 4:2
Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy): Kolejny bardzo intensywny i trudny mecz za nami. Drużyna ze Sławkowa postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę od samego początku meczu. Niestety po raz kolejny bardzo szybko tracimy bramki po naszych indywidualnych błędach i później musimy gonić wynik. Mecz jak na B klasę stał na wysokim poziomie. Brawa należą się obu drużynom. Dziękuję całemu mojemu zespołowi za walkę i zaangażowanie do samego końca. Po raz kolejny pokazujemy, że mamy charakter i dzięki temu 3 punkty zostają w Siewierzu. Przed nami jeszcze jeden sprawdzian - z Zew-em Sosnowiec.
.
Rafał Wiatr (trener UKS): Mecz z rezerwami Przemszy Siewierz od pierwszej minuty rozgrywany był na bardzo wysokich obrotach. Pomimo dobrego początku z naszej strony nie ustrzegliśmy się błędów indywidualnych na przestrzeni całego spotkania. Warto zaznaczyć, że cały zespół Przemszy – bez znaczenia czy to zawodnicy IV ligowi czy z Serie B – był bardzo dobrze przygotowany pod względem motorycznym. Mój zespół zawsze będzie rozgoryczony, jeśli w spotkaniu nie wywalczymy 3 punktów, co jest rzeczą zupełnie naturalną dla każdego zawodnika, który jest ambitny i ma swoje cele. Przed nami przerwa od meczów mistrzowskich, która nie oznacza przerwy o zajęć treningowych. Krok po kroku realizujemy nasze plany długofalowe – nie schodzimy poniżej pewnego poziomu, dokładając kolejne cegiełki do budowy naszego zespołu.
.
B klasa Tychy Czułowianka Tychy – Tysovia Tychy 5:1
Konrad Rogalski (asystent trenera Czułowianki): Mecz marzenie. Wielkie derby tyskiej B-Klasy i to nasza drużyna wychodzi zwycięsko. Trzeba przyznać, że zasłużenie, ponieważ jedynie do utraty pierwszej bramki Tysovia potrafiła postawić opór. Świetnie zagrał Łusewicz, który strzelił 3 bramki. Mecz bardzo powoli się rozkręcał, ale jak już padła pierwsza bramka mogliśmy oglądać świetne widowisko. Wielka szkoda, że kibice nie mogli obejrzeć tego spotkania na własne oczy. Rozkręcamy się coraz bardziej i liczymy na podtrzymanie tej zwycięskiej passy w kolejnym meczu.
.
B klasa Tychy Fortuna Wyry – Czarni Piasek 5:1
Rafał Franke (trener Fortuny): Po dwóch ostatnich porażkach chcieliśmy bardzo wrócić na zwycięską ścieżkę....wyszliśmy skoncentrowani i po 15 minutach było już 3:0. Od początku do końca mecz mieliśmy pod kontrolą...
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) - DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) - Sławków
- ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT - 530 000 566
.
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!