"OPM" czyli OPINIE POMECZOWE (18)

"OPM" czyli OPINIE POMECZOWE (18)

„OPM” czyli OPINIE POMECZOWE nr 18

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów, kierowników i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

lokalnapilka@wp.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 21.00

ZAPRASZAMY !!!

IV liga śląska gr.1 Sarmacja Będzin – Polonia Poraj 1:1

Artur Mosna (trener Sarmacji): Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas, mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Strzeliliśmy bramkę i mieliśmy sytuacje, aby strzelić drugą. Uczulałem chłopaków w przerwie, że Polonia jest podstawiona pod ścianą, mają jeden punkt, przegrywają z nami do przerwy i w drugiej połowie nie mają nic do stracenia. Wyjdą i będą orać to boisko żeby coś ugrać i nas zdominowali. Przyznaję, ta część meczu zdecydowanie dla Polonii, bramka przepiękna dla nich, zasłużona. My mieliśmy swoją sytuację Marka Kocota, liczyłem na to, że może uda się Polonię skontrować, bo mamy szybkich zawodników na bokach, ale grało nam się ciężko i zdaje sobie z tego sprawę, że mam bardzo młody zespół. Dzisiaj też w środku pola brakowało nam Seweryna Pielichowskiego doświadczonego zawodnika.  Barwiński i Bała robili co mogli, ale tego doświadczenia troszeczkę zabrakło, przetrzymania piłki i utrzymania się przy niej. W konsekwencji uważam, że mamy sprawiedliwy remis. Odpowiadając na pana pytanie odnośnie stałych fragmentów to mamy zawodników co najmniej dwóch, trzech do tego elementu, Piotrek Barwiński kapitalnie wykonuje stałe fragmenty gry, mając takiego zawodnika trudno tego nie ćwiczyć. Cieszę się, że strzeliliśmy po stałym fragmencie, bo nie ma co ukrywać że ten element ćwiczymy. To jest też nas atut, Polonia też ma wysokich zawodników i zagrożenie z ich strony też było duże. Akurat bramkę strzelili z gry, ale przy stałych fragmentach musieliśmy uważać. Ten element to świetna atut przy tak wyrównanej lidze jak nasza.

.

Tomasz Sobczak (trener Polonii): Na pewno oczekiwania były większe, bo chcieliśmy tutaj wygrać. Pierwsza połowa dramatyczna, może pięć, dziesięć ostatnich minut było niezłych, w przerwie męska rozmowa w szatni i to podziałało. W drugiej połowie zdominowaliśmy Sarmację, będąc zespołem lepszym. Trudno powiedzieć po meczu, może to był sprawiedliwy remis.

.

IV liga śląska gr.1 Warta Zawiercie – Gwarek Ornontowice 2:2

Robert Majchrzak (trener Warty): Jest w nas niedosyt, ponieważ uciekły nam dwa punkty u siebie. Moim zdaniem mecz był pod nasze dyktando, jak wygrywa się 1-0 to trzeba przeciwnika stłamsić i mieliśmy ku temu okazje. Odpowiadając na Pana pytanie odnoście Jacka mam nadzieje, że się odblokuje, bo ma ogromny potencjał. Ja jako trener w niego wierzę, że się przełamie. Na pewno cieszy postawa młodzieżowców, jeden i drugi strzelili bramkę. Michał tym razem grał od początku, Szymon praktycznie wszedł i pierwszy kontakt z piłką zakończył się podwyższeniem wyniku. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale nadal sądzę, że uciekły nam dwa punkty, zwłaszcza, że w kolejnych sytuacjach nasza sytuacja kadrowa może być trudniejsza. Walczymy dalej i w każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo. Mam nadzieję, że ilość sytuacji jakie sobie stwarzamy przełoży się na kolejne spotkania z tym, że zaczniemy je wykorzystywać, bo lekki kac moralny pozostaje. Niewątpliwie jednak pochwała dla chłopaków się należy, zwłaszcza za pokazanie z dobrej strony i zaangażowanie. Do poprawy pozostaje skuteczność. Warta na pewno ma dużą ambicją, ale biorąc pod uwagę tą ligę kolejne spotkania i sytuacja w tabeli pokazuje, że jest ona nieobliczalna. Praktycznie każdy z każdym może wygrać i trzeba być maksymalnie skoncentrowanym.

.

Paweł Krzystoporski (trener Gwarka): Na gorąco po meczu nie chciałbym nikogo wyróżniać indywidualnie, ale już teraz mojemu zespołowi gratuluje postawy. Gramy tak jak trenujemy, trenujemy tak jak gramy. To jest drużyna, która będzie wygrywać, wiele błędów jeszcze popełnimy, mam nadzieję, że nie będzie to kosztem punktów, ale jesteśmy odważną drużyną. Od początku mieliśmy plan na to spotkanie, oczywiście Warta postawiła nam bardzo trudne warunki, jest to bardzo dobrym zespół, który jestem przekonany, że będzie prowadził w tych rozgrywkach. Dziś zmierzyły się dwa bardzo dobre zespoły, godne siebie, wydaje mi się, że na murawie było to widać, choć nie wszystko było idealne, ale z przebiegu spotkania te bramki były efektem zamierzonych działań i to mnie bardzo cieszy. Jeżeli za tym pójdą w kolejnym meczu trzy punkty to dostaniemy dzięki temu spokojny sen. Ta drużyna się kształtuje, nie jest budowana od nowa, a kontynuuje projekt z wiosny. Ustawienie mojego zespołu zmienia się w zależności od wydarzeń, to zadania zawodników w działaniach indywidualnych i grupowych tworzą pewną proporcją ustawienia i tak na dobrą sprawę czy było to widoczne z góry, że grała piątka w środku, ciekawy pogląd. Jeśli chodzi o ławkę rezerwowych, w Ornontowicach drużyna jest konkurencyjna, rywalizacja każdego dnia będzie prowadzić do rozwoju tej drużyny.

.

IV liga śląska gr.1 AKS Mikołów – Szombierki Bytom 1:1

Marcin Molek (trener AKS): Wiedzieliśmy przed meczem, że czeka nas trudna przeprawa. Graliśmy z jednym z kandydatów do awansu, drużyną która w swoich szeregach ma dużo doświadczonych zawodników. To się potwierdziło już w pierwszej połowie. Szombierki miały przewagę w posiadaniu i operowaniu piłką. My świadomie cofnęliśmy się i czekaliśmy na kontry. Niestety do przerwy przegrywamy 0:1 po indywidualnym błędzie. Druga połowa to z każdą minutą nasza przewaga. Dążyliśmy z uporem do wyrównania rezultatu. Udało się to w 83 minucie. Zamojda pięknym strzałem po podaniu Bukowca wyrównał wynik meczu. Szkoda, że jeszcze w końcówce Biernacki nie wykorzystał dogodnej sytuacji na zdobycie zwycięskiego gola. Mimo wszystko punkt bierzemy z zadowoleniem. Po raz kolejny mecz pokazał, że mamy dobrą ławkę, która po wejściu daje dużo zespołowi.

.

