KORONAWIRUS - OPINIE, GRAMY CZY NIE !!!

KORONAWIRUS - OPINIE, GRAMY CZY NIE !!!

SENIORZY

GŁOS TRENERÓW I PREZESÓW...KORONAWIRUS – GRAĆ CZY NIE? OPINIE

.

Takiego scenariusza, to chyba jeszcze nie było i żaden dobry reżyser nie wymyśliłby takie scenariusza jaki oglądamy teraz. Groźny wirus, który sieje strach spowodował, że można powiedzieć, że świat stanął na głowie…

Nie będę się tutaj rozpisywał o nim, bo każdy już chyba ma dosyć słuchania dookoła na jego temat. Ale jedno jest ważne. Słuchajmy się tego, o co apelują służby. Unikajmy zgromadzeń i myjmy często ręce.

Zdrowie najważniejsze, ale są jeszcze różne dziedziny życia min. nasza kochana piłka nożna. Co się dzieje teraz każdy widzi. Rozgrywki w Hiszpanii, Włoszech, Anglii i Niemczech zawieszone.

I właśnie, pytanie co u nas? Na chwilę pisania artykułu mecze ekstraklasy, 1 ligi i 2 ligi miały się odbyć. Zostały odwołane pozostałe mecze na niższych szczeblach. Na tamtą chwilę skontaktowaliśmy się z kilkoma trenerami, prezesami z zapytaniem co sądzą o całej sytuacji. Otrzymaliśmy bardzo dużo odpowiedzi, które wciąż spływają do nas, za co bardzo dziękujemy !!! Przedstawiamy poniżej te opinie. Jednak dziś tj. piątek została podjęta decyzja, że wszystkie rozgrywki są zawieszone i nie gra nikt do odwołania…

.

Radosław Orłowski (trener Pogoni Imielin): Sytuacja jest poważna i nie wolno jej bagatelizować. Jeżeli to ma zapobiec jakiejś tragedii, to nie rozegranie jednego czy czterech meczy, czy nawet całej rundy nie powinno mieć znaczenia. Zdrowie jest najważniejsze i patrząc na sytuacje we Włoszech chyba nikt nie chciałby, aby całe drużyny wędrowały na kwarantannę albo do szpitala. To sytuacja ekstremalnie trudna i żadna decyzja nie jest łatwa i będą ich zwolennicy i przeciwnicy. Ważny jednak jest ZDROWY ROZSĄDEK!!

.

Dariusz Wolny (trener AKS Niwka): Koronowirus się szybko rozprzestrzenia dlatego uważam, że to dobra decyzja. Dziś jesteś zdrowy, a za kilka godzin może się całe życie zmienić.

.

Daniel Kaczor (trener LKS Woszczyce): Nie przeszkadza nam to w utrzymaniu formy, bo dalej jej szukamy. A tak na poważnie to decyzje akceptujemy i jako klub zawiesiliśmy wszystkie zajęcia do odwołania. Zawodnicy dostali pracę do wykonania w domu. Mam nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy i nie spełnią się czarne scenariusze dotyczące odwołania rozgrywek. Czy jest to decyzja słuszna czy nie? Nie nam to oceniać, myślę, że nie wiemy też wszystkiego, ale coś na rzeczy musi być skoro podjęto, aż tak radykalne działania. Pierwsze wrażenie to sprzeciw i niezrozumienie decyzji, organizacja sparingów itp. Wiadomo, że chcielibyśmy grać, bo ciężko trenowaliśmy cały okres przygotowawczy, ale chyba jednak trzeba wykazać się zdrowym rozsądkiem i zaakceptować zakaz.

.

Wojciech Strużyna (trener Walki Zabrze): Z jednej strony to tylko rozgrywki amatorskie,więc ile osób na nie przychodzi. Z drugiej lepiej dmuchać na zimne, bo wiadomo zdrowie najważniejsze. Moim zdaniem w ogóle będzie ciężko zacząć rundę wiosenną, bo uważam, że w tym wypadku dopiero wchodzimy w tą najgorszą fazę związaną z koronawirusem.

.

Artur Czapla (prezes KS Gminy Psary): Uważam, że to bardzo dobra i odpowiedzialna decyzja. Spodziewałem się takiego scenariusza i nie jestem zaskoczony. Znajomym i rodzinie już wcześniej rekomendowałem poszukanie opieki nad dziećmi, bo zamkniecie szkół i infastruktury sportowej było tylko kwestią czasu. Takie decyzje nie są aktem paniki lecz rozsądku, zawsze powinniśmy tak działać, aby w razie nieszczęścia nie zarzucić sobie że czegoś nie zrobiliśmy.

