IV: UNIA KOSZTOWY - NA PEWNO ZAGRAJĄ NA WIOSNĘ

W Unii Kosztowy nastał czas na zmiany, nowy Zarząd, nowy trener i rotacje w składzie.
Pod koniec lutego media informowały o poddaniu się do dymisji dotychczasowego Zarządu w Kosztowach. Pomimo obaw kibiców co do podjęcia gry w nowym sezonie przez seniorów w IV lidze, zobaczymy unistów na tym poziomie rozgrywek.

Nowy zarząd przy pomocy osób związanych z klubem dopiął budżet. Za wynik sportowy będzie odpowiadał trener Piotr Mrozek, który prowadził tak uznane marki jak Polonia Bytom, Skra Częstochowa, GKS Tychy, czy młodzieżowe zespoły Cracovii. Ostatnio ten szkoleniowiec pracował w IV-ligowym MRKS Czechowice-Dziedzice. My zadaliśmy kilka pytań panu trenerowi. Oto co powiedział:

Sebastian Dziedzic: Panie trenerze w przerwie zimowej przejął Pan zespół Unii Kosztowy, który odnotował bardzo dobrą rundę pod wodzą trenera Idczaka. Na pewno Unia była czarnym koniem rozgrywek, ale tamten sezon to już historia, a przed Panem nowe zadanie.

Piotr Mrozek: Na początku odniosę się do trenera Idczaka, któremu należy się duży szacunek za pracę, którą włożył w budowie zespołu Unii. Ponadto taki sam szacunek należy się chłopakom za wynik, który osiągnęli, ponieważ nie wiele brakowało żeby ten zespół zagrał w barażach o trzecią ligę. Jednak rzeczy, które wydarzyły się po drodze, czyli koronawirus doprowadził do weryfikacji wielu aspektów życia. W naszym klubie doszło do zmian strukturalnych i personalnych, ponieważ jest nowy zarząd. Mamy ciekawe gwarancje od sponsorów na dalsze wspomaganie zespołu. Budżet jest zdecydowanie mniejszy i w tych kryteriach będziemy musieli się zmieścić przez co tworzy się nowa drużyna, troszkę inna, a o jakiej wartości to zweryfikuje boisko. Dlatego trudno mówić o celach, pierwszym jest budowa zespołu, a według specjalistów ona ma pięć etapów. My jesteśmy dopiero na pierwszy, a dokładnie w jego trakcie. Mam w głowie kształt tej kadry i dopinamy jeszcze pewne ruchy.

SD: Pan V-ce Prezes drużyny w rozmowie mówił, że będziecie dążyć do utrzymania kadry, ale już wiemy, że Michał Chrabąszcz wybrał ofertę z Tęczy Błędów, a Patryk Bajor z Przemszy Siewierz.

PM: Michała nie dało się utrzymać jeśli chodzi o kryteria finansowe, nie sportowe, ponieważ Michał dawał dużą jakość zespołowi. Gdyby został u nas to byłby bardzo silnym punktem, jeśli chodzi o grę ofensywną, ale nie byliśmy spełnić jego kryteriów finansowych. Ja nadal będę utrzymywał, że IV liga nie jest ligą do zarabiania pieniędzy, ale są kluby które stać na utrzymanie takich, a nie innych zawodników i nie ma co z tym dyskutować. Michał poszukał sobie miejsce, gdzie te kryteria finansowe są na wyższym poziomie. Ja mam pełny szacunek do tego zawodnika, że przyszedł i powiedział to otwarcie i mogę tylko żałować, że nie został u nas. Jeśli chodzi o defensora Patryka Bajora to również się pożegnaliśmy. Tu wchodzą w grę również aspekty finansowe, ponieważ tą pracę jaką widziałem z jego strony to ona mnie zadowalała. Z tą stratą również musimy się pogodzić. Jest wiele klubów, które żyły ponad stan i teraz mają problem istnienia, a my nie chcemy do tego doprowadzić, ponieważ mamy na uwadze szkolenie młodzieży, które ma przynieść efekty w postaci wychowanków.

SD: Czy możemy spodziewać się kontynuacji myśli transferowej trenera Idczaka, który z władzami klubu z jednej strony pozyskał zawodników częściowo anonimowych, a którzy stali się wyróżniającymi w IV lidze, a z drugiej dał szanse takim, którym w innych klubach nie szło, a w Kosztowach odżyli.

PM: Każdego zawodnika trzeba traktować indywidualnie, a nie globalnie. Każdego trenera celem jest rozwój zawodnika, przy jego rozwoju rozwija się drużyna. Tą są elementy, które trzeba ze sobą połączyć. Trener Idczak to jest fachowiec, z którym pracowałem trzy lata w Tychach. Ja wiem jaki ten trener ma warsztat i mam nadzieję, że po kilku miesiącach mojej pracy ktoś powie, że też rozwijam tych chłopaków. Chcielibyśmy być w czubie tabeli, ale jesteśmy świadomi że kilka zmian personalnych nastąpi. O owocach zmian będziemy mogli mówić w kontekście kilku miesięcy. Oby to stało się jak najszybciej, ponieważ w piłce seniorskiej liczy się wynik. Na tym szczeblu trzeba dużo cierpliwości, wiem, że w Zarządzie są mądrzy ludzie i te zapewnienia, które mam zostaną spełnione. Chcemy budować zespół, który w przyszłości będzie w tej lidze odpowiednią siłą na miarę oczekiwań klubu i środowiska.