IV liga śląska gr.1 Slavia Ruda Śląska – Przemsza Siewierz 2:1

Robert Gąsior (trener Slavii): Pierwsza połowa to takie przysłowiowe badanie przeciwnika i przez nas jak i przez gości, walka w środku pola bez sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie narzuciliśmy swój styl gry i kiedy wydawało się, że bramka dla nas jest kwestią czasu dostajemy gong z rzutu różnego i przegrywamy 1:0. Od tego momentu rzuciliśmy się do odrabiania strat i wyrównanie dał nam kapitan Wujec, który pewnie wykorzystał jedenastkę po faulu na Ganczarczyku. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola, ale udało się dopiero w 90 minucie po ładnej drużynowej akcji zakończonej przez Skorupę. Chwała chłopakom za nieustępliwość i chęć dążenia do celu jakim było zwycięstwo w tym meczu. Dziękujemy kibicom, którzy nie zawiedli i byli z nami od początku do końca meczu, czym odwdzięczyliśmy się w 90 minucie.

.

Przemysław Oklejewski (trener Przemszy): Po wygranej z RKS - em Grodziec, jechaliśmy do Rudy Śląskiej z nadziejami na zwycięstwo. Niestety gospodarze zweryfikowali nasze oczekiwania i wróciliśmy na tarczy. Szkoda tego meczu, szkoda straconych punktów. Gratuluję drużynie Slavii zwycięstwa, gratuluję pozycji lidera w tabeli. Jeśli chodzi o nas, to przed nami mecz z Radzionkowem. Musimy do tego czasu poprawić kilka rzeczy i mam nadzieję że zagramy całkowicie inaczej niż w Rudzie.

.

IV liga śląska gr.1 Śląsk Świętochłowice – RKS Grodziec 1:0

Daniel Tukaj (trener Śląska): Podsumowując ten mecz, można powiedzieć, że sami sobie stwarzamy problemy, nie wykorzystując, szczególnie w pierwszej połowie, kilku dogodnych sytuacji bramkowych. Już na przerwę mogliśmy schodzić z kilku bramkowym prowadzeniem. Uważam jednak, że swoją grą zasłużyliśmy na dzisiejszą wygraną, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i stworzyliśmy sobie o wiele więcej sytuacji bramkowych niż drużyna z Grodźca. Jednak nieskuteczność była dzisiaj naszym największym problemem i w ostatniej akcji meczu mogliśmy być za to ukarani. Na szczęście nasz bramkarz był na posterunku. Pocieszające jest również to, że zagraliśmy o wiele lepsze zawody niż tydzień temu w Będzinie. Oczywiście było jeszcze kilka słabych momentów w naszej grze, które musimy poprawić, aby myśleć o wygranej, na ciężkim terenie jakim jest Poraj. Musimy zagrać tam jeszcze lepiej.

.

IV liga śląska gr.2 MRKS Czechowice-Dziedzice - Polonia Łaziska Górne 3:0

Marek Mazur (trener Polonii): Mecz na wyjeździe przegrany 3-0 po słabej postawie. Myślę, że zabrakło dobrego podejścia mentalnego, choć i tak były szanse na strzelenie bramki. Gratulacje dla przeciwnika za determinację do zdobycia 3 punktów.

__________________________________________________________________________________

LO 1 Bytom-Zabrze KS 94 Rachowice - Orzeł Miedary 0:4

Adam Krzęciesa (trener Orła): Mieliśmy swój plan na ten mecz i cieszę się, że go realizowaliśmy przez 90 minut i udało Nam się wygrać kolejny mecz. Na tym boisku i przy tej pogodzie uważam, że zagraliśmy dobry mecz i powinniśmy wygrać wyżej. Chwała chłopakom, że próbowali grać i długimi fragmentami im to wychodziło. Zmiany też dały Nam spokój i pewność na boisku. Tak więc walczymy dalej.

.

LO 1 Bytom-Zabrze Czarni Pyskowice – Sośnica Gliwice 0:1

Piotr Wieczorek (trener Sośnicy): Na mecz z Czarnymi jechaliśmy z jednym celem jakim było zwycięstwo. Od początku to my prowadziliśmy grę, i stwarzaliśmy sobie sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Przeciwnik jak już sporadycznie chciał nam zagrozić to robił to po naszych błędach. Po kolejnych zmarnowanych sytuacjach wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, lecz w ostatniej minucie po pięknym podaniu Barańskiego bramkę zdobywa Dura i 3 pkt jadą do Sośnicy.

.

LO 1 Bytom-Zabrze Górnik Bobrowniki Śląskie – Jedność 32 Przyszowice 2:3

Łukasz Suder (trener Górnika): Co o takim meczu napisać, gdzie przez cały mecz się dominuje i w końcówce przegrywa po fatalnych błędach? Strzelamy 2 bramki , mamy 2 poprzeczki i przynajmniej kolejne 2 sytuacje , gdzie bramka paść musi, plus kapitalne interwencje bramkarza po stałych fragmentach gry. Przegrywamy. Taki jest futbol, ale zagraliśmy świetny mecz po falstarcie i z optymizmem czekamy na kolejny mecz.

.

LO 1 Bytom-Zabrze Unia Strzybnica - Odra Miasteczko Śląskie 2:0

Krzysztof Budny (trener Odry): Przyjeżdżamy do Strzybnicy bardzo zmotywowani, bo wiemy, że to będzie dla nas ciężki mecz, bo tu Odrze się zawsze bardzo ciężko grało. Piękny obiekt, bardzo dużo kibiców, każdy chciał się pokazać i zawodnicy się pokazali oprócz 3 sędziowskiej z Lublińca - w roli głównej Pan Gawin i jego asystenci. 30 minuta meczu, nasz napastnik Łukasz Budny strzela z 30 metrów. Przepiękna bramka, piłka uderza w poprzeczkę i przekracza pół metra linię i wtedy dopiero sędzia boczny biegnie za akcją. Szok dla nas, nie uznaje bramki wszyscy na trybunach łącznie z kierownikiem drużyny przeciwnej mówią prawidłowa bramka. Nie mam słów do tych Panów. Klub wydaje ciężkie pieniądze na zawodników, a przyjeżdża słaba 3 z Lublińca i psuje całe zawody. Gratuluję przeciwnikowi 3 punktów. Gratuluję pięknego obiektu i miłego przyjęcia.

.