.

Kamil Piętka (trener KS Gminy Psary): Według mnie jest to bardzo dobra decyzja, w moim przypadku zawsze zdrowie było najważniejsze, teraz śledzę uważnie jak rozwinie się sytuacja i co będzie dalej.

.

Sebastian Żak (trener LKS Żyglin): Nie jestem osobą kompetentną w tej dziedzinie,ale wierząc, że związek kierował się dobrem zawodników, działaczy, kibiców i ich rodzin uważam, że decyzja jest słuszna. Nie ulegamy panice, ale trzeba działać,zapobiegać. Czym szybciej fala wzrostu zachorowań zostanie zatrzymana, tym szybciej wrócimy do hobby które kochamy.

.

Roman Szczypa (prezes Unii Ząbkowice): Wydaje mi się, że to dobra decyzja. Lepiej dmuchać na zimne jak to się mówi. Zdrowie jest najważniejsze. Szkoda, że w takim momencie jak jesteśmy liderem i mamy szansę na awans. Ale wolę mieć czyste sumienie, że żaden z zawodników Naszego klubu nie zaraził się podczas treningów czy meczy.

.

Krzysztof Kowalski (trener Górnika Piaski): Nie ma nic ważniejszego od zdrowia. Wiadomo, że na boisku podczas gry szansa na zarażenie się wirusem jest bardzo duża, a chyba nikt by nie chciał, żeby ta choroba zawitała do jego domu. Zgadzamy się z decyzją.

.

Mariusz Zimoch (prezes CKS Czeladź): Najważniejsze jest zdrowie zawodników, sędziów, kibiców i wszystkich innych uczestników przy organizacji meczów, a skoro jest epidemia i wirus stwarza realne zagrożenie zdrowia i życia, to decyzje są słuszne.

.

Adam Bała (trener CKS): Zgadzamy się z decyzją. Szkoda, bo objąłem zespół i póki co nie gramy, ale nie ma co dyskutować, bo wszyscy widzą co się dzieje. Zdrowie ma się tylko jedno i trzeba zrobić wszystko, by zagrożenie minęło.

.

Marek Suker (Silesia Miechowice): "Piłka nożna to najważniejsza rzecz z rzeczy nieważnych". Dzisiaj się zderzamy z sytuacją, która jest najważniejsza, czyli z troską o zdrowie, którą opanować możemy tylko wdrażając maksymalne środki ostrożności. To sytuacja trudna dla nas trenerów i zawodników, ale uważam, że innego wyjścia nie mamy.

.

Stanisław Gaża (trener Górnika 09 Mysłowice): To jest jedyna możliwa decyzja. Zdrowie zawodników i kibiców jest znacznie ważniejsze niż rozgrywanie meczy.

.

Michał Żyłka (prezes AKS Mikołów): Dobra decyzja, widzimy co się dzieje we Włoszech, zdrowie jest ważniejsze od futbolu.

.

Marcin Molek (trener AKS Mikołów): Nie mnie komentować i oceniać taką sytuację. Uważam jednak, że trzeba się dostosować do zaistniałej sytuacji, bo chodzi o ludzkie zdrowie.

.

Daniel Tukaj (trener Śląska Świętochłowice): Krótko. Na pewno tak. W obecnej sytuacji, w której się znajdujemy, była to jedyna słuszna decyzja.

.

Jacek Bobrowicz (prezes KS Preczów): Uważam, że tak wszystko zaczyna się od małych ognisk. Niektórzy wręcz zbulwersowani, a potem będzie płacz. Dobra decyzja.

.

Aleksander Adamus (trener Promienia Strzemieszyce Małe): Oczywiście zgadzam się z tym żeby czasowo wstrzymać ligę i wszystkie działania sportowe na czas neutralizacji pandemii, bo siedzenie w domu na pewno w tym pomoże i jest konieczne. Jednakże jest też druga strona medalu, tylko dla zastanowienia. Nie wiemy kiedy to się wszystko skończy i to tez budzi obawy wśród trenerów i zawodników, którzy z piłki nożnej się utrzymują (na różnych poziomach).

.

Waldemar Czapla (prezes Górnika Wojkowice): Biorąc pod uwagę fakt, że wirus rozmnaża się drogą kropelkową uważam, że to jest dobra decyzja i będę spokojny o zdrowie zawodników i ich rodzin.

.

