IV: BARTOSZ SOLIŃSKI (AKS): "POKAZALIŚMY CHARAKTER..."

Bartosz Soliński przeżył trudne chwile w spotkaniu ze Slavią, przyznając, że przyczynił się do pierwszej bramki. Nie zmienia to faktu, że w drugiej części był zaporą nie do przejścia i razem z Zamojdą kluczowym zawodnikiem w barwach AKS-u.

.

Sebastian Dziedzic: Panie Bartoszu myślę, że nie spodziewaliście się tak trudnego spotkania, fakt faktem, że macie super serię jako beniaminek tej ligi, ale w Rudzie było ciężko. Pan co najmniej kilkakrotnie musiał stanąć na wysokości zadania, ale konsekwencja do ostatnich minut przyniosła cenny punkt.

Bartosz Soliński: Tak, trener nam mówił w szatni, że Salvia jest bardzo wymagającym przeciwnikiem, pomimo, że może tego nie widać w tabeli. Natomiast byliśmy przygotowani na ostry męski bój. W pierwszej połowie niestety ja nie pomogłem zespołowi, przez mój błąd straciliśmy bramkę, dlatego chwała zespołowi, że w drugiej połowie otrząsnął się i do końca wierzyliśmy i walczyliśmy o ten punkt, który na pewno jest dla nas cenny. W ostatnim czasie dopadły nas braki kadrowe, dlatego tym bardziej szanujemy ten punkt, teraz mamy mecze z zespołowi z górnej części tabeli, dlatego też mam nadzieję, że ponownie zapunktujemy.

SD: Sytuacjami kontrowersyjnymi można by śmiało obdzielić kilka spotkań, a gdyby w futbolu funkcjonowała pomarańczowa kartka, to tych dziś byłoby kilka.

BS: No tak, ale nie chcę komentować pracy sędziów. Wiadomo tak jak wcześniej powiedziałem, to był typowy mecz walki. Drużyny nie szczędziły sobie razów, dlatego można powiedzieć, że był to typowy czwartoligowy mecz. Pokazaliśmy charakter i wyszliśmy z tego zwycięsko, nie w sensie trzech punktów, ale doprowadzenia do remisu.

SD: Pan w cudzysłowie jest nowy w czwartej lidze, czy ta liga czymś Pana zaskoczyła?

BS: Powiem tak, że poziom mnie pozytywnie zaskoczył. W kilku pierwszych spotkaniach mieliśmy problemy z dostosowaniem, pomimo solidnych wzmocnień w przerwie letniej. Potem ostatnie pięć meczów już lepiej wyglądaliśmy i mam nadzieję, że do końca rundy będziemy punktować. Wiadomo, mamy jakieś głośniejsze nazwiska, ale nasze zamiary są takie, aby spokojnie się utrzymać.

SD: Dziękuję za rozmowę.