LO 1 Bytom-Zabrze Silesia Miechowice – Czarni Kozłowa Góra 3:3

Marek Suker (trener Silesii): Po dzisiejszym meczu czuję spory niedosyt. Mecz miał dwa kluczowe momenty, stracona bramka po nie przerwanej akcji w doliczonym czasie pierwszej połowy na 2-2, gdzie jestem pewien, że gdyby nie padła to zaraz po przerwie nasza trzecia bramka, którą zdobyliśmy zamknęłaby mecz. Oraz sytuacja przy wyniku 3-3 ,gdzie sędzia nie podyktował dla nas ewidentnego karnego, gdzie sam arbiter po meczu przyznał, że popełnił błąd. Trzeba uczciwie oddać rywalowi, że również miał piłkę meczową na 5 metrze w 93 minucie, więc z pokorą trzeba przyjąć ten remis, bo mogło być różnie. Na pewno 4 punkty w 4 meczach to dużo poniżej naszych oczekiwań, a mecze wrześniowe przynajmniej na papierze wyglądają na bardzo trudne. Ale papier papierem, a my będziemy chcieli sprawiać niespodzianki i punktować więcej niż w sierpniu.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Orzeł Mokre - Tęcza Błędów 1:3 środa

Mariusz Grząba (trener Tęczy): Po tym meczu cieszą tylko punkty, bo nasza gra w tym meczu delikatnie mówiąc była nie do przyjęcia. Zdobywamy bramkę w 2 minucie meczu, do 15 minuty mamy bardzo dużą przewagę w polu i nagle przestajemy grać w piłkę i podajemy tlen przeciwnikowi, który widząc, że jesteśmy myślami wszędzie, tylko nie na boisku zdobywa wyrównującą bramkę. Po męskiej rozmowie w szatni druga połowa wyglądała już lepiej, ale nie zadawalająco, cieszą tylko 2 bramki w tym jedna na 2:1, 17 latka Marcina Rasały. 3 bramkę zdobywa Sebastian Dudek i o tym meczu chcemy zapomnieć. Koncentrujemy się teraz na meczu z rezerwami Zagłębia Sosnowiec i zrobimy wszystko żeby 3 punkty zostały w Dąbrowie Górniczej.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Tęcza Błędów – Zagłębie II Sosnowiec 3:1

Mariusz Grząba (trener Tęczy): Bardzo się cieszymy, że po ciężkim meczu z przeciwnikiem, który był o półkę wyżej niż nasi wcześniejsi przeciwnicy, udało nam się wyszarpać 3 punkty. Po meczu w Imielinie mówiłem, że suma szczęścia zawsze równa się zero i dzisiaj właśnie tak było. Drużyna Zagłębia wsparta zawodnikami pierwszej drużyny w przekroju całego meczu była drużyną, która prowadziła grę, dłużej utrzymywała się przy piłce. Na pewno też zawodnicy środka pola Babiarz i Kieca byli motorami napędowymi drużyny Zagłębia. My natomiast dzisiaj nie zagraliśmy wysoko, graliśmy w średnim i niskim pressingu czekając na błędy drużyny Zagłębia i nasze szybkie przejście z defensywy do ofensywy. Tak też zdobyliśmy 2 bramki do przerwy - pierwsza znowu stadiony świata Arka Kowalczyka przewrotką po dograniu Daniela Płatka i druga po szybkiej kontrze Paździor-Majewski i bramce tego drugiego. Druga połowa to przewaga drużyny Zagłębia i w 65 minucie strzelają nam bramkę. Za chwilę nie wykorzystują 100 procentowej sytuacji do zdobycia bramki. Nasza drużyna przetrwała ciężki moment w tym spotkaniu i zadaliśmy ostateczny cios. Po dograniu Zimosza znowu Kowalczyk umieszcza piłkę w siatce. Reasumując, w piłce nożnej nie ma ocen za styl, liczy się to co w sieci. Styl był dzisiaj po stronie Zagłębia, My natomiast strzelaliśmy bramki. Brawa dla drużyny, która zostawiła dzisiaj dużo zdrowia na boisku. Za tydzień kolejny mecz z AKS Niwka, moim klubem, który zawsze będę miał w sercu. Ale w tym meczu będą się tylko liczyć 3 punkty dla Tęczy. Wiem, że czeka nas ciężki mecz, na pewno będzie to inny mecz, niż dzisiaj, bo drugiej drużyny tak przygotowanej motorycznie i z takimi zawodnikami na co dzień, trenującymi i grającymi w 1 drużynie Zagłębia w tej lidze nie ma. Wierzę w chłopaków i zrobimy wszystko, aby nasza passa trwała dalej.

.

Łukasz Gajda (trener Zagłębia): Rozegraliśmy słabe pierwsze 45 minut, Tęcza wykorzystała to i po dwóch kontrach wygrywali 2:0. Druga połowa to już w zupełności nasza dominacja na boisku. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych, ale wykorzystaliśmy niestety tylko jedną. Dziękuję moim zawodnikom za determinację w dążeniu w drugiej połowie do zwycięstwa. Było bardzo blisko. Niestety zawiodła tym razem skuteczność.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Wawel Wirek – AKS Górnik Niwka Sosnowiec 0:3 środa

Krzysztof Szaton (trener Wawelu): Dają nam się we znaki mecze co trzy dni. Chłopaki pracują i widać zmęczenie, do tego urazy i już robi się nie wesoło, a kolejny mecz z gatunku ciężki już w sobotę. Wracając do meczu, to pierwsza połowa wyrównana i myślę, że z naszą przewagą mieliśmy idealną okazje w 27 minucie, lecz jej nie wykorzystaliśmy i przeciwnik nas skarcił. Pod koniec pierwszej połowy stały fragment gry i po błędzie indywidualnym naszego zawodnika tracimy gol do szatni. Muszę przyznać, iż trener gości odrobił bardzo dobrze zadanie i drużyna Niwki grała solidnie w defensywie i tylko czekała na kontry. Druga połowa źle się dla nas zaczęła. Kontuzja Dembele i od razu widać było, iż uszło z moich zawodników powietrze. Zgubiliśmy pomysł na grę,aczkolwiek mieliśmy swoje sytuacje, choćby ta z 64 minuty, gdzie przeciwnik wybija piłkę z linii bramkowej. Przeciwnik nie zmienił swojego stylu i dwa razy w tej części nas skarcił z kontry i przegraliśmy wysoko u siebie, bo aż 0:3. Gratuluje drużynie Niwki. Zasłużone zwycięstwo. A mnie martwią kontuzje czołowych moich zawodników i na kolejny mecz pojadą inni,więc mam nadzieję, że pokażą się z dobrej strony.

.

Michał Chmielowski (trener AKS): Pierwsza połowa w moim odczuciu wyrównana, aczkolwiek po zdobyciu pierwszej bramki nasza gra z minuty na minutę była coraz lepsza. W efekcie drugie 45 minut już pod nasze dyktando i zasłużone, pewne zwycięstwo.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Niwy Brudzowice - Wawel Wirek 2:0

Sebastian Gzyl (trener Niw): Bardzo ważny mecz. Przeciwnik chciał przełamać złą passę, natomiast my chcieliśmy podtrzymać serię zwycięstw. Cieszę się, że nam się udało. Poza kilkoma fragmentami mieliśmy mecz pod kontrolą i powinniśmy wygrać wyżej. Gratulacje dla mojego zespołu, ale teraz liczy się tylko kolejny mecz.

.