Michał Chmielowski (trener RKS-u Grodziec): Decyzję o odwołaniu pierwszych dwóch kolejek rundy wiosennej , biorąc pod uwagę obecną sytuację uważam za jak najbardziej właściwą. Zdrowie i życie jest najważniejsze. Jednak biorąc pod uwagę decyzję PZPN, zastanawia mnie tylko fakt, czym różnią się zawodnicy ze szczebla centralnego od nas amatorów (poza oczywiście umiejętnościami, chociaż różnie z tym bywa i zarobkami), że im rozgrywek nie zawieszono, a my nie możemy nawet trenować.

.

Adam Krzęciesa (trener Orła Miedary): Myślę, że każdy powinienem się zachowywać odpowiedzialnie i minimalizować ryzyko. Każdy z Nas chce grać, bo po to trenujemy, ale w tej sytuacji zdrowie zawodników i ich rodzin jest najważniejsze. Nigdy nie spotkaliśmy się z czymś takim i mam nadzieję, że już nie spotkamy. Miejmy nadzieję, że sytuacja szybko się uspokoi, ale to zależy od Nas wszystkich. Lepiej dmuchać na zimne niż gasić pożar jak we Włoszech, gdzie bagatelizowano ostrzeżenia i ignorowano zakazy. Obyśmy wszyscy w takim samym składzie wrócili do piłki i grania. Rozsądku wszystkim życzę i do zobaczenia na boisku.....

.

Hubert Maciążek (trener Łazowianki Łazy): Uważam, że trzeba zachować ostrożność, ale nie ma też co przesadzać. Inne ligi typu ekstraklasa, LM itp. grają bez trybun i jest ok. Wszyscy wiemy, że na tych meczach sztab, zawodnicy oraz dziennikarze itp. to więcej ludzi niż na meczach naszych lig wliczając też w to kibiców. Więc uważam, że grać mogliśmy.

.

Piotr Pierścionek (trener Victorii Jaworzno): Uważam, że decyzja ze wszech miar słuszna, gramy o złote kalesony, na trybunach pojawia się średnio 30-50 osób, więc zysków z biletów kluby nie mają żadnych!!! Liga Hiszpańska po zawieszeniu rozgrywek zaliczy stratę na poziomie 678 mil euro !!!!! I taką decyzję podjęli bez wahania !!!! Uważam, że związki organizujące rozgrywki podejmując taką decyzję zachowały się odpowiedzialnie społecznie!!!! Musimy jak społeczność działać spójne i konsekwentnie, żeby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się tej zarazy !!!

.

Bogdan Szadkowski (trener Źródła Kromołów): Moim skromnym zdaniem to bardzo dobra decyzja, ale obawiam się, że na tym się nie skończy, bo myślę, że będzie problem z dokończeniem sezonu.

.

Marek Rajmund (prezes SKS Łagisza): Decyzja jak widać dzisiaj była bardzo dobra, bo zdrowie, a tym bardziej życie ludzkie jest najważniejsze.

.

Marek Rusek (trener Stali Chełm): Moja opinia na temat "zjawiska"- jakim jest koronawirus - się zmienia. Początkowo bagatelizowałem problem, dopóki w moim mieście nie znalazły się osoby objęte kwarantanną. Jestem w stanie zrozumieć zalecenia dotyczące bezpieczeństwa, ale nie wszystko akceptuję. Nie podoba mi się powszechna panika i związane z nią decyzje włodarzy miast o odwołaniu imprez sportowych. Osobiście twierdzę, że na świeżym powietrzu istnieje znikoma szansa zarażenia się wirusem, niż w przepełnionych marketach, zakładach pracy czy kościołach. Dlaczego nie mogą się odbyć mecze bez udziału publiczności. Obawiam się, że sezon skończy się, zanim się w ogóle zacznie. Byłaby to tragedia dla całego środowiska sportowego. Z drugiej strony, jeżeli te środki zapobiegawcze miałyby uratować komuś życie, to warto się poświęcić. Pytam się tylko, czy przypadkiem nie wytaczamy "armat na wróble". Życie pokaże, czy to było realne zagrożenie dla naszego społeczeństwa, czy jakaś zewnętrzna chęć wywołania chaosu. Przeszliśmy już kilka "plag": ptasia grypa, świńska grypa, wąglik itp. Pamiętajmy, że zwykła grypa jest w Polsce powszechna (około 550 tys. zachorowań w samym styczniu w tym 10 zgonów), a nikt z tego powodu alarmu nie robi.

.

Dziękujemy raz jeszcze za wszystkie opinie. Co tak naprawdę będzie czas pokaże. Obyśmy tylko zdrowi byli…

.

źródło: własne, Rafał Sacha

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO "LOKALNA PIŁKA" OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

=======================================================================================

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości