4 LO SOS: REZERWY ZAGŁĘBIA GRAŁY DO KOŃCA

Kto stał za siatką i oglądał mecz nie mógł się czuć rozczarowany. Za takie mecze kibice kochają piłkę nożną, za takie rollercoastery, za taką dramaturgię...Do 82 minuty Zagłębie przegrywa 0:2 i wygrywa 3:2! "...W drugiej połowie chcieliśmy zdobyć kolejną bramkę, bo wiadomo, że 2:0 to niebezpieczny wynik. Stracony gol kontaktowy może wiele zmienić..." - powiedział kiedyś obecny trener Legii Czesław Michniewicz. I w tym przypadku też tak było...

W pierwszej połowie nie oglądaliśmy finezyjnego futbolu. Obie drużyny stworzyły po jednej sytuacji stu procentowej, ale bramek z tego nie było. W 22 minucie zawodnik gospodarzy Jakub Sangowski ładnie uderzył głową, ale bramkarz Niw popisał się super refleksem. W rewanżu w 25 minucie zawodnik Niw Filip Nowak próbował w ekwilibrystyczny sposób uderzyć piłkę z 7 metrów, ale strzał ten był za słaby i bramkarz Zagłębia obronił. Gdy wszyscy szykowali się na przerwę goście wywalczyli róg, po którym Kamil Łankiewicz umieścił piłkę w siatce gospodarzy i niespodziewanie goście schodzili na przerwę prowadząc 0:1.

Gdy zdobywa się bramkę do szatni, to dostaje się kopa. I takiego kopa dostali zagłębiacy w 50 minucie. Po szybkiej kontrze drugą bramkę dla Niw zdobył Filip Nowak. W tak ważnym meczu o "6 punktów" sytuacja dla gości była wyśmienita. Trener gospodarzy Grzegorz Bąk zareagował od razu i wymienił atak. Że widać zmianę w grze ofensywnej gospodarzy zobaczyliśmy w 60 minucie, gdy w polu karnym upadł zawodnik Zagłębia. Była to dyskusyjna sytuacja, sosnowiczanie domagali się rzutu karnego, jednak gwizdek sędziego milczał jak zaklęty...Tlen gospodarze złapali w 82 minucie, gdy z bliskiej odległości piłkę do bramki goście skierował Kaczmarek. Ta bramka trochę zaskoczyła gości, którzy myśleli, że dowiozą korzystny wynik do końca. Piłkarze Zagłębia poszli za ciosem i po strzale głową Popczyka wyrównali stan meczu (87 min). Gdy wszyscy szykowali się na końcowy (zasłużony) remis, Jakub Kulig w 90 minucie zdobył zwycięską bramkę dla gospodarzy! Cała ławka z trenerami rzuciła się na szczęśliwego strzelca. Oglądaliśmy radość jak po awansie do IV ligi, ale nie ma się co dziwić...

Było to 6 z rzędu zwycięstwo Zagłębia przypieczętujące awans do grupy mistrzowskiej. Szkoda zawodników z Brudzowic, którzy zasłużyli na punkt, a przy dobrych wiatrach mogli zgarnąć całą pulę, a tak spadli na razie na 5 pozycję w tabeli. O tym czy będzie gra w czwórce mistrzowskiej, lub w grupie bijącej się o utrzymanie zadecyduje bieżący tydzień...

Wróćmy jeszcze na chwilę do ...wakacji...Napisałem wtedy o jednej drużynie, że po meczu z Cyklonem zawodnicy tej drużyny mogą chodzić z podniesionym czołem, i że w tym meczu to była Drużyna przez duże D. Czy wiecie o jakiej drużynie mowa? Dokładnie....Napisałem o drużynie Zagłębia, która rozegrała wtedy znakomite - przegrane jednak - spotkanie. Napisałem również wtedy - choć potem po kilku przegranych meczach przez rezerwy część osób mówiła mi, że nic z tej drużyny nie będzie, że część tych młodych zawodników powinna trafić do pierwszego zespołu. Podtrzymuje to stanowisko nadal..., a nadmienię tylko, że ta drużyna, która była skazywana na pożarcie jest teraz gdzie? Zasiadła na fotelu lidera...

Ależ to będzie mistrzowska grupa, już nie możemy się doczekać wiosny, ale poczekajmy na rozstrzygnięcia tej jesiennej rundy. Niech awansują najlepsi. Powodzenia! 

ZAGŁĘBIE II SOSNOWIEC - NIWY BRUDZOWICE 3:2 (0:1)