Krzysztof Szaton (trener Wawelu): Kolejna porażka. Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn to typowy mecz walki bez jakiś sytuacji klarownych. Jeden błąd i przegrywamy tą cześć 1:0. Druga połowa już lepsza. Więcej sytuacji miała drużyna gospodarzy, ale to my mieliśmy tzw. setkę - z 6 metrów nie strzelamy. To była sytuacja na 1:1. Po upływie 25 minut widać było iż drużyna traci siły i gospodarze dochodzili do coraz lepszych sytuacji bramkowych, lecz wykorzystali na 10 minut przed końcem tylko jedną i przegrywamy 2:0. Mamy problem z przodu, trzy mecze 0 bramek o tym świadczy. Robi się nerwowo, ale cóż, takie jest życie trenera i drużyny, musimy pracować dalej i korygować błędy.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec AKS Górnik Niwka – Orzeł Mokre 4:0

Michał Chmielowski (trener AKS): To był mecz z gatunku tych, które trzeba wygrać i zapomnieć. I taki faktycznie był. Trochę sobie utrudniliśmy zadanie otrzymując na początku spotkania idiotyczną czerwoną kartkę, ale w przekroju całego spotkania byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą i zasłużenie zainkasowaliśmy trzy punkty.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Pogoń Imielin – Niwy Brudzowice 1:2 środa

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Mam mieszane uczucia po tym meczu. Remis był w zasięgu, bo na porażkę nie zasłużyliśmy. Sytuacji z karnym nie oceniam, bo po prostu nie mogłem tego widzieć, kiedy zawodnik stał tyłem do mnie. Kiedy dostaliśmy bramkę z tego karnego w 85 minucie zespół już się nie pozbierał i nie daliśmy rady wyrównać. Niwy miały bardziej klarowne sytuacje niż my, ale remis nie skrzywdziłby nikogo w tym meczu. Do tego jeszcze straty zawodników bolą jeszcze bardziej. Zespół idzie dobrą drogą, bo stara się grać w piłkę i nie zawsze wyjdzie wszystko tak jakby się chciało. Gratuluję Sebastianowi i drużynie Niw ważnego zwycięstwa, a my pracujemy spokojnie dalej na nasze punkty.

.

Sebastian Gzyl (trener Niw): Mecz w Imielinie zapowiadał się na ciężki i taki był. To jest liga okręgowa, zawodnicy pracują zawodowo i mecz w środę był na pewno wyzwaniem. Bardzo się cieszę, że w takich warunkach wytrzymaliśmy trudy tego spotkania. Uważam, że z przebiegu meczu byliśmy zespołem lepszym, mieliśmy więcej klarownych sytuacji i tylko przez nieskuteczność nie zamknęliśmy tego meczu wcześniej. Wbrew wątpliwościom uważam, że rzut karny podyktowany był absolutnie prawidłowo. Byłem blisko tej sytuacji i nie mam żadnych wątpliwości.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Urania Ruda Śląska - Pogoń Imielin 2:1

Stanisław Mikusz (trener Uranii): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu wyglądała dosyć dobrze. Przeciwnik praktycznie nie stworzył sytuacji. W drugiej połowie moja drużyna wyszła tak, jakby już mecz wygrała. Mówiłem, ostrzegałem, żeby grać jakby było 0:0. Niestety, odpuścili, za bardzo się cofnęli. Dali rywalowi rozgrywać piłką, grać piłką i to się zemściło. Pogoń strzeliła bramkę na 2:1. Dostali tlenu i „jechali potem z nami”. Mieliśmy jeszcze swoje „setki”, które powinniśmy wykorzystać. Liczą się punkty i to jest najważniejsze.

.

Radosław Orłowski (trener Pogoni): 8 dni. Tyle wystarczyło aby z doskonałego startu i zbudowania pewności siebie stracić ją. Trzecia porażka 1-2 z rzędu i do tego na własne życzenie. Źle wchodzimy w mecz, bramka widmo na 0-1, brak reakcji i zaczynamy grać od 40 minucie przy 0-2. To wymagało dużego szczęścia i zaangażowania. Tego pierwszego brakło, bo drugiego trudno odmówić. Tracimy bramki po dwóch stałych fragmentach a gospodarze zmarnowali o wiele lepsze sytuacje. Teraz każdy mecz będzie coraz cięższy dla tej w gruncie rzeczy młodej drużyny. Dzisiaj zabrakło Bielawskiego i Pieniążka i był to jak się okazuje kluczowy aspekt naszej jakości w grze.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Szczakowianka Jaworzno – Sparta Katowice 4:0 środa

Paweł Cygnar (trener Szczakowianki): Cieszymy się ze zwycięstwa, które mimo wyniku nie przyszło łatwo. Teraz mamy dwa dni żeby przygotować się do meczu z Lipinami i na tym się skupiamy.

.

Michał Czyż (trener Sparty): Przegrana z jednym z kandydatów do awansu, jednak wynik 4:0 zdecydowanie za wysoki. Jako drużyna prezentowaliśmy się przyzwoicie, jednak błędy indywidualne popełnione przez poszczególnych zawodników spowodowały o takiej ilości straconych bramek. W pierwszej połowie mogliśmy się pokusić o bramkę po dobrze wykonywanych stałych fragmentach, lub po kontratakach, w których niestety brakło nam dokładności. W sobotę kolejny mecz i szybka szansa na rehabilitację oraz powalczenie o kolejne zwycięstwo.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Naprzód Lipiny - Szczakowianka Jaworzno 0:4

Paweł Cygnar (trener Szczakowianki): Cieszymy się ze zwycięstwa i z organizacji gry zarówno w ofensywie jak i defensywie. Cieszy również fakt, że zawodnicy wchodzący dali jakość.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Sparta Katowice – Górnik Piaski 5:0

Michał Czyż (trener Sparty): Mecz, który powinniśmy rozstrzygnąć w pierwszej połowie mając kilka świetnych sytuacji bramkowych. Druga połowa to w dalszym ciągu nasza duża przewaga, potwierdzona kolejnymi bramkami. Cieszy pierwszy mecz bez straconej bramki. Rozwijamy się jako zespół i z optymizmem czekamy na kolejne spotkanie.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Podlesianka Katowice - Cyklon Rogoźnik 0:1 środa

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Kluczem do zwycięstwa była bardzo dobra gra w defensywie całej drużyny. Zneutralizowaliśmy środek pola Podlesianki, nie pozwalając im na wiele w tej części boiska. Groźnie było w bocznych sektorach, jednak i z tym sobie poradziliśmy. W 7 minucie otworzyliśmy wynik tego meczu i mogliśmy się skupić na konsekwencji, podpartej ogromną determinacją w destrukcji. W pierwszej połowie nasz bramkarz nie musiał się zbytnio pocić. Druga połowa to większa przewaga gospodarzy. Zdecydowaną osiągnęli jednak dopiero w ostatnich piętnastu minutach, spychając nas do własnego pola karnego. Mieli swoje okazje, lecz w bramce świetnie spisywał się Rybka. Pracuję w Rogoźniku rok i w końcu mogę powiedzieć, że dzisiaj szczęście nam sprzyjało!

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Cyklon Rogoźnik – Źródło Kromołów 1:1

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Jesteśmy bardzo niezadowoleni po tym meczu. Po środowym zwycięstwie na Podlesiance, liczyliśmy na komplet punktów. Niestety fatalna skuteczność nie pozwoliła nam na to. Wynik tego spotkania powinniśmy otworzyć już w 20 sekundzie! Źródło było dla nas tylko tłem, jednak nie przeszkodziło im to w wywiezieniu jednego punktu. Na pewno przyczynił się do tego również Liberski, który ratował drużynę co rusz. Jak do tego dodamy jeszcze słupek, poprzeczkę i ewidentny rzut karny dla nas, to mamy obraz tej konfrontacji. Najbardziej szkoda tzw. „piłki meczowej” w 95 minucie, gdy strzał mojego zawodnika z 7 metrów, poszybował nad bramką. Jak być skutecznym pokazali nam goście, którzy bezlitośnie wykorzystali nasz błąd w otwieraniu gry. Mam nadzieję, że w końcu odzyskamy skuteczność i wtedy punkty zaczniemy kolekcjonować częściej.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Górnik Wojkowice – Górnik MK Katowice 2:1 środa

Łukasz Stępień (kapitan Górnika): Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Pierwszy kwadrans należał do gości i w tym czasie raz poważnie zagrozili Naszej bramce, ale Wiśnia był na posterunku. Ale po chwili złapaliśmy Swój rytm gry i zdobyliśmy bramkę w ok. 20 minucie. Kolejna bramka wisiała w powietrzu, ale tego dnia raziliśmy nieskutecznością i zamiast prowadzić 3-0, to w 35 minucie popełniamy prosty błąd w rozegraniu piłki i jest 1-1. Druga połowa to Nasza zdecydowana przewaga w każdym elemencie gry. Wydawało by się ,że bramki będą kwestia czasu. Ta sztuka udała Nam się tylko raz w ok. 60 minucie. Wygrywamy 2-1 i cieszymy się ze zwycięstwa, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że jest jeszcze wiele do poprawy, a szczególnie skuteczność.

.

LO 4 Katowice-Sosnowiec Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie - Górnik Wojkowice 2:3

Łukasz Stępień (kapitan Górnika): Myślę, że tym meczem pokazaliśmy charakter i to, że jesteśmy drużyną, bo inaczej być nie może, jeśli wygrywasz mecz 3-2...przegrywając do 90 minuty 1-2! Na słowa uznania zasługuje cały zespól, ale w roli głównej wystąpił Artur Nowak, który zdobył wszystkie 3 bramki i wszystkie 3 głową. Wielkie brawa dla Niego za ten wyczyn. Takie zwycięstwa budują, scalają drużynę. Cieszy zwycięstwo w takich okolicznościach, ale zdajemy sobie też sprawę z tego, że jest wiele do poprawy, bo pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo słaba, nie wyszliśmy z szatni, a gospodarze to umiejętnie wykorzystali strzelając nam dwie bramki. Od początku drugiej połowy zamknęliśmy Siemianowice na ich połowie, ale nic nie chciało wpaść, bo gospodarze desperacko, ale skutecznie się bronili. Udało nam się ich "złamać" w 75 minucie i od czego czasu gra Siemianowiczanki wyglądała jak typowa "obrona Częstochowy". Bramkę na 2-2 strzelamy w 90 minucie po dalekim wrzucie z autu w pole karne przez Miśkiewicza i w zamieszaniu podbramkowym "Arczi" pakuje głową piłkę do siatki. Kiedy sędzia pokazał, że dolicza 5 minut do regulaminowych 90-ciu, to uwierzyliśmy, że możemy dobić rywala, który leżał już praktycznie na deskach. Ta sztuka udała się w 94 minucie, kiedy z boku pola karnego dokładne podanie Tylca na głowę bohatera tego meczu, który z zimna krwią umieszcza piłkę w siatce ponownie głową! Słowa uznania należą się drużynie z Siemianowic, bo poprzeczkę postawili bardzo wysoko i z taką grą jaką zaprezentowali w 1 połowie na pewno zaczną punktować, czego im życzę.

.

LO 5 Bielsko Biała-Tychy Sokół Wola – LKS Studzienice 2:2

Tomasz Malcharek (trener LKS): Mecz z Sokołem Wola był niezły w naszym wykonaniu zwłaszcza po ostatnim meczu. Zagraliśmy nieźle pod względem taktycznym i strzeliliśmy 2 bramki, oraz mieliśmy jeszcze parę dobrych sytuacji, ale przeciwnik miał je również. Na pewno zasłużyliśmy na ten punkt, choć przeciwnik to trudny rywal szczególnie na swoim boisku Wynik uważam za sprawiedliwy, a dodatkowo fajnie było spotkać kolegę z dawnej drużyny trenera Sokoła Darka Grzesika.

.

LO 5 Bielsko Biała-Tychy LKS Studzienice – BKS Bielsko Biała 2:1

Tomasz Malcharek (trener LKS): W dzisiejszym meczu przeciwko BKS Bielsko Biała nie zagraliśmy może jakieś super piłki, ale najważniejsze, że zdobyliśmy bardzo cenne 3 punkty po walce do końcowych minut. Ogólnie mecz bardzo wyrównany. W pierwszej połowie poza dwoma dobrymi okazjami do zdobycia bramki mecz nie zachwycił. Zarówno i my jak i przeciwnik graliśmy bardzo niedokładnie. Druga połowa już lepsza w naszym wykonaniu, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować. Na dodatek w 85 minucie po stałym fragmencie straciliśmy bramkę w dużym zamieszaniu. Na szczęście już minutę później wyrównaliśmy i dodatkowo w 90 minucie strzeliliśmy drugą bramkę, która dała nam zwycięstwo. Bardzo się cieszę, że chłopaki do końca powalczyły o zwycięstwo i cieszę się z tych trzech punktów z trudnym przeciwnikiem. Oby tak dalej.

.

LO 5 Bielsko Biała-Tychy MKS Lędziny – Czarni Jaworze 4:0

Adrian Napierała (trener MKS): Przed meczem bardzo obawialiśmy się gości, gdyż przed sezonem bardzo mocno się wzmocnili i to głośnymi nazwiskami z przeszłością ekstraklasową. Z przebiegu meczu wynik zasłużony. Zadowolony jestem przede wszystkim z dyspozycji fizycznej zespołu, bo w tym elemencie zdecydowanie górowaliśmy nad przeciwnikiem.

__________________________________________________________________________________

A klasa Bytom Nitron Krupski Młyn - LKS Żyglin 0:2

Sebastian Żak (trener LKS): Trudne spotkanie, bardzo nerwowe. Chyba zbyt duże ciśnienie dla niektórych. Mamy zawodników doświadczonych i to oni powinni dać spokój. A tu wkrada się nam niepotrzebna nerwowość. Z tyłu nieźle, choć parę prostych błędów znów się przydarzyło. Przód ciągle za mało aktywny. Wygrywamy i to cieszy, ale bardzo dużo pracy przed nami.

.

A klasa Katowice Hetman Katowice - Wyzwolenie CEZ Chorzów 0:2

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Mecz walki. Indywidualne błędy spowodowały utratę bramki. Już w 12 minucie nie potrzebny faul na 20 metrze, źle ustawiony mur i przegrywamy. Dalej gramy umiejętnie w obronie, dzięki czemu udaje się przerywać ataki gości. Niestety ofensywnie dochodzimy do 30 metra i na tym się kończy. Następnie kolejny niepotrzebny faul i czerwona kartka. Szybka kontra i 2-0.

.

Grzegorz Rajman (trener Wyzwolenia): Jak ktoś myślał, że będzie łatwo lekko i przyjemnie to się pomylił...Nie był to dla nas łatwy mecz i musieliśmy się sporo napracować żeby go wygrać. Od początku spotkania posiadaliśmy duża przewagę w posiadaniu piłki, lecz nie przekładało to się na sytuacje bramkowe. Na prowadzenie wychodzimy dzięki precyzyjnemu uderzeniu z rzutu wolnego Jaszczuka, później mieliśmy jeszcze 2 bardzo dobre sytuacje żeby podwyższyć wynik. W drugiej połowie staraliśmy się kontrolować mecz, lecz zbyt krótko utrzymywaliśmy się przy piłce, a zespół gospodarzy bardzo ambitnie walczył. Wynik ustalił Świetęk wykorzystując sytuację sam na sam, chwilę wcześniej powinien to zrobić w identycznej sytuacji Kopyciok, lecz uderzył obok bramki. Wygraliśmy w pełni zasłużenie, bo byliśmy drużyną lepszą, lecz brak Dreszera, Wojtaszaka, Kuzi, Kowalskiego mocno skomplikował nam sytuację kadrową na ten mecz. Do tego rozgrywanie go na sztucznym boisku przy takiej temperaturze nie należało do najprzyjemniejszych.

.

A klasa Katowice GKS II Katowice – Józefka Chorzów 4:1

Michał Chmielowski (trener GKS II): W tym roku drużynę rezerw tworzą zawodnicy z rocznika 2001 i 2002 , którzy nie mieszczą się w drużynie juniorów grających w pierwszej lidze A1, od czasu do czasu wzmocnieni 3-4 zawodnikami pierwszej drużyny. Dla większości z nich są to pierwsze mecze przeciwko seniorom, dające im mnóstwo bezcennych doświadczeń. W meczu z Józefką długo męczyliśmy się w ataku pozycyjnym, ale bramki Szwedzika i Rumina z pierwszej połowy dały nam komfort na drugą część meczu. I w niej młodzież potwierdziła swoją przewagę jeszcze dwoma bramkami i odniosła zasłużone zwycięstwo.

.

A klasa Lubliniec Płomień Przystajń - Warta Kamieńskie Młyny 0:6

Sebastian Golda (trener Warty): Szybko, łatwo i przyjemnie. Tak możemy określić ten mecz, który był całkowicie pod kontrolą. Pierwsza połowa po bramkach Klyta M, Klyta Karol, Pasternak kończy się 0:3. W drugiej dokładamy kolejne trzy i wynikiem 0:6 kończymy to jednostronne widowisko.

.

A klasa Sosnowiec MKS Poręba - Zagłębiak Tucznawa 0:5

Dariusz Rak (trener Zagłębiaka): Mecz w Porębie to mecz, w którym musiało nastąpić przełamanie naszej niemocy strzeleckiej. Obie drużyny od początku postawiły na atak i walkę która toczona była w upale. Mimo wysokiej wygranej było to trudne spotkanie, w którym krok po kroku punktowaliśmy przeciwnika aplikując mu 5 bramek. Gdybyśmy wykorzystali wszystkie stworzone sytuacje wynik byłby zapewne dwucyfrowy. Zawodnicy Poręby zazwyczaj swoje ataki kończyli na naszej obronie lub nielicznymi strzałami, dodatkowo problemy kadrowe spowodowały, że w końcowym momencie gry na boisku pozostało ich 9 i tempo meczu wyraźnie zwolniło.

.

A klasa Sosnowiec KP Sarnów – KS Giebło 6:0

Grzegorz Żak (trener KP): Mecz od początku do końca pod nasze dyktando, pierwsza połowa bardzo senna i prowadzenie jeden do zera. W drugiej, kiedy graliśmy szybciej i dokładniej, strzeliliśmy pięć bramek i mecz zakończył się naszym zasłużonym zwycięstwem 6:0. Teraz czeka nas ciężki wyjazd do beniaminka z Tucznawy, który pokazał wygraną w Porębie, że będzie trudnym przeciwnikiem.

.

Adam Głąb (trener KS): Niestety mamy problemy z frekwencją na meczach wyjazdowych. Zawodnicy ze względów osobistych mają problem z wyjazdem. W Sarnowie miałem 4 debiutantów i brak podstawowych kilku zawodników. Pierwsza połowa jeszcze wyglądała dobrze. Po przerwie zasłużona przewaga gospodarzy.

.

A klasa Sosnowiec KP Sarnów - CKS Czeladź 4:2   środa

Grzegorz Żak (trener KP): Bardzo dobrze weszliśmy w mecze i zagraliśmy bardzo dobre 45 minut, po dwóch bramkach Kellera i Bramce Górniaka zasłużenie prowadziliśmy, a trzeba powiedzieć, że mieliśmy jeszcze parę dogodnych sytuacji do podwyższenie wyniku i zamknięcia tego meczu w pierwszej połowie. Po przerwie pomimo, że uczulałem zawodników, że mecz się jeszcze nie skończył, wyszliśmy za bardzo rozluźnieni, goście w momencie strzelili dwie bramki i złapali kontakt za sprawą Mariusza Muszalika i Osucha. Drużyna z Czeladzi złapała wiatr w żagle i starała się doprowadzić do remisu, w tym momencie meczu drużyna dobrze zareagowała i ten ciężki moment wytrzymaliśmy, dodatkowo zmiany które przeprowadziliśmy bardzo dobrze wpłynęły na dalsze wydarzenia na boisku i pozwoliły nam na strzelenie czwartej bramki, którą strzelił Milik, a cały mecz zasłużenie wygrać 4:2.

.

Mariusz Muszalik (trener CKS): Mecz rozpoczęliśmy słabo, tracimy szybko dwie bramki pod koniec połowy dostajemy bramkę na 3:0 i niestety po bardzo słabej połowie musimy odrabiać straty. Udało nam się strzelić w 10-minut dwie bramki i mamy kontakt, jednak to przeciwnik postawił przysłowiową kropkę nad i. Mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. Gratuluję postawy przeciwnikowi i dziękuję moim zawodnikom za mecz. Mamy duży falstart, ale gramy dalej i czekamy na kolejny mecz.

.

A klasa Sosnowiec CKS Czeladź – SKS Łagisza 1:0

Mariusz Muszalik (trener CKS): Kolejny ciężki mecz za nami. Myślę, że mieliśmy przewagę. Stwarzamy sytuacje, ale niestety ciężko przychodzi nam zdobywanie bramek. Przeciwnik szczególnie w drugiej połowie nas postraszył, ale myślę, że z przebiegu meczu zasłużone zwycięstwo. Podziękowania dla drużyny i przygotowujemy się do kolejnego meczu.

.

