IV: WYSZARPANE ZWYCIĘSTWO SZOMBRÓW
SENIORZY - IV gr.1
WYSZARPANE ZWYCIĘSTWO SZOMBRÓW
Dół tabeli IV ligi jest coraz bardziej spłaszczony, dlatego niedzielnym rywalom bardzo zależało na trzech punktach. Te ostatecznie zostały w Bytomiu, choć bramka na 2-1 wprowadziła nerwowość.
Przed sezonem zdawało się, że Szombry ponownie powalczą o baraże do III ligi. Ponieważ większość rundy nie było takie jak życzyliby sobie nie tylko kibice, z drużyną musiał pożegnać się trener. Jego następca zaczął od wysokiego C zdobywając punkty z czołówką tabeli, czyli dwoma Uniami i Rakowem, ale tydzień temu przyszedł zimny prysznic w Zawierciu. Rywal z Będzina za to gra w kratkę, a na wyjazdach najbardziej upodobał sobie remisy. Tym razem trener Pluta chciał zaskoczyć i wybrał nowe rozwiązanie z trójką w obronie.
Już w 5 minucie sygnał do ataku dał Kaiser, kiedy zbyt krótko zbita piłka trafiła na 16-tkę, ale uderzenie „Szwagra” powstrzymał Dawid. Chwilę później lewą stroną wszedł pod linię końcową Kozłowski, odbita piłka trafiła do Terbalyana, który zaskoczony próbował z woleja, ale nad poprzeczką. W 27 minucie po raz pierwszy zmienił się wynik na tablicy, otóż do wolnego podszedł Pstuś centrując w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Rybak i głową pokonał bramkarza BKS-u. Ta bramka uśpiła gospodarzy, ponieważ to goście częściej operowali piłką, ale brakowało pomysłu jak wykorzystać tą przewagę, choć w 43 minucie w polu karnym obrócił się z piłką Gądek i oddał uderzenia a'la spadający liść i jedna ręką sytuację musiał ratować Latka.
Początek drugiej połowy to znów szansa Gądka, który dostał piłkę między dwóch obrońców, uderzył ze szpica, ale golkiper podbił piłkę i zażegnał niebezpieczeństwo. W 53 minucie wprowadzony Juraszczyk został dostrzeżony w wolnej przestrzeni i mógł zrobić wszystko, z impetem nabiegając na piłkę, ale tą skierował w rękę bramkarza i wynik nie uległ zmianie. Tuz po pierwszej godzinie klepkę ze sobą zagrał duet Kaiser-Malicki, ale ten pierwszy zbyt lekko uderzał po ziemi. W końcu dla GKS-u nastała 68 minuta, kiedy piłkę rzuconą z autu przedłużył głową Rybak, a nabiegł na nią Moritz i umieścił w sieci. Prowadzenie 2-0 powinno dać więcej spokoju, ale na boisku i przy liniach bocznych było coraz ostrzej. Trener Pluta musiał reagować, ale tylko zmiana Zawadzkiego wniosła ożywienie. Ten mógł zostać bohaterem spotkania, ale przy odważnym wejściu w pole karne silne uderzenie trafiło w nogę rywala. Jego piłkarska złość przyniosła efekt w 82 minucie, wtedy też wielbłąd popełnił golkiper Zielonych zbyt długo przytrzymując futbolówkę, a trener Molek miał spore pretensje do swojego podopiecznego. Nie zmienia to faktu, że arbiter wskazał na rzut wolny pośredni, gdzie w polu karnym dostrzeżony został wspomniany Zawadzki i głową skierował ją tuż przy krótkim słupku. Sarmatom zostało dwanaście minut nadziei łącznie z doliczonym czasem gry, ale w piłce potrzeba jest również trochę cwaniactwa, czym wykazywali się przeciwnicy wybijając z rytmu faulami, dyskusjami, a nawet przenoszeniem piłek dalej od linii boiska. Nie zmienia to faktu, że Szombry mają bardzo dobrze opracowane m. in. stałe fragmenty gry, co choćby udowodnił ten mecz, natomiast dziwi brak wykorzystania potencjału wzrostowego u będzinian.
.
SZOMBIERKI BYTOM – SARMACJA BĘDZIN 2:1 (1:0)
Rybak 27, Moritz 68 – Zawadzki 82
.
GKS: Latka- Cupiał, Wagner, Balul, Stefaniak- Maziarz (46. Juraszczyk), Rybak, Łebko, Pstuś (57. Malicki)- Kaiser- Moritz
BKS: Dawid- Dudała, Majka, Wawrzyn (60. Adamczyk)- Skrzypiński D. Gądek, Fulianty (65. Zawadzki), Kozłowski- Bała, Widurski (82. Bolek)- Terbalyan
.
ZDJĘCIA Z MECZU - KLIKNIJ TUTAJ
źródło: własne, Sebastian Dziedzic
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) - DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) - Sławków
- ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT - 530 000 566
.
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!