CZY W BĘDZINIE BĘDZIE JEDEN IV-ligowiec?
IV LIGA 1.gr śląska
CZY W BĘDZINIE BĘDZIE JEDEN IV-ligowiec?
Kilkakrotne zakusy walki o awans do III-ligi w przypadku Sarmacji i RKS-u póki co zakończyły się fiaskiem. Dodatkowo po potrzebnej transferowej „transfuzji krwi” starszy z będzińskich klubów nie jest pewny utrzymania w IV lidze. Tymczasem pojawiła się nowa idea powstania jednego klubu, który mógłby powalczyć o najwyższe cele.
Zarówno Sarmacja jak i Grodziec posiadają zbilansowane budżety, które pozwalają na spokojną grę w IV lidze. Pierwszy z wymienionych klubów od kilku lat był w czołówce lidze. W przerwie między rozgrywkami przy ul.Sportowej doszło do znaczących zmian kadrowych i o ile pierwsza jedenastka na pewno jest mocna to krótka ławka rezerwowych w połączeniu z zawieszeniami i kontuzjami sprawiła, że stu dwuletni klub nadal musi walczyć o czwartoligowy byt.
W przerwie zimowej zdawało się, że RKS może zaatakować pozycje lidera, ale dwie porażki z Porajem i Zawierciem szybko zweryfikowały te szanse. Na boisku widać było brak lidera jakim niewątpliwie był Adam Baran, a dodatkowo twierdza przy ul. Kijowskiej zaczęła być częściej zdobywa, niż bywało to w poprzednich sezonach.
Kibice klubów z rejonu Zagłębia na pewno tęsknią za awansem którejś z drużyn tego regionu do III ligi. Stąd pomysł o którym mówi się nie tylko w kuluarach, stworzenia w Będzinie jednego dwu sekcyjnego klubu złożonego z drużyny siatkarskiej, która utrzymała się w Pluslidze oraz drużyny piłkarskiej. Ta druga miałaby powstać z połączenia Sarmacji, RKS-u i spadkowicza Ligi Okręgowej SKS-u Łagisza.
Stworzenie jednej drużyny sprawiłoby, że klub mógłby dysponować bardzo ciekawą jedenastką, ponieważ w obu drużynach są zawodnicy, którzy zaliczają się do czołówki IV ligi. Ponadto połączenie trzech budżetów w jeden może dać całkiem ciekawą sumę. Dodatkowo nawet w przypadku dalszego bytowania rezerw (co wydaje się naturalne przy tej ilości młodzieży, która chce uczyć się piłkarskiego rzemiosła), będzińskie zespoły miałyby do dyspozycji trzy murawy (od red. ostatnia z nich jest na ukończeniu w dzielnicy Łagisza). To tylko nasze domysły, ale może przy połączeniu drużyn udałoby się dostosować jeden z obiektów do wymogów III-ligowych, bo potencjał do tego jest.
Na pewno teraz wiele będzie działać od woli działaczy, którzy „nie mają łatwego orzecha do zgryzienia”, ale skoro dotychczasowe pomysły nie przyniosły oczekiwanego efektu to może warto postawić na nową idee.
źródło: własne
Komentarze