A SOS: PROMYK w STRZEMIESZYCACH, WYGRANA KSGP

Mimo dobrej gry gospodarzy nie udało im się wygrać z drużyną Kamila Piętki. Póki były siły, to jeszcze ta gra jakoś wyglądała, a im bliżej końca tym już zostawały tylko chęci i ambicja. Promykiem u gospodarzy było wejście w końcówce Kacpra Tokaja, który w kliku akcjach się ładnie pokazał (i tu nasuwa się pytanie, czy to już nie pora odmłodzić troszkę kadrę w Promieniu? Ale odpowiedź już zostawiamy działaczom gospodarzy). Co do gości, to chyba najważniejsze było dopisać trzy punkty, nie ważne w jakim stylu, byle dopisać. Widać było brak kilku zawodników ze środka pola min. Jakubczyka, czy Afeltowicza.

W pierwszej połowie mimo kilku groźnych ataków gości, to Promień wyszedł na prowadzenie w 26 minucie. Strzelcem bramki był Kacper Kubiak, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem gości. Wyrównał ładnym strzałem z rzutu wolnego w 43 minucie Michał Huptyś.

Bramka do szatni pobudziła gości, którzy już w 55 minucie wyszli na prowadzenie. Ładną i dokładną centrę wykorzystał strzałem z bliska Emil Gimzia. Potem obserwowaliśmy próby gospodarzy, którzy fajną grą od tyłu próbowali skonstruować akcje zaczepne i dążyli do wyrównania. To była woda na młyn dla gości, którzy wyprowadzali szybkie kontry. Niestety dla gospodarzy, a na szczęście dla gości wynik nie uległ zmianie i 3 punkty pojechały do Psar.

W tygodniu poprzedzającym mecz ponownie boisko w Strzemieszycach odwiedziły dziki i zryły kawałek murawy. Chcąc sprawdzić zryty kawałek przed meczem szukaliśmy go. Nie znaleźliśmy...Mrówczą pracę wykonały osoby odpowiadające za murawę, aby przygotować boisko na sobotni mecz, za co należą im się wielkie brawa!

.

PROMIEŃ STRZEMIESZYCE MAŁE - KS GMINA PSARY   1:2 (1:1)

Kubiak - Huptyś, Gimzia