Marek Rejmund (prezes SKS): To był mecz, w którym obydwie drużyny walczyły o zwycięstwo. CKS chciał przełamać serie meczów bez zwycięstwa, a my chcieliśmy udowodnić, że porażka ze Skalniakiem była przypadkowa. Co prawda Czeladzianie mieli więcej sytuacji do strzelenia bramki, ale nas nie opuszczało szczęście, lub udanie jak zwykle interweniował nasz bramkarz. Niestety raz w tym meczu opuściło nas owo szczęście i w 22 minucie gospodarze po rzucie rożnym zdobyli jedyną bramkę tego meczu. Ambitnie dążyliśmy chociażby do wyrównania, ale zabrakło nam skuteczności. Nawet grając w osłabieniu w końcówce meczu atakowaliśmy gospodarzy prawie całą drużyną, narażając się tym na groźne kontry, nie zdołaliśmy wyrównać. Cóż, za tydzień będzie następna okazja, abyśmy zaprezentowali pełnie swych umiejętności i pokonali lidera z Preczowa.

.

A klasa Sosnowiec SKS Łagisza – Skalniak Kroczyce 2:3 środa

Marek Rejmund (prezes SKS): Po dwóch dobrych spotkaniach naszej odnowionej i odmłodzonej drużyny przyszedł słabszy mecz, którego i tak nie mieliśmy prawa przegrać. Drużyna starała się, walczyła, jednak po błędach indywidualnych straciliśmy trzy bramki i mimo wielu prób zdołaliśmy strzelić tylko dwie bramki, gdyż zawodziła skuteczność, lub na przeszkodzie stawał bramkarz gości. Mam nadzieję, że ta porażka spowoduje u nas taką piłkarską złość i chęć jak najszybszego rewanżu.

.

A klasa Sosnowiec KS Preczów – Skalniak Kroczyce 2:1

Robert Balcerowski (trener Preczowa): Zwycięstwo 2-1 po bardzo ciężkim meczu. Drużyna z Kroczyc ustawiła się od początku bardzo defensywie i nieliczne atakowała góra trójką zawodników. W 13-tej minucie po rzucie rożnym i wybiciu piłki przez Mateusza Bobrowicza pozwoliliśmy na oddanie strzału z około 20 metrów i jest 0-1. W 18 minucie po ładnym strzale Ariela Afeltowicza z dystansu jest 1-1. Mimo optycznej przewagi, gola na 2-1 strzelamy po fantastycznej akcji Bartka Jaworskiego i jego strzale ,,krzyżakiem''. A więc po czterech meczach mamy 9 punktów i po dwóch kolejnych wyjazdach chcemy ich mieć więcej. Ile, to zobaczymy, ale jesteśmy optymistami. Drużyna idzie do przodu, oby tak dalej.

.

Dariusz Wolny (trener Skalniaka): Graliśmy mecz bez bramkarza i to było widać podczas całego meczu, strzeliliśmy wprawdzie gola na 1:0, ale potem to już cofanie się do obrony i przeszkadzanie, rozegraniu czy strzelaniu na naszą bramkę. Bramka na 1:1 to strzał z około 25 metrów przez gospodarzy. Druga połowa to ataki gospodarzy poprzez wrzutki z bocznych stref i strzałów z dystansu, a my próbowaliśmy szybkich kontr, ale brakowało dokładności, mając możliwości niweczyliśmy je. Bramkę dostaliśmy pod koniec meczu po indywidualnej akcji zawodnika gospodarzy i wracamy bez punktów wkurzeni.

.

A klasa Sosnowiec Ostoja Żelisławice – Przemsza Okradzionów 3:2

Artur Opeldus (trener Ostoi): Najważniejsze są 3 punkty. Jak wszyscy widzieli był to ciężki mecz, ale drużyna, która strzela więcej bramek wygrywa. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, bo stworzyliśmy sobie więcej sytuacji podbramkowych niż drużyna z Okradzionowa. Mamy 3 punkty, lidera i jedziemy dalej.

.

A klasa Sosnowiec Łazowianka Łazy – KS Gmina Psary 2:2 środa

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Bez Komentarza !

.

A klasa Sosnowiec Iskra Psary - Łazowianka Łazy 0:6

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Na wstępie chciałbym pogratulować chłopakom za to, że w końcu się odblokowali... Zaczęli strzelać bramki, dzięki czemu wywozimy 3 punkty jakże cenne dla nas. Mecz mógł się skończyć wyższym wynikiem, ale i tak jest dobrze. W tym meczu byliśmy lepsi od przeciwnika pod każdym względem. Lecz nie możemy się zachłysnąć tą wygraną, bo już w sobotę gramy mecz z liderem, z którym chcemy wygrać i udowodnić sobie jak i kibicom, że Łazy weszły na właściwe tory nie tylko słowami, ale i czynami na boisku!

.

A klasa Sosnowiec Górnik Sosnowiec – Unia Ząbkowice 1:3 (środa)

Bartłomiej Mizia (trener Górnika): Ciężko coś powiedzieć, gdy do 86 minuty prowadzi się 1-0, a mecz przegrywa 1-3, tym bardziej, że w 83 minucie nie trafiamy z 3 metrów do pustej bramki. Zdaję sobie sprawę, że Unia była piłkarsko lepsza i miała dużo więcej sytuacji, ale takie mecze trzeba czasami wymęczyć i dopisać sobie 3 punkty, lub chociaż 1. Mamy bardzo młody skład i na pewno to zaprocentuje w przyszłości, wyciągamy wnioski i jedziemy dalej.

.

A klasa Sosnowiec Gmina Psary - Górnik Sosnowiec 2:3

Bartosz Mizia (trener Górnika): Na mecz do Dąbia jechaliśmy po 3 punkty i to na szczęście się nam udało. Prowadzimy spokojnie 3-0, stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji 100 procentowych. Każdy kto siedział na trybunach mógł pomyśleć, że skończy się pogromem, ale nie zapominajmy, że gra Górnik i musi być nerwowo do końca. Gmina doszła nas na 3-2, później czerwona dla naszego bramkarza. Nie mieliśmy drugiego i musiał do bramki wejść Kamil Gałuszka, czyli nasz stoper, a swoją przygodę z bramką zaczął od wybronionego wolnego z 18 metra, oraz dobitki z 3 metrów. Do końca meczu zastanawiałem się czy nie pomylił pozycji, bo grał jak doświadczony bramkarz. Mamy 3 punkty, ale nadal nie uczymy się na błędach.

.

A klasa Tychy JUW-e Jaroszowice – Stal Chełm Śląski 2:3

Marek Rusek (trener Stali): Nasz mecz z JUW-e zapowiadany był jako hit kolejki. Myślę, że oczekiwania kibiców zostały zaspokojone. Padło pięć bramek, była walka i emocje do ostatniego gwizdka sędziego. Jestem przekonany, że nasze podejście do meczu zaskoczyło lidera A klasy. Nie zamierzaliśmy się bronić. Chcieliśmy odbierać piłkę daleko od naszej bramki i strzelać gole. Ale to nie był idealny mecz w naszym wykonaniu. Powiem więcej, że jestem zaskoczony tym, że pomimo tylu indywidualnych błędów udało nam się wygrać to spotkanie. Trzy punkty na naszym koncie to efekt decyzji o strzałach z dystansu. Objęliśmy prowadzenie po przepięknym uderzeniu Miłosza Jacenta z 22 metrów. Drugi gol, to nagroda za odwagę (strzał lewą nogą) Adama Głosa. Przy tym uderzeniu piłka trafiła jeszcze stopera gości i podniosła parabolę swojego lotu, co było zabójcze dla bramkarza gospodarzy. Dwukrotnie na nasze ciosy odpowiadało JUW-e. Przyznam, że sytuacji bramkowych więcej miały Jaroszowice, ale świetnie swoją pracę wykonał Rafał Skuza - nasz bramkarz. To, że mogliśmy do końca liczyć na zwycięstwo, to zasługa przede wszystkim środka pola. Daniel Długajczyk i Christofer Saternus harowali o dominację w środkowej strefie boiska. Ten ostatni w doliczonym czasie gry dał nam zwycięstwo strzelając, a raczej dośrodkowując piłkę do bramki. Obiektywnie patrząc na mecz przyznam, że bardziej sprawiedliwy byłby remis, ale na treningach ciężko pracujemy na przysłowiowe „szczęście” i fortuna tym razem uśmiechnęła się do nas.

.

A klasa Tychy LKS Woszczyce – LKS Studzionka 0:1

Damian Kaczor (trener LKS): Mecz bez historii, o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć. Niby kontrolowaliśmy spotkanie, ale nic z tego nie wynikało. Mieliśmy kilka dobrych sytuacji między innymi słupek, ale skuteczność jest do natychmiastowej poprawy. Kolejny raz tracimy też prostą bramkę. W sobotę z Siódemką musi wyjść kompletnie inny zespół inaczej ciężko o punkty.

.

A klasa Zabrze Burza Borowa Wieś – Walka Zabrze 6:1

Wojciech Strużyna (trener Walki): Ciężko cokolwiek powiedzieć o takim meczu. Ustalamy coś przed spotkaniem, wychodzimy na mecz i po 15 minutach przegrywamy 0-3 po karygodnych indywidualnych błędach. Kiedy zaczynamy coś grać tracimy kolejnego gola. Reszta bramek to już pokłosie wcześniejszych goli. W pełni zasłużona wygrana gospodarzy. My musimy wyeliminować błędy i zacząć punktować.

________________________________________________________________________________

B klasa Sosnowiec Górnik II Wojkowice - Czarni Sosnowiec 1:2

Marcin Kondzielnik (trener Górnika): Mecz mógł się podobać, szybkie tempo, wiele fajnych akcji. Czarni grali dość twardo i agresywnie, przez co było dużo przepychanki i brutalnej gry. To dla moich młodych chłopaków jest lekcja, że piłka nożna to nie tylko gra, ale też walka w ręcz. Szkoda tylko, że w momencie, gdy zaznaczała się nasza przewaga, to w końcówce wbijamy sobie bramkę samobójczą. Wierzę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

.

Sławomir Chodor (trener Czarnych): Najważniejsze dla nas są 3 punkty. Zaczęliśmy nieźle ten mecz, stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych, szkoda, że tylko jedną udało się wykorzystać. Niestety jak się nie strzela to się traci i tak też się stało, źle weszliśmy w drugą połowę. Przewaga Wojkowic zaczęła być widoczna. Ze stałego fragmentu i braku krycia z naszej strony strzelają nam bramkę. Fajnie, że nie poddaliśmy się, a dwie przeprowadzone zmiany szybko dały efekt, wróciliśmy do panowania nad meczem i stwarzania kolejnych sytuacji bramkowych. Niestety w 70 minucie czerwona kartka dla naszego zawodnika, gramy w 10 już do końca - przy takim upale nie jest łatwo biegać za dwóch. Wypracowaliśmy sobie jeszcze kilka sytuacji, jednak dopiero w ostatnich minutach strzelamy bezpośrednio z rzutu wolnego. W takich meczach buduje się charakter drużyny, jesteśmy coraz silniejsi, a wiara w zwycięstwo dzisiaj była najważniejsza i przyniosła skutek. Za tydzień kolejny ciężki mecz z vice liderem i już tylko o nim myślimy.

.

B klasa Sosnowiec Promień Strzemieszyce Małe - Płomień 2018 Niegowoniczki 3:1

Grzegorz Strzelec (trener Płomienia): Przegrywamy drugi mecz. Prowadzimy po ładnej bramce, ale większe zgranie drużyny Płomienia bierze górę. Nie załamujemy się porażką i trenujemy dalej. Kadra na meczu liczy 18 zawodników i to plus, który w końcu przyniesie efekt.

________________________________________________________________________________

C klasa Zabrze Tempo II Paniówki - Sośnica II Gliwice 3:1

Dawid Górski (trener Sośnicy): Mecz zupełnie nie po naszej myśli, w tym spotkaniu byliśmy nieobecni przez 82 minuty. Jedynie po zdobyciu bramki obudziliśmy się dosłownie na moment. Nie zrealizowaliśmy założeń taktycznych, oraz co najgorsze - zlekceważyliśmy rywala, a było to spowodowane wynikami, które padały we wcześniejszych naszych spotkaniach. Tempo wykorzystało to bardzo dobrze, co potwierdza wynik. Niestety nie tylko wynik, a również gra rywala była przeważająca. Przeszliśmy obok meczu, za co płacimy karę w postaci 0 oczek w 3. Kolejce. Pracujemy dalej i nie pozostaniemy obojętni na kolejne spotkania.

________________________________________________________________________________

A1 INTERHALL GKS Piast Gliwice - Zagłębie Sosnowiec 2:3

Łukasz Nadolny (trener Zagłębia): Ciężki mecz, ale tym razem nasz zespół okazał się zwycięski. Grając na dużej koncentracji i sumiennym wykonywaniu zadań, zminimalizowanie błędów indywidualnych możemy dobrze grać i wygrywać. Ogromne brawa dla zespołu. Potrafili odwrócić losy spotkania na swoja korzyść.

.

A1 INTERHALL UKS Ruch Chorzów - Rozwój Katowice 0:1

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Ciężki mecz, ale także duże słowa dla Drużyny za wyszarpanie zwycięstwa. Takie mecze też trzeba umieć wygrywać. Mieliśmy swoje szanse, ale niestety zabrakło skuteczności żeby strzelić bramkę na 2-0 i spokojnie prowadzić ten mecz. Mieliśmy też dużo szczęścia w jednej sytuacji, gdzie drużyna UKS-u trafiła w poprzeczkę. Najważniejsze są jednak 3 punkty. Walczymy dalej.

.

źródło: własne, RS, SD

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów)
  • REMCAR (wymiana świec z dojazdem do klienta, wymiana klocków, tarcz, filtrów)
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne)
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT - 530 000 566
  • CUTLINE (odzież sportowa, odzież casualowana, sublimacja) - 792 799 000

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

=======================================================================